Rozdział 9

324 24 4
                                    

Nie wiem ile tak płakałam, ale w pewnym momencie ktoś siadł koło mnie i pogłaskał po głowie. Gdy się obruciłam w stronę tej osoby, okazało się, że to Dabi. W normalnej sytuacji po prostu bym się przestraszyła i uciekła, ale jego dłoń wydawała się taka ciepła, że nie chciałam jej zrzucać. Po chwili przytulił mnie, nie odsunęłam się, a wręcz przeciwnie, wtuliłam się w niego. W tym momęcie mogłam poczuć ciepło jakim obdarowywał mnie Touya. Kiedyś jak ja i Shoto mieliśmy te piekielne treningi, często przychodziliśmy do Touyi (nie wiem czy dobrze napisałam). W pewnym momencie przystawił mi jakąś szmatkę do buzi. Chciałam się wyrwać, ale był silniejszy niż ja, w końcu straciłam przytomność.

(Time skip)
Kiedy się obudziłam byłam w kompletnie innym miejscu. Był to średni pokój, który miał tylko dwa okna z kratami (Resztę zostawiam waszej wyobraźni).
Próbowałam wstać, ale coś uniemożliwiło mi to. Okazało się, że zostałam przykuta łańcuchem do łóżka. Naglę usłyszałam otwieranie drzwi, kiedy popatrzyłam w tamtą stronę, ujrzałam tego który mnie porwał.

- już się obudziłaś - uśmiechną się zwycięski - powiem w prost, nie prubuj uciekać, ten łańcuch jest zrobiony tak by uniemożliwić ci kożystanie z twojego daru - uśmiechnęłam się w myślach, przecież on myśli że mam tylko jeden dar, to oznacza że jak tylko wyjdzie będę mogła użyć innego daru - przepraszam pomyliłem się, przecież ty masz więcej darów, oh nie rób takiej przestraszonej miny, wiem to dlatego że cię obserwuje. Dlatego ten łańcuch zablokował także twój drugi dar, a bez jego aktywacji nie będziesz mogła kożystać ze skopiowanych darów - to koniec, on wygrał

(Prv. 3osb)
Mijały dni i tygodnie, aż dotarło do dwóch miesięcy. Racja minęły dwa miesiące od kiedy białowłosa dziewczyna została zamknięta w tej klatce. Przez ten czas próbowała uciec, raz nawet prawie jej się udało, ale jakimś sposobem udało mu się jej przeszkodzić. Wzmocnił wszystko tak, że teraz nieważne ile prubuje, nie udaje jej się. Z czasem poddała się, przerosło ją wszystko, to co się działo w domu, jeszcze to co się dzieje teraz. Straciła nadzieję, stała się dla niego lalką, która wykonuje jego polecenia i słucha się go jakby był jej panem.

- zobacz jaką stałaś się piękną lalką, a twoje oczy są takie przepiękne, ta pustka, ten brak nadziei na ucieczkę, teraz nikt mi cię nie odbierze nawet ten cholerny Rosiel i eraserhead

- czemu wspomniał o Aizawie-sensei - pomyślała

- czemu sensei miałby po mnie przyjść, może jest bohaterem, ale pewnie zostawi to komuś innemu, w końcu jestem tylko jego uczennicą - zapytała

Zanim chłopak zdążył coś odpowiedzieć, do pokoju wbiegła blondwłosa dziewczyna z dwoma kucykami.

- Toga kto pozwolił ci tu wejść - był wściekły z powodu blondynki

- już nie marudź, Tomura cię wzywa - fioletowo oka miała nadzieję że jak tylko wyjdzie już nigdy nie wróci, niestety, nadzieja matką głupich.

- tsk, dobra - nie był zadowolony, ale wiedział, że jak chce zabić Rosiela, potrzebuje jego pomocy

- mogę z nią zostać jest taka fajna i słodka - zapytała z nadzieję

- nie, bo jeszcze zrobisz jej większą krzywdę

- no weź Dabi, proszę obiecuję, że nic jej nie zrobię, nawet jeśli jej krew pachnie tak cudownie

- dobrze, ale jak znajdę na niej choć jedno małe zadrapanie, już nigdy nie będziesz mogła się do niej zbliżyć - po tych słowach wyszedł

- ne, to co robimy Usagi - zapytała blondynka z nadzieją na odpowiedź

- ... - nic nie odpowiedziała. Przez ten czas jaki spędziła w zamknięciu udało jej się poznać parę osób, jednym z nich była Toga, z którą jako jedyną mogła spędzać czas.

- wiesz, wolę cię taką jaką byłaś wcześniej, ponieważ było zabawniej i przynajmniej rozmawiałaś ze mną, nie to co teraz - Toga mimo swojego charakteru bardzo chciała żeby białowłosa wróciła do swojego poprzedniego stanu. Nawet jeśli miało by to znaczyć, że znów staną się wrogami

- pomimo twojego charakteru, trochę cię polubiłam Toga - powiedziała fioletowo oka, można było wyczuć trochę szczerości mimo głosu bez uczuć.

Blondynka była zaskoczona jej nagłym wyznaniem, w końcu są wrogami. Ona jest złoczyńcą, a Usagi chce zotać bohaterką, więc nie powinna w żaden sposób jej polubić.

- nie powinniśmy się lubić, ale ja też cię lubię - odpowiedziała w końcu - dobra teraz opowiem ci co się działo przez ostatni czas. Widziałaś tego blondyna co zajął pierwsze miejsce na olimpiadzie sportowej. Tomura go porwał, podczas treningu twojej klasy i klasy 1B, w innym zakontku miasta/kraju (nie wiem co dać). Wtedy spotkałam Deku, on jest taki przystojny i męski z tymi ranami. Kontynuując, po porwaniu blondyna, na następny dzień, bohaterowie zaatakowali ligę. Później bohaterowie walczyli z takim gościem z maską, ale to już widziałaś w telewizji. W pewnym momęcie przyszli do nas jacyś goście którzy zabili magmę (chyba tak się nazywał, a jak nie to sorry za błąd) i rozwalili rękę jednego z naszych. W końcu Tomura dobił z nim targu przez co musiałam, zatrzymywać bohaterów by Hisaki mógł uciec z tamtą dziewczynką to tyle masz jakieś pytania

- nie, ale dziękuję,że mi to odpowiedziałaś - można było zobaczyć lekki uśmiech na jej ustach

- nie ma sprawy - odpowiedziała jej

Resztę dnia przeglądały razem i choć Usagi nie była tak rozmowna jak wcześniej, Todzę to nie przeszkadzało. Mimo to blondynka nadal prubowała przywrócić ją do jej poprzedniego stanu. Może nie mogła za wiele zrobić, ale nadal miała nadzieję, że jej się uda.

___________________________________
Cześć
Spróbuję coś wstawić w piątek, ale nie obiecuję, chyba że będzie to jakiś krótki rozdział.

Od jakiegoś czasu jak patrzę się na zegarek to wyskakują mi godziny takie same jak minuty np. 14:14, 16:16 22:22 itp. ale dziś to przeniosło się nawet na liczby. Jak zaczęłam pisać rozdział, po chwili popatrzyłam się na licznik słów a tam 555, to jakieś fatum ;-;

Do następnego.

Fałszywy Uśmiech ( Aizawa x oc )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz