112: Napad

9 1 0
                                    

Stoję sobie za kasą i do sklepu wbija dwóch facetów. Ogólnie oni często zakupy u nas robią to mniej więcej z widzenia ich kojarzymy. I wyszła z tego taka sytuacja:

Facet: To jest napad!

Ja: ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Facet: To jest napad! Naprawdę!

Ja: *opieram się łokciami o kasę, powstrzymując śmiech* Ojej... I co ja biedna zrobię? Mogę wam co najwyżej dać stówę w groszach, pasuje?

Faceci: *patrzą się na siebie po czym oboje ryknęli śmiechem* Dobra, po napadzie, bierzemy piwo.

Zapłacili i poszli, a pod nosem jeden "ta to zajebista jest, i pogadać z nią można i się pośmiać w porównaniu do reszty z tej żabki..."

NOMINEJSZYNY ale kurwa nie do końcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz