33. [*].

519 26 77
                                    

Hejka!

Nazwa rozdziału może być trochę myląca, co? XD

Nie, spokojnie, na szczęście nie kończę książki XD

Ale i tak sorry za te 2 miesiące przerwy, w ciul długo mnie nie było.

No ale już nie przedłużając, przypominam tylko, że prawa do postaci i filmu posiadają Sony i Marvel Studios.

Życzę Wam miłego czytania!

Nie wiadomo kiedy, ale nagle przed zapłakanymi Tony'm i Wandą pojawił się ze smutnym uśmiechem Percy (a w szczególności zapłakaną Wandą), który przeprowadził ich (co pamiętają jak przez mgłę) przez te różowe drzwi, które pojawił wcześniej Wirus-Kang, wyprowadzając ich z umierającego właśnie umysłu, prowadząc ich przez zupełną ciemność...

Kiedy wszyscy inni zaczynali się już denerwować, to nagle przed ciałem Vision'a pojawili się Tony (na którego policzkach nadal lśniło kilka zbłąkanych łez), Wanda (która była całkowicie podłamana i cicho szlochała, opierając się na Percy'm) i Percy, który stał tam niewzruszenie, będąc dla nich filarem, samemu nie roniąc łez. Jedyne po czym można było wyczytać jego smutek to oczywiście po jego oczach, ten wiecznie zawadiacki i momentami szalony ogień będąc w nich prawie zawsze, nagle całkowicie przygasł.

W tej samej chwili Vision cały poszarzał, a z jego głowy zaczęły wylatywać kłęby dymu.

Teraz wszyscy zrozumieli...

Vision zginął.

Natasha i Peter pierwsi rzucili się na Tony'ego (od razu po nich doszli Nebula, Rhodey i Happy), natomiast Shuri i Clint od razu poderwali się do Wandy.

Zaczęli się oni pocieszać, niektórzy zaczęli ronić łzy, inni w ciszy oddawali hołd poległemu, a jeszcze inni po prostu stali tam zupełnie nie wiedząc co mają w takiej sytuacji ze sobą począć.

Gdy to całe zbiorowisko zaczęło się w okół nich gromadzić, Percy oddał swoich towarzyszy w ich ręce, a samemu odsunął się od nich i uklęknął nad ciałem Vision'a. Właśnie wtedy z martwego ciała wyleciała ostatnia z brakujących mu run, a mianowicie Uruz - Runa Siły Nieokiełznanej.

Dlaczego do cholery jakakolwiek Runa miałaby niby wylatywać z ciała Vision'a?

Otóż dlatego, że gdy Percy rozmawiał po raz ostatni z tym poległym bohaterem i udawał, że go uderza w twarz, to tak naprawdę wrzucił mu do ust ową Runę, którą ten połknął. Vision był wtedy za słaby, żeby samemu się unicestwić, także w ten oto sposób Percy go wspomógł...

Zabierając Uruz, Percy po raz ostatni wyrzucił z siebie jedną łzę, która zanim opadła na ciało Vision'a, przybrała czarny kolor, a następnie zniknęła, przeistaczając się w mały (nadal czarny) ognik, który z cichym pyknięciem zniknął.

Runa zniknęła, najpewniej przeniesiona gdzieś przez Percy'ego, a sam chłopak wstał i odsunął się od trupa.

- Co tam się stało? Co się dzieje Percy? - zapytała go nagle Loki, od razu zauważając jego nietypowo cichą postawę, jednocześnie coraz bardziej dostrzegając, że najwyraźniej znowu nieuniknienie szykuje się coś wielkiego.

- Nie teraz, wszystko w swoim czasie... - zaczął spokojnie i cicho Percy, zastanawiając się nad czymś, kiedy nagle coś mu się przypomniało, na co delikatnie się uśmiechnął.

Avengers(i nie tylko) oglądają "Avengers: Koniec Gry"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz