24

136 5 8
                                    

10 lat wcześniej

-Włazimy na dzrzewo, co Emily?

-Jasne.

Czarnowłosa dziewczynka zaczeła się wspinać po gałęziach za wyższą od siebie blondynką. Pierwsza była ubrana w różowo białą buzkę w paski i ogrodniczki. Druga była zaś ubrana w fioletową koszule w kratkę związaną i dżinsowe spodenki. Wspinały się razem na jedną z wyższych gałęzi pustego drzewa.
Na dole ich starszy brat, bardzo podobny do siostry blondynki, patrzył na nie z dołu, ponieważ sam bał się wejś wysoko.
Dziewczynki były już jakieś 11 metrów nad ziemią.

-Ale tu pięknie, co Emily?

-Prawda -powiedziała czarnowłosa dziewczynka, po czym krzykneła do blondyna na dole- Ej! Harry! Na pewno nie chcesz tu do nas wejść?!

-Nie, dzięki! -odkrzyknął jej chłopak.

Siedziały sobie razem na grubej gałęzi, gdy nagle zaczeła pękać.
Obie krzykneły w tym samym momencie.

-Emily, właś na tam!

-Rose, zaraz spadniemy! -znowu pisneła

-Już! Właź do tamtej dziupli!

-Ale co z tobą?!

-Właź!

Czarnowłosa weszła szybko, posłusznie do dziupli, która okazała się wieść jak zjeżdżalnia na sam dół drzewa. Emily spadła z wysokości 11 metrów na dno pustego drzewa, krzycząc przy tym, aż w końcu upadła na głowę.
Rose pośpiesznie zeszła z drzewa krzycząc przy tym "Mamo!" i płącząc. Brat obu dziewczynek nawoływał siostry, bo zobaczył, że nie zeszła.
Pół godziny później pojawiła się policja, straż pożarna i karetka. Strażacy weszli zabezpieczeni na same dno drzewa.
Kolejne półgodziny mineło aż wyciągneli ciało dziewczynki. Matka płakała, ojciec ją pocieszał. Rose i Harry patrzyli na to wszystko przerażeni ze łzami w oczach. Po wyczekujących minutach, które ciągneły się w nieskończoność, powiedzieli, że Emily żyje. Jej twarz była podrapana, jak i całe ciało, ubranie lekko podarte, były ślady zaschniętej krwi. Ona sama była nieprzytomna.

***

W szpitalu, gdzie leżałą czarnowłosa, powiedziano, że możliwy jest guz mózgu, przez uderzenie w głowę, ma na pewno złamaną kostkę i lewą ręke, a siniaki będą się trochę długo trzymać.

7 lat po wypadku

-Po ścięciu tych kudłów wyglądasz pięknie! -krzykneła Rose

-Dzięki.

Chwila niezręcznego milczenia nastąpiła ponownie tak szybko, jak znikła.

-Przepraszam, że wted…

-Przestań o tym mówić! -krzykneła czarnowłosa- Mam dość tego tematu! Ciągle od SIEDMIU lat! Po co go ciągnąć?!

Patrzyła na nią ze smutkiem w oczach, a ona na nią ze złością.

-Ale…

-Zamknij mordę!

I wyszła z pokoju siostry. Czarnowłosa skierowała się prosto do swojego pokoju, gdzie zamkneła drzwi na klucz.
Na ścianie wisiały stare zdjęcia, kawałki z gazet i plakaty. Tak dawno widać dziewczynę było ze uśmiechem, że jej rodzice się zastanawiali, czy jej do psychologa nie wysłać, ale i tak zawsze w takich i podobnych sytuacjach po prostu uciekała.
Jej stosunki z rodziną się pogorszyły. "To wszystko przez nich", mówiła sobie w duchu, "zawsze ten sam temat. Jak to Emily wpadła do 11 metrowego drzewa"
Nadal się dziwi, że tamto przerzyła, wsumie, jak każdy, kto ją znał.

***

Mam nadzieje, że szybko wrócę.

Mam nadzieje, że szybko wrócę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pa teletubisie.

PS
Napiszcie jakim teletubisiem jesteście.

Hello?(Dream x oc) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz