XVIII.

412 32 0
                                    

Therese obudziła się z dużym niepokojem. Po otwarciu oczu nie potrafiła jednak przypomnieć sobie co jej się śniło i co wzbudziło w niej aż taki lęk. Chwilę zajęło jej jednak zorientowanie się, że Carol nie leży obok. W mieszkaniu panowała ciemność i niemal złowroga cisza.

Przeszła do kuchni, cały czas wołając kobietę, ale ostatecznie musiała przyznać, że nigdzie jej nie ma. Takie zachowanie trochę zdziwiło brunetkę, bo Carol zawsze przed wyjściem się z nią żegnała - czy spała czy nie. Usiadła przy stole, zapalając wcześniej światło i postukała palcami o blat, myśląc czy powinna zadzwonić do ukochanej, czy zaczekać jeszcze chwilę bo może wyszła tylko do sklepu. Chwilę później jednak, jej wzrok zatrzymał się na kopercie, opartej na słoiku z przyprawami. Drżącymi dłońmi wyciągnęła z niej list i zaczęła czytać.

Najdroższa,

Nic nie dzieje się przypadkiem, Richard nie odpuści, a ja nie mogę pozwolić aby stała ci się przeze mnie większa krzywda. Wszystko zatacza pełny krąg. Być może uznasz, że jestem szorstka, ale żadne wytłumaczenie nie byłoby dobre. Nie gniewaj się i postaraj zrozumieć, że nie na każde pytanie musi pojawić się odpowiedź. Szukasz rozwiązań bo jesteś młoda, ale kiedyś to zrozumiesz. Zrozumiesz, że jeśli się kogoś kocha to chce się tę osobę chronić za wszelką cenę, i wtedy wyobraź sobie że cię witam i mamy przed sobą całe życie i wieczny wschód słońca, ale do tego czasu nie możemy się kontaktować. Obie mamy teraz dużo do zrobienia i wierz mi, że zrobiłabym wszystko żebyś była szczęśliwa, więc robię jedyne co mogę zrobić - zwracam ci wolność. *

Carol.

Kartka, którą trzymała w dłoni pokryła się jej łzami, rozmazując przy tym tusz. Poczuła jak robi jej się niedobrze i w niemal ostatniej minucie zdołała dobiec do toalety i zwymiotować. Skończywszy, usiadła na ziemi opierając się plecami o wannę i schowała twarz w dłoniach płacząc przy tym głośno. Czy spędziła na zimnej posadzce minuty czy godziny, nie miało to dla niej żadnego znaczenia. Chciała nie być, zniknąć z tego świata, żeby nie odczuwać już tego przeszywającego ją do głębi bólu. Pierwszy raz w życiu pokochała kogoś i pierwszy raz poczuła czym jest strata. Miała wrażenie, że to co czuła w tamtej chwili będzie trwać już wiecznie. Jak wtedy gdy człowiek zachoruje na grypę i próbuje sobie przypomnieć jak czuł się zanim zachorował i wydaje mu się, że nigdy nie było żadnego "przed". Być może dla niej nie będzie też żadnego "po".

Czy ma to jakieś znaczenie, że ona musi, absolutnie musi przestać istnieć?** Śmierć byłaby ostatecznym końcem jej podróży, a po jej śmierci wszystko będzie się toczyło swoim niezmienionym rytmem, tak jakby była okruchem, nic nie znaczącym na tym świecie. Czy ktoś zapłakałby po niej? Nie miała już zupełnie nikogo, kogo choć odrobinę obchodziłby jej los. Mogła więc skończyć to tu i teraz, żeby już nie cierpieć. Bez miłości, bez obecności Carol nie znaczyła zupełnie nic. Była tylko powłoką, naciągniętą na rozbitą duszę.

Musiała zaczerpnąć świeżego powietrza, bo nagle zrozumiała że w łazience zaczyna brakować tlenu. Niczym zaprogramowana maszyna wstała z ziemi, otwarła okno w sypialni i usiadła na parapecie, oddychając głęboko. Kręciło jej się w głowie i pomyślała nagle, czy skacząc z drugiego piętra zakończyłaby swoje życie. Tak... mogłoby tak być jeśli tylko dobrze zaplanowałaby ten skok. Nie chciała, bowiem zostać kaleką.

Nie rozumiała, ale też nie chciała rozumieć postępowania Carol. Przecież jeśli się kogoś kocha to jest się z tą osobą mimo wszystko, mimo przeciwności. Dlaczego więc kobieta postanowiła ją zostawić w momencie, w którym najbardziej jej potrzebowała? Mogła mydlić jej oczy, że to po to aby ją chronić, ale Therese wiedziała, że prawda była zupełnie prozaiczna. Carol tylko się nią zabawiła, robiła to dopóty, dopóki wszystko układało się jak w bajce, kiedy natomiast pojawiły się problemy blondynka uciekła jak szczur z tonącego okrętu. Czy kiedykolwiek ją kochała? Czy choć raz mówiła prawdę, gdy zapewniała o swoim uczuciu?

NiepodzielnośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz