Hejka!
Całkiem niezły czas mi wyszedł z tym rozdziałem xD
No ale nie przedłużając przypominam, że prawa do postaci i filmu posiadają Sony i Marvel Studios. No i ja jeśli mówimy o Iron Percy'm, WOW, zmiana we wstępie! XD
Życzę Wam miłego czytania!
Nagle Vision wrócił do normy, tyle że... tyle że teraz jego oczy były całe czerwone.
Pierwszą osobą, którą zobaczył była Wanda (a konkretniej jej plecy). Na jego twarzy zagościł lodowaty, złośliwy uśmiech.
Jak gdyby nigdy nic wystrzelił w jej stronę śmiercionośny promień energii ze swego czoła.
- WANDA, PADNIJ! - krzyknął przerażony Tony, nie mając czasu jakkolwiek inaczej zareagować.
Tak jak zawsze (a przynajmniej zawsze w filmach i książkach xD), zanim zrobiła unik, obróciła się, by zobaczyć co się dzieje. Jej oczy szeroko się rozszerzyły, szok i przerażenie gościły w jej oczach. Nie miała szansy zrobić nic więcej, bo promień był już tak blisko...
Jednakowoż...
Nagle Percy przeteleportował się do pokoju superbohaterów i na szczęście dla dziewczyny, pojawił się centralnie przed nią (czyli właśnie tam gdzie strzelał Vision).
- Co tu się dzie... - zaczął nadal poddenerwowany Percy, nie do końca rozumiejąc, co mogło się tu tutaj takiego wydarzyć, że alarm włączył się w jego pokoju.
Już było za późno kiedy zobaczył, jak w jego stronę leci ten potężny strzał, był centymetry od niego. Z rozszerzonymi w szoku oczami, zdążył tylko zrobić dziwny znak dłonią i... BUM! TRACH! BĘC! Eeeeee, znaczy bez "BĘC", jeszcze jedno BUM! BUM! BUM!
Percy dostał silną dawką żółtej energii prosto w swoją klatkę piersiową. Siła tego ciosu była tak dużo, że podbiło go to w górę i rzuciło nim jakieś kilkanaście metrów w tył koziołkami, na końcu uderzając z ogromnym impetem, jak i hukiem w ścianę.
- Nie... to niemożliwe... Vis... - zaczęła mówić jak w transie, zszokowana, zraniona i zdradzona Wanda.
Dopiero słysząc huk, wszyscy zaczęli zauważać co się dzieje. Szok i niedowierzanie widniały na ich twarzach. Przez kolejne kilka sekund nadal stali jak wryci, co tylko dało Vision'owi kolejny ruch.
- Pff, szybko poszło, jeden z głowy. Może spróbuję jeszcze raz... - powiedział zimnym i ostrym głosem Vision, ponownie strzelając promieniem energii w Wandę...
Tyle, że tym razem zdążyła w porę zareagować:
- N-nie! - krzyknęła nadal wstrząśnięta tym nagłym atakiem i ze łzami w oczach, tworząc przed sobą szkarłatną tarczę energii, która oczywiście sparowała atak przeciwnika. Czekaj... co? Moce tutaj?
Ano właśnie...
Jak się okazuje, ten dziwny znak dłonią, który Percy zrobił przed swym upadkiem, oznaczał jedno... przyzwolenie im uprawnień do używania mocy, jak i przyniesienie im ich ulubionych broni.
Przez ułamek sekundy w oczach Vision'a, można było zauważyć strach, jednakże zniknął on tak szybko, jak się pojawił. Choć może nie tyle co zniknął, a bardziej przemienił się w coś innego. W co? W czystą złość i irytację.
- Niech Cię szlag Percy. - wymamrotał z czystym jadem w głosie Vision, stojąc w tej chwili w pokoju pełnym rozgniewanych na niego superbohaterów, których moce, jak i bronie wróciły do nich z tą samą potęgą co zawsze.
![](https://img.wattpad.com/cover/268689056-288-k613665.jpg)
CZYTASZ
Avengers(i nie tylko) oglądają "Avengers: Koniec Gry"
HumorZALECAM, ABY PRZED PRZECZYTANIEM TEJ KSIĄŻKI PRZECZYTAĆ PIERWSZĄ CZĘŚĆ, KTÓRĄ ZNAJDZIECIE NA MOIM PROFILU, PONIEWAŻ TA CZĘŚĆ DZIEJE SIĘ PO TAMTEJ, A W TAMTEJ WYDARZYŁO SIĘ DUŻO WAŻNYCH RZECZY, KTÓRE W PEŁNI ODDZIAŁUJĄ NA TĄ HISTORIĘ!!! Avengersi, j...