Kobieta długo zastanawiała się jak ma postąpić, w co uwierzyć. Ostania rozmowa z córką wciąż pozostawała jej w głowie. Tamtego dnia dwójka jej dzieci była narażona na poważne niebezpieczeństwo, a ona nie wiedziała czym powinna spróbować pogodzić się z synem. Nie było przecież jej winą nic co się wydarzyło, a jednak czuła się winna. Potrzebowała wiedzieć co dokładnie kierowało Lokim, znać jego zdanie, opinie. Znała go doskonale i zdawała sobie sprawę, że po takim czasie w samotności musiał odpowiedzieć już sobie na wiele pytań tylko czy odpowie gdy ona je zada? Westchnęła głęboko. Zawołała strażnika i kazała się zaprowadzić do lochów.
Chwilę później stała twarzą w twarz z czarnowłosym który na twarzy pokazywał tylko ból jaki czuł przez obrożę.- Po co przyszłaś ? - zapytał starając się udając obojętnego.
- Porozmawiać - odparła oglądając się po celi - urządziłeś się już tu?
- Na tych 3m² ? Myślę, że tak. Rzeczy które kazałaś mi przynieść są bardzo pomoce, w końcu mam tu spędzić resztę życia... Będę zmieniać jeszcze pewnie umeblowanie. Chyba nie przyszłaś się pytać o wystrój ?
- Jak się czujesz ?
- Ja? Niby jak mam się czuć ? Wiesz jaki ból zadaje to coś - wskazał na obrożę która ,, ozdabiała " jego szyję - zostawiony tu, sam sobie. Zapomniany.
- Zapomniany ? Nie dajesz o sobie zapomnieć, uwierz. Rozmawiałem z Lisą i Thorem, wybaczyli ci, ponieważ byłeś z nimi szczery. Proszę przestań kłamać. Chciałabym móc cię zrozumieć, wiedzieć co tobą kierowało. Dlaczego to zrobiłeś ? Zabijanie naprawdę sprawia ci radość ?
- Nigdy - zaczął szeptem. Zaczął się łamać, poczuł to w sobie i z nieznanego powodu postanowił to w sobie stłumić. - Nigdy nie czuję się lepiej niż przy tym.
- Znów kłamiesz - przerwała mu oschle - znam cię lepiej niż ci się wydaje, wychowałam cię.
- Ale nie urodziłaś - dodał stojąc stojąc twarzą do ściany.
- Więc to cię boli - westchnęła podchodząc do niego.
- Nie jestem Asgardczykiem, więc nie jestem godny tej planety zacytował - robiliście wszystko aby nie czuł się gorszy lecz nic to nie dało. Całe życie robiłem wszystko abyście byli ze mnie dumni.
- Może miałeś dobre intencje lecz zdecydowanie źle się do tego zabrałeś. Masz jeszcze szansę to naprawić...
- Jestem tu zamknięty i tak zostanie do mojej zasranej śmierci. Po co to robiliście? Po co prosiliście Odyna aby oszczędził mi głowę? Abym do końca życia został sam na sam ze swoimi myślami, wyrzutami i dręczeniami. Już nawet Lisie nie pozwalacie tu wchodzić! - wrzasnął uderzając pięścią o ścianę.
- Ona nawet o to nie prosi - odpowiedziała spokojnie obserwując zachowanie syna.
- Jak to ? - Tracił już swoją pewność siebie.
- Wyrzekłeś się jej, wybaczyła ci to. Pozorowałeś swoją śmierć, wybaczyła ci. Chciałeś zostać władcą Midgardu raniąc i zabijając niewinnych ludzi - wybaczyła ci. Obiecałeś jej poprawę, szczerość, zmianę i złamałeś tą obietnice w dosyć raniący ją sposób i tego nawet Lisa ci nie zapomni, przynajmniej do momentu w którym nie postanowisz jednak dotrzymać słowa.
- Kłamiesz - wysyczał przez zaciśnięte zęby bijąc się w środku z myślami.
- Nie, mówię prawdę i chciałabym od ciebie tego samego. Nie uważasz, że i tak już nadużyłeś jej zaufanie ?
- Chciałbym jej to wszystko wyjaśnić. Przeprosić jeszcze raz, po raz kolejny prosić o wybaczenie. Każdego dnia mam nadzieję, że tu przyjdzie, że wejdzie, że otworzy tą głupią cele! Codziennie zastanawiam się co się z nią dzieje, dlaczego nie przychodzi. To tej pory byłem pewny, że Odyn jej nie pozwala.
CZYTASZ
Siostra - Loki Laufeyson
FantasyZatrzymajmy się w 2012 roku. W Avengers. W Nowym Jorku. W mieście zniszczonym przez Boga post. W trochę innej rzeczywistości. Co gdyby Thor miał jeszcze jedną siostrę - nie Helę. Co gdyby miał rodzeństwo które nie chciało by go zabić, z którym by si...