16. Kosmos, piękne miejsce do umierania.

562 41 25
                                    

Hejka!

Nie przedłużając przypominam, że prawa do postaci i filmu posiadają Sony i Marvel Studios.

Życzę Wam miłego czytania.

Zbliżenie na hełm Iron Man'a. Hełm ten leży przed siedzącym na podłodze Tony'm. Mężczyzna klika coś w nim. Przedmiot szybko skanuje Tony'ego.

Widać, że Iron Man ledwo żyje. Jest cały zmizerniały, ledwo żywy i opadnięty z sił.

Wszyscy patrzyli na to z lekkim przerażeniem.

- Niedobrze... bardzo niedobrze. - wyszeptała cicho poddenerwowana Natasha. Kobieta przytuliła Tony'ego. Musiała czuć, że mężczyzna ciągle żyje i ma się dobrze. Tony z małym uśmiechem objął ją jednym ramieniem.

- Działa to? - mówi sam do siebie wyczerpany Tony stukając jeszcze kilka razy w hełm.

- Hej, Panno Potts, więc... Jeśli znajdziesz to nagranie może nie wrzucaj go do internetu, bo to będzie okropnie ckliwe. Zresztą nie wiem czy to zobaczysz. Nawet nie wiem czy żyjesz. Boże, mam nadzieję. - mówi chrapliwie i słabo Tony z wycieńczenia opierając się o ścianę.

Oczy Tony'ego ledwie zauważalnie się zaszkliły słysząc o Pepper. Jednakże mężczyzna wiedział, że musi być silny, nie dawał po sobie poznać smutku.

- Dziś dzień 21... nie, 22. Gdyby nie egzystencjalna groza, którą odczuwam wpatrując się w otchłań kosmosu powiedziałbym, że czuję się nieco lepiej. *gdy Tony opowiada ekran pokazuje różne sceny* *scena pokazująca leżącego Tony'ego i Nebulę zajmującą się jego raną* Infekcję udało się zastopować dzięki tej tam Jagódce. - kontynuuje zmęczony Tony.

Peter gwałtownie wciągnął powietrze, a jego oczy się zaszkliły. Widząc tą ogromną ranę wspomnienia co ją spowodowało uderzyły w niego z niewyobrażalną prędkością.

Taki ból... Takie okropności... To wszystko spotkało jego tatę...

Chłopiec wtulił się w wolny bok Tony'ego. Mężczyzna drugim ramieniem objął go i zaczął powoli przeczesywać jego włosy. Mężczyzna dobrze wiedział co uspokaja jego dziecko, co nie zmienia faktu, że nienawidził widzieć chłopca smutnym. Po chwili Peter lekko się rozluźnił.

- Zawsze działa. - pomyślał lekko rozbawiony, a zarazem dumny z siebie Tony.

MJ patrzyła dziwnie na Peter'a. Nigdy nie widziała go w tak emocjonalnym momencie, nie miała pojęcia jak go wesprzeć, a bardzo tego chciała. Dziewczyna nie wiedziała co zrobić, co było dla niej bardzo frustrujące.

Jednakże po chwili Michelle doszła do tego, że najlepiej będzie jeśli po prostu chwyci jego dłoń. Może to jakoś pomoże.

MJ delikatnie złapała dłoń swojego chłopaka (nadal nie mogła uwierzyć, że może go tak nazywać!). Peter na początku odruchowo cofnął rękę, ale gdy poczuł to ciepło i do kogo należy, złapał ją i trzymał.

- Polubiłabyś Ją. Pragmatyczna do bólu i tylko o ciupinkę sadystyczna. - dodał z nutką radości w głosie Tony.

Nebula lekko podniosła jedną brew w górę. Ten opis był... zadziwiająco prosty i prawdziwy. Podobał jej się. Jej myśli były takie:

"- Kim jesteś? - pyta ktoś.

- Jestem Nebula. Genialna, niebieska, zabójcza pragmatyczka... i ciupinkę sadystyczna."

- Ach cudowne. - zaśmiała się w myślach sama z siebie.

Avengers(i nie tylko) oglądają "Avengers: Koniec Gry"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz