Hejka!
Długo się nie widzieliśmy, co nie? xDDDDD
No ale dobrze mnie znacie, więc dobrze wiecie, że nie będę kontynuować tam gdzie skończyłem, żeby było większe napięcie xDDDDD
Zaczniemy tutaj od wątku... Iron Percy'ego. Może to dziwić, ale nawet dla samego siebie mam tutaj plany xDDDD Przedostatni rozdział zostawił mi wiele możliwości. Ten rozdział będzie mógł Wam się dziwny i niezrozumiały, ale to są fundamenty pod te ff i jak zawsze dopiero z czasem wszystko się wyjaśni.
No ale nie przedłużając i nie spojlerując, przypominam, że prawa do postaci i filmu posiadają Sony i Marvel Studios.
Życzę Wam miłego czytania.
(Teraz sam początek jest wzięty z ostatniego momentu w którym był Iron Percy)
Po kilkunastu minutach dziewczyna sprawdziła czy on śpi. I o dziwo naprawdę spał.
- Ja pierdole, co się dzieje?! Musiał naprawdę być zmęczony, cholerny, niedbający o siebie kretyn. - westchnęła, po czym poszła do swojego pokoju i zaczęła oglądać jakiś serial. Po jakimś czasie Kinga też zasnęła. Gdy dziewczyna zasnęła telewizor automatycznie się wyłączył.
W tym samym czasie Iron Percy/Nikolas spał, ale oczywiście cudownie być nie mogło, zaczęły się koszmary.
Senne ja chłopaka otworzyło oczy, otaczała go czerń. Nieskończona, nieskazitelna, tajemnicza, piękna i zabójcza czerń.
Nagle chłopak zaczął słyszeć krzyki, wrzaski i płacz zylionów dusz. Nie miał pojęcia co się dzieje. Zasłaniał uszy, ale to nic nie dawało, słyszał tylko więcej i głośniej. Jedyne czego teraz chciał to tylko, żeby to ustało...
I nagle nastała biel, cholerna, oślepiająca, spokojna biel. Na środku bieli, przed chłopakiem pojawiła się postać w czerni. Od postaci biła ogromna moc, postać ta miała potężną aurę. Czerń przebijały jedynie ciemnozielone, połyskujące, przerażające, tajemnicze, pradawne i wszystko wiedzący oczy. Miał też jeden znak szczególny. Na jego ramieniu, w tej idealnej czerni była wyryta pewna runa. Runa Perthro, czyli runa szansy, tajemnicy, czasu i losu. Świeciła ona białym blaskiem.
Nikolas podniósł głowę i przyjrzał się mu.
- Ty... Ty chuju. - powiedział jak najspokojniej chłopak.
- Też miło Cię widzieć dzieciaku. - odpowiedziała jeszcze spokojniej tajemnicza istota.
- Czego chcesz Ty gnoju? Przez Ciebie moje życie jest jeszcze bardziej pojebanym koszmarem... - powiedział jak najbardziej opanowanym głosem Iron Percy.
- Chcę Ci pogratulować i Cię poinformować. Twój cel został spełniony, brawo. Nie narzekaj, sam chciałeś. Ja tylko spełniłem Twoje życzenie i Twoją ciężko pracę. Powinieneś się cieszyć, jesteś pierwszym człowiekiem od eonów któremu przekazałem moją moc. - przekazała tajemnicza istota.
- Jestem szczęśliwy, że dzięki mnie udało im się przeżyć. To co najważniejsze wykonałem i jestem z tego jak najbardziej zadowolony. Jestem dumny, że z moimi wskazówkami im się udało. Jestem nawet zadowolony z tego jak wielkie mam moce, ale to ściągnęło na mnie masę problemów. Nie masz pojęcia co ja przeżyłem po dostaniu tych mocy. - wzdrygnął się chłopak.
- Takie było Twoje bardzo prawdopodobne przeznaczenie. Jestem z Ciebie dumny, mało kto przeżyłby tą moc i to co Ciebie spotkało. Wiem z doświadczenia, uwierz, z niektórymi nie kończyło się za dobrze... - powiedziała powoli tajemnicza istota.
![](https://img.wattpad.com/cover/268689056-288-k613665.jpg)
CZYTASZ
Avengers(i nie tylko) oglądają "Avengers: Koniec Gry"
HumorZALECAM, ABY PRZED PRZECZYTANIEM TEJ KSIĄŻKI PRZECZYTAĆ PIERWSZĄ CZĘŚĆ, KTÓRĄ ZNAJDZIECIE NA MOIM PROFILU, PONIEWAŻ TA CZĘŚĆ DZIEJE SIĘ PO TAMTEJ, A W TAMTEJ WYDARZYŁO SIĘ DUŻO WAŻNYCH RZECZY, KTÓRE W PEŁNI ODDZIAŁUJĄ NA TĄ HISTORIĘ!!! Avengersi, j...