pov.Clay
Wstałem spod drzewa i podeszłem do dziewczyny która siedziała nieopodal. Miała na sobie białą bluzę i czarne dżinsy i miała czarne włosy (naturalny kolor) i szare oczy. Rozłączyłem się równierz z rozmowy z dziewczyną.
-Cześć… Emi?
-Eee… cześć, tak jestem Emi.
Dobrze, że się nie zbłaźniłem. Podejść tak do osoby i powiedzieć "cześć" nie jest pomysłowe.
-Ty to dream, tak?
-Ta, ale wiesz, wolałbym żebyś do mnie mówiła po imieniu.
-A podobno nie lubisz gdy się do ciebie zwraca po imieniu.
Powiedziała klepiąc miejsce obok. Usiadłem wedle życzenia.
-Są wyjątki.
-Czyli twoja mamusia?
Zaśmiałem się tylko. Zdziwiło mnie to, że ona się nie śmieje. Ani nawet nie uśmiecha.
-Nie tylko.
-Heh.
-Eee… Bedziemy tu tylko tak siedzieć, czy co…
-Nie wiem. Ja mam zamiar siedzieć, ty możesz se iść.
Znów się zaśmiałem. Nie wiem dlaczego, ale ona rozbawiała mnie, ale siebie już nie.
-Nie rozumiem.
-Czego?
-Tego że ja się śmieje z tego co ty powiesz, ale ty już nie.
-I?
Jej twarz jeszcze bardziej wydawała niezadowolenie niż przed chwilą. Na prawdę tego nie rozumiałem. Może po prostu to co ona mówi na serio nie jest śmieszne?
-Nie wiem. Po prostu to mnie zaskoczyło.
-Ehh…
Dziewczyna przewróciła oczami. Po tym zaczeło padać. Wstałem.
-Wstawaj, chyba że chcesz zmoknąć.
-A może i chcę.
-Ty leniuchu.
-Co.
-Dobra chcesz zmoknąć, ale ja nie pozwolę.
Złapałem Emi za ręke i pociągnołem. A raczej zaczołem biec, dalej trzymając ją za ręke. I tak biegliśmy, aż do mojego mieszkania, bo niewiedziałem gdzie mieszka. A możliwe było to, że ma dom na drugim końcu miasta. Zastałem w przedpokoju Sapnapa.
-O, Clay, już dziewczynę przyprowadzasz?
-To koleżanka, jest tu bo zaczeło lać.
-Yhm…
-Ja powinnam wracać, więc.
-Nigdzie nie idziesz. Przecierz leje.
CZYTASZ
Hello?(Dream x oc)
FanfictionEmily jest 18 latką i streamuje na twitcha. Pewnego, jakże pechowego dnia, na jej streamie pojawia się światowa gwiazda - dream. A potem był na jej każdym streamie. I tak zaczeła się przyjaźń. To był pierwszy, prawdziwy przyjaciel Emi, którego... st...