🤖Rozdział 12🤖

124 11 0
                                    

Thor i Lisa wylądowali w sam środku Nowego Jorku zaskakując przy tym uway jego mieszkańców. Thor swoim przybyciem wywołał wokół siebie duże zamieszanie, zrobił się popularny na ziemi gdy Furry wraz z Tonym opublikowali w internecie więcej informacji na temat Avengers. Rząd nalegał aby każdy z ludzi mógł łatwo i szybko znaleźć informacje o herosach, krótko mówiąc mieli własną stronę internetową. Lisy na niej nie było, Furry uznał, że na początku wystarczy kilku bohaterów, a ludzie i tak są wystarczająco przestraszeni kosmitami i poza ziemskimi istotami. Do wieży mieli spory kawałek, a ich obojgu zaczynały męczyć przystanki i zdjęcia z fanami.

- Zostawię cię tu - powiedziała Lisa gdy po raz kolejny ich spacer przerwała fanką chcąca zrobi sobie zdjęcie z idolem.

- Nie sądzisz, że wyróżniamy się z tłumu trochę za mocno?

- Myślisz o tym co ja?

- Jeśli myślisz o zmianie stroju to tak. - Wymienili się uśmiechami a chwilę później wokół nich rozbłysło się niebieskie światło błyskawic połączone z złotym detalami. Po chwili wszystko zniknęło, a oni ubrani byli całkiem po miejsku. Thor w niebieskich jeansach, czarnej koszulce i szarej bluzie, a Lisa miła na sobie spódnice w biało czarną kratę i błękitną bluzkę z długim rękawem. W takich strojach przestali rzucać się w oczy, tym samym szybciej doszli do celu. Wieża była inna - bardziej zadbana niż przed ich wyjazdem. Problem stała się zamknięta brama. Trochę im zajęło, a w zasadzie nie im bo Thor najchętniej potraktowałby ogrodzenie piorunem. J.A.R.V.I.S z rozkazu Toneygo im otworzył i pokierował do środka.

- Tony! - krzyknęła Lisa wychodząc z windy. Podbiegła do mężczyzny i przytuliła go na powitanie gdy ten podniósł się z fotela.

- W końcu jesteście. A gdzie blond młot ?

- Jest na dole. Weź zbroje i idź do niego, ma coś dla ciebie.

- Dobrze - odpowiedział zaskoczony. Nałożył na ręce, metalowe bransoletki, obdarzył Lisę zaskoczonym spojrzeniem i wyszedł. Blondynka zaśmiała się tylko do siebie, zaczęła oglądać salon który również zmieniono. Przy ścianie z okien stał uzupełniony bar, na przeciwko stał nowy telewizor wraz z kinem domowym, przed nim stała, jeszcze większa, sofa, a okna były opatrzone mocnymi ramami.

- J.A.R.V.I.S ? - zapytała uśmiechając się z zaciekawieniem.

- Słucham - odpowiedział męski głos komputera.

- Uwielbiam cię - westchnęła.

- Miło mi to słyszeć.

- Powiedz mi proszę, kto oprócz Tonyego jest w bazie? - Po tym pytaniu tuż przed jej oczami pojawił się niebieski hologram szkieletu bazy z kilkoma czerwonymi elementami.

- Tu - jeden z czarownych elementów został powiększony - jest pokój Bartona, a w tym - powiększył inny - jest Natasza, w pokoju 210 mieszka Rogers, teraz wyszedł lecz nie podał informacji gdzie się obecnie znajduje ani z jakiej przyczyny. Pan Stark o waszym przybyciu poinformował tylko Pannę Pots, która obecnie jest w siedzibie Stark Inderstrits.

- Dlaczego ?

- Tego mi nie wiadomo.

- Rogers miał rację, mało jeszcze go znam - zaśmiała się oglądając komplet nowych szklanek. Chciała zadać komputerowi jeszcze kilka pytań lecz przeszkodzili jej w tym mężczyźni wchodzący do pokoju ciągnący za sobą drewnianą skrzynię.

- No nie wierzę. Lis? Czemu nie powiedziałaś, że przywiezienie tego aż tyle ?

- Obiecałem - westchnął Thor i poklepał przyjaciela w ramię.

Siostra - Loki LaufeysonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz