22

214 8 0
                                    

pov.Emily

-Chłopaki, szybciej!

-Jezu, czego tak szukacie.

Tommy i Wilbur czegoś szukali, a Dream Team próbował im pomóc to znaleść, bo tylko oni wiedzieli o co chodzi. Mieliśmy iść do baru, ale chyba nie pójdziemy, jeśli tego czegoś nie znajdą.

-Czyli nie idziemy. -stwierdził Phil

-Ta... raczej nie pójdziemy -potwierdziła Niki

Wszyscy, oprócz mnie i szukających czegoś chłopaków, się rozeszli.

-Wy nie, ale ja tak.

Otworzyłam drzwi, wyszłam i je zatrzasnełam. Było już ciemno, więc chodziło po mieście mniej ludzi. Postanowiłam zamiast do baru pójść do parku. Usiadłam na ławce, nałorzyłam słuchawki na uszy i póściłam sobie muzyczkę. Obok mnie usiadł jakiś mężczyzna z kapturem na głowie.Nie zwracałam na niego uwagi, aż na mnie nie spojrzał i nie zdjął kaptura. Zastopowałam muzykę w telefonie i zdjełam słuchawki.

-Harry? Miałeś być w Wielkiej Brytani.

-Też miło cię widzieć, Em.

-Po co przyjechałeś -przytuliłam brata

-Za dwa tygodnie pogrzeb Rose, więc pomyślałem, że cię po drodzę odwiedzę.

Uśmiechnełam się do niego i wstałam.

-Idziemy gdzieś?

-Hmm, ok.

Też wstał i objął mnie ramieniem.
Poszliśmy w stronę wyjścia z parku i skierowaliśmy się ku kawiarence. Naszej ulubionej. Ona na szczęście jest czynna całą dobe.
Usiedliśmy przy stoliku i zamówiliśmy po kubku gorącej czekolady.

-To co... Coś się działo gdy mnie nie było? No oprócz tego, że ktoś cię zmusił do uśmiechu -zaśmiałam się na jego słowa- i śmiechu.

-A, wiesz, nic ciekawego.

-Na pewno? -poruszył znacząco brwiamy, do góry i do dołu

-No... tak. Mam chłopaka i tyle. -wzruszyłam ramieniem.

-Znalazłaś sobie kogoś, i to wtedy, kiedy mnie nie było?! -krzyknął w tym samym momencie, co przynieśli nam zamówienie.

Popiłam łyk czekolady.

-Było łatwiej. Ale teraz bez tajemnic. Chyba nie wiesz, że streamuje.

-Teraz już wiem, fajnie że powiedziałaś. -wziął telefon- Jaki masz nick?

-Pamiętasz Bad Emi?

-To ty? -spojrzał na mnie z niedowierzaniem.

Kiwnełam głową, zgadzając się.

-Będziesz pokazywać twarz?

-Nie wiem. Może na pięć milionów subskrypcji.

-Ale ty wiesz, że masz już osiem milionów, tak?

-Co?

Wziełam telefon i sprawdziłam na twitchu oraz na you tube. Miał racje.
Schowałam telefon spowrotem do kieszeni.

-No to na dziesięć milionów.

Wypiłam do końca swój napój.

-Idziemy?

-A gdzie? -opróżnił swój kubek

-Na przykład do mojego mieszkania.

-A okay, bo swoje to ja sprzedałem, więc wiesz...

Hello?(Dream x oc) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz