Rozdział 17

1.1K 40 11
                                    

Miałam dość wszystkiego. Kolejne kłamstwa wychodziły, a ja coraz niżej upadałam. Nie miałam siły na wstanie, więc upadałam co raz niżej, a nie próbowałam wstawać. I tak wyglądało moje życie, życie, które się zmieniło od poznania Cartera. Wcześniej w moim życiu było stabilnie po wszystkich rzeczach, które przeszłam parę lat temu. Teraz znowu dzieje się to samo. Nie lubiłam jak ktoś robi coś za moim plecami, tym bardziej tak ważne rzeczy, które miały decydować o mojej przyszłości. Przyszłości, która dzięki mnie miała być taka na jaką ja sobie zapracowałam, a nie, na którą zapracował Carter.

Po paru godzinach siedzenie w kawiarni we Włoszech i rozmyślaniu wszystkiego co do tej pory się zadziało w moim życiu, wreszcie z niej wyszłam. Skierowałam się do hotelu. Miałam do załatwienia jeszcze jedną rzecz, ale nie miałam na to siły, aby załatwić ją dzisiaj. Chciałam spać i przynajmniej na chwile zapomnieć o tym wszystkim. Zastanawiałam się czemu ja, Cindy Evans, musiała się wplątać w takie gówno. Co będzie jeżeli Carter przegra? Tak cholernie się tego bałam.

Szłam przedmieściami Ligurii, gdy w pewnym momencie usłyszałam swoje imie i nazwisko.

— Cindy Evans?—ktoś zapytał, a ja się odwróciłam.

— Tak — odpowiedziałam, podchodząc do mężczyzny w czarnym garniturze.

— Witaj, jestem Alessandro — przywitał się, a ja podałam mu dłoń. I skądś kojarzyłam to imię.

„— Dzwoń do Alessandro — burknął Carter, podając telefon rudowłosej."

— Przepraszam, czy zna pan Cartera Jones'a? — zapytałam z zaciekawieniem.

— Niestety nie — odpowiedział na moje pytanie, a ja się lekko uśmiechnęłam. Cóż pewnie się pomyliłam. Następnie się pożegnałam i odeszłam.

Wchodząc do hotelu sięgnęłam po swój telefon i go włączyłam.
9 nieodebranych połączeń od Chrisa.
11 nieodebranych połączeń od Ivy
29 nieodebranych połączeń od Mii

Skrolowałam na dół, a wtedy się przeraziłam.

58 nieodebranych połączeń od Cartera.

Nie odzwoniłam, wyłączyłam telefon, a następnie weszłam do swojego pokoju. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic.

Pov Mia

Kilka godzin wcześniej

Wstałam ociężale z łóżka i wybrałam się do łazienki. Zrobiłam swoją szybką poranną rutynę, przyszykowałam sobie ubrania na dzisiejszy dzień, a następnie je ubrałam. Roztrzesałam swoje włosy oraz zrobiłam lekki makeup. Wyszłam z domu z zamiarem, że śniadanie zjem razem z Cindy.

Po paru minutach byłam już pod jej domem. Wyszłam z samochodu i zapukałam do drzwi. Nikt nie otwierał, pomyślałam, że Cindy jeszcze śpi, więc odeszłam. Wyjechałam z podjazdu i wybrałam się do kawiarni, aby coś zjeść. Zamówiłam swoją kawę i bajgla. Jadłam w spokoju, gdy nagle mój telefon zaczął dzwonić. Sięgnęłam po urządzenie i wcisnęłam zieloną słuchawkę.

— Czego, jem — prychnęłam i wzięłam łyk kawy.

— Cindy jest we Włoszech — odezwał się brunet, a ja gwałtownie wyplułam kawę z ust.

— Co ona kurwa tam robi? — warknęłam, a ludzie, którzy siedzieli obok popatrzyli się z przerażeniem.

— Nie wiem. Powiedział mi o tym barman.

— Kto ci powiedział? — parsknęła, nie wierząc w jego słowa.

— Byłem w barze i chlałem, Erick mi o tym powiedział. Szukała adresu Logana.

We Destroy Yourself || pierwsza część trylogii niszczyć Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz