NOSZ CHOLERA JASNA!!!
Pisałam, że nie mam weny ani czasu...
Ale nie wy głosujecie i komentujecie jak szaleni!
No proszę, jak mam się skupić na czymkolwiek wiedząc, że zostawiłam was z niedokończoną historią o które wciąż mi przypominacie sprawując, że moje serce rośnie ❤️Nie obiecuję szybkiego końca, wręcz obiecuje, że będzie to się wlokło jak tylko może.
Jak na razie łapcie te kilka rozdziałów.
Chuk z maturą📖 Jesteście od niej o wiele milisi.
************************************
- Ojcze - zaczęła Lisa podchodząc do tronu. - Lokiego odprowadzono do jego celi, muszę przyznać, że sprawował się nienagannie.
- On? - parsknął śmiechem. - A myślałem, że nie jesteście w stanie mnie już zaskoczyć.
- Ta... - mruknął Thor. - A propo...
- Panie, - przerwał mu strażnik otwierając z hukiem drzwi. - Pragnę przedstawić, Stevena Rogersa, gościa z Midgardu.
Nic nie odpowiedział, spojrzał na nich jedynie z niepokojem i dalej z kamienną twarzą czekał na rozwój wydarzeń.
- Odynie, szanowny władco Asgardu - powiedział klękając przed nim. - Nie jestem nikim kogo nie mógłbyś pokonać czy uniżyć, chylę się przed twym majestatem.
- Niepotrzebnie, jeśliś masz pokojowe zamiary nie widzę powodu byś skrywał lęk. Powiedz, co cię tu sprowadza.
- Choć w świetle ostatnich wydarzeń wydawać by się mogło, że przybywam cię prosić o pomoc tego wojska, przybywam w prywatnych sprawach. Rozumiem wszystko, przyjmę twoją złość i odmowę Panie, jednak nie wybaczył bym sobie gdybym nie spróbował.
- Pytaj człowiecze.
- Odynie, nie zwracam się do władcy, lecz do ojca i przybywam prosić o rękę twojej córki Lisy - powiedział to niskim i poważnym głosem, jakby cały lęk z niego uleciał. Po chwili wrócił, kiedy mężczyzna wstał, jego nogi zaczęły drżeć.
Zszedł z tronu i ominął go podchodząc do równie przerażonej dziewczyny.
- Jedyne czego pragnie każdy ojciec to szczęście ich dzieci. Widzę, że uszczęśliwiasz mą córkę, jednak nie masz mego zaufania oraz mej zgody.
- Zrobię wszystko co powiesz Panie.
- Nie mój drogi - zaśmiał się nadal patrząc jedynie w oczy Lisy. - Zaufanie to nie rzecz, nie można jej zdobyć, należy ją wytworzyć. Trwa to latami.
- Tato - przerwała mu. - Rozumiem twoje zmartwienie, wiem czym jest spowodowane, nie jestem już młoda i głupia. Już przyjęłam jego oświadczyny.
Cisza, cisza która trwała za długo jak na psychikę ich wszystkich. Mimo to stali, dumnie stali i czekali na jego słowa.
- Niech i tak będzie.
Odetchnęli z ulgą, wszyscy się uspokoili, by za sekundę znów poczuć napięcie całego ciała związane z jego słowami.
- Zgodzę się na wasze zaślubiny, pod jedynym warunkiem. Ceremonia odbędzie się tuż po koronacji.
- Koronacji?! - krzyknęli oboje.
- Za stary się robię, nie byłem w stanie już utrzymać Heli w więzieniu. Lisa zostanie moją następczynią. Wszyscy wiemy, że to jedyne słuszne rozwiązanie.
CZYTASZ
Siostra - Loki Laufeyson
FantasyZatrzymajmy się w 2012 roku. W Avengers. W Nowym Jorku. W mieście zniszczonym przez Boga post. W trochę innej rzeczywistości. Co gdyby Thor miał jeszcze jedną siostrę - nie Helę. Co gdyby miał rodzeństwo które nie chciało by go zabić, z którym by si...