Rozdział 24

159 11 4
                                    

(Prv. 3osb)
Podczas gdy Usagi i reszta klasy przygotowywała się do występu, Aizawa starał się nie spuszczać oczu z Tsukino. Niestety było to trudne gdyż Usagi mając dużo pracy co chwilę znikała mu z oczu wychodząc i wchodząc do miejsca w którym miał się odbyć występ. Nie miał innego wyboru jak tylko wyjść ze śpiwora i pomóc jej. Tak było co dziennie, aż w końcu nadszedł dzień występu. Usagi, dzięki pomocy Aizawy już wykonała swoją robotę, więc teraz miała wolne i pomagała komuś od czasu do czasu. W tym momęcie siedziała na dachu szkoły wypatrując czy idzie Izuku. Wyszedł jakieś dwie lub trzy godziny wcześniej i do tej pory go nie było, a występ zaraz miał się zacząć. Zaczęła się martwić, co jeśli nie zdąży. Czy to będzie koniec, Eri już nie będzie mogła się więcej uśmiechać. Martwiła się, że szarowłosa nie będzie miała więcej szans na uśmiech.
Aizawy nie było akurat koło niej bo oprowadza teraz Eri. Był to problem ponieważ zmartwienie tamtymi myślami, przerodziło się w stres. Próbowała się uspokoić, ale nie wiedziała jak. Wmawiała sobie, że zdąży i jeszcze będzie trochę czasu by spotkać się z Eri przed występem, ale nie było go nigdzie widać. W pewnym momęcie na dach przyszedł Aizawa z Eri, a widząc ją w takim stanie, od razu użył swojego daru. Po tym Usagi zemdlała.

(Prv. Aizawa)
Wiedziałem, wiedziałem, że nie powinienem jej tu przyprowadzać. Minęło tylko dwadzieścia minut od kiedy zostawiłem ja na tym dachu, a ona już się nie panuje nad emocjami. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do mojego gabinetu. Kiedy dotarłem na miejsce położyłem ją do mojego śpiwora. Zostawiłem Eri z nią bo sam musiałem udać się do dyrektora Nezu. Stojąc przed jego drzwiami, zapukałem dwa razy, a gdy dostałem pozwolenie, weszłem.

- co cię do mnie sprowadza Aizawa - Nezu, jak zwykle siedział przy swoim biurku

- nie sądzę, żeby był to dobry pomysł, pozwalając Tsukino na udział w festiwalu. Co jeśli będzie się stresować podczas występu, już teraz prawie straciła kontrolę - powiedziałem mu swoje obawy, a on wstał i podszedł do okna, odwracając się do mnie tyłem

- dlatego mamy ciebie, w razie czego wymarzesz jej dar - mimo to nadal się martwię, co jeśli nie zdążę wymazać  daru - do tego może iż to nie jest świetny plan, ale postanowiłem pozwolić jej na udział z pewnego powodu. Widzisz, świadomość że jest w tłumie ludzi których spotykała i może w każdej chwili zrobić im krzywdę, jest motywacją by walczyć z energią daru który ma w sobie by ich nie skrzywdzić - teraz już rozumiem dlaczego pozwolił jej uczestniczyć

(Prv. Usagi)
Kiedy się obudziłam, zauważyłam, że jestem w żółtym śpiworze. Od razu rozpoznałam, że to śpiwór Aizawy-sensei. Moje policzki zaczęły piec, więc pewnie się zarumienilam. Wyszłam z niego i od razu w oczy rzuciła mi się czerwonooka dziewczynka. Wtedy mi się przypomniało o występie. Spojrzałam na zegarek, a kiedy zobaczyłam która jest godzina, uspokoiłam się. Do występu zostało jeszcze piętnaście minut, więc jest jeszcze czas. Miałam się coś zapytać Eri, ale w tym czasie do pomieszczenia wszedł Aizawa-sensei, trzymając w ręce szklankę z wodą.

- masz napij się - powiedział, po czym podał mi szklankę

- czy Deku już jest - zapytałam zanim napiłam się wody. Nawet nie wiedziałam, że jestem spragniona, dopóki się nie napilam.

- nie martw się, idąc przez korytarz spotkałem go i już się szykuje na występ - kiedy to powiedział, kolejny ciężar że nie spadł.

Kiedy zostało, dziesięć minut do występu, wyszliśmy z gabinetu senseia i ruszyliśmy w stronę sali, w której się odbędzie.
_______________________________________
Cześć wszystkim,
pewnie nikt się mnie nie spodziewał po tym jak napisała, że muszę się uczyć więc rozdziałów nie będzie. Szczerze to sama się zdziwiłam, że cokolwiek napisałam bo mam takiego lenia, ledwo co zmuszam się do uczenia. Dziękuję za gwiazdki, komentarze i że jesteście. Tym co zdają egzaminy we wtorek, środę i czwartek, życzę powodzenia i sama się modlę bym miała dobry wynik.

Aizawa: ...

Autorka: Shouta, a ty co, ostatnio komentowałem ro co pisałam, a teraz nic

Aizawa: nic, po prostu brak mi słów do tego, że znowu zamiast się uczyć, zajmujesz się pisaniem

Autorka: uf myślałam, że to coś poważniejszego

Aizawa: ...

Liczba słów: 508
Data publikacji: 23.05.2022

Do następnego

Fałszywy Uśmiech ( Aizawa x oc )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz