❄。*•. Josuke x reader | pt.1

229 14 12
                                    

《Sytuacja jest prosta - czuję się zobowiązana napisać coś na święta, a lubię pisać o Josuke. Tym razem również pójdę na łatwiznę i o nim napiszę i mam nadzieję, że nikomu to nie przeszkadza》

T/I = Twoje imię | wiek = 16 lat

~°✨*.~°𝓴𝓸𝓷𝓲𝓮𝓬 𝓹𝓲𝓮𝓻𝓭𝓸𝓵𝓮𝓷𝓲𝓪°~.*✨°~

"Uwielbiam jak zima wżyna się każdemu w dupę" patrzyłaś z uśmiechem na swojego przyjaciela siedzącego naprzeciw Ciebie "Ty okrutniku... wyjaśnisz dlaczego?" napiłaś się herbaty "Czaisz, że jest tak zimno, że nikomu nie chce się wychodzić z domu. Jest śnieg, ale jest go albo na tyle mało, albo jest na tyle sypki, że dzieci nie mogą budować bałwanów. Ludzie nie jeżdżą na hulajnogach i rowerach. Szybko robi się ciemno. Piździ cały czas..." zrobiłaś przerwę "...wymieniać dalej?" "Wiesz co, ja może spasuję... Ale mówisz 'tak zimno, że nikomu nie chce się wychodzić z domu', a siedzimy razem w kawiarni jak na dworze tak pizga śniegiem, że szkoda gadać" "No widzisz, zawsze jest odstępstwo od normy" oboje się zaśmialiście

Owym przyjacielem był Josuke Higashikata - kolega ze szkoły i sąsiad. Chciałaś, żeby był kimś więcej niż tylko przyjacielem. Ciężka do wyjaśnienia sprawa, ale dobrze wychodziło Ci ukrywanie swoich uczuć. "T/I..." odwróciłaś się do niego "...mam zajebisty plan." Rozpromieniłaś się "Dawaj" Josuke przymrużył oczy "Chodźmy teraz do parku; ponoć jest tam budka z darmowymi wypiekami" na słowo 'wypieki' nieświadomie szeroko się uśmiechnęłaś. Ochoczo pokiwałaś głową. "No to jak dopijemy, możemy iść" sięgnęłaś po swój kubek i spojrzałaś ile napoju Ci zostało. Jednym ruchem wyzerowałaś jego zawartość. "Wow, zwolnij, bo jeszcze czkawki dostaniesz" "Ile ci jeszcze zostało?" "Dobra, wiesz co? Kij mi w oko" chłopak zrobił to samo, co Ty przed chwilą. "No widzisz? Nie umarłeś?" "O dziwo" "Dobra, to możemy już iść??"


Mocne 10 minut później szliście przez park, Ty już babeczką w ręku. Josuke przyglądał Ci się z uśmiechem na ustach. Gdy na niego spojrzałaś, od razu się obrócił. Spostrzegłaś lekkiego rumieńca na jego policzkach. Lekko Cię to skołowało, ale udawałaś, że nie. Szliście dalej w ciszy, aż zobaczyliście dwie znajome sylwetki zmierzające w waszą stronę. Zatrzymaliście się "Czy to..." "HEEEEJ!!1! JOSUKE, T/I!!" odwróciliście się i spojrzeliście na siebie z ekscytacją "OKUYASU I KOICHI!!!" jednocześnie krzyknęliście i rzuciliście się do biegu. Podbiegliście do chłopaków. Josuke i Okuyasu przybili śledzia, a Ty i Koichi normalnie się przywitaliście. Okuyasu przybił Ci piątkę

"A co wy tu razem robicie? Czy to randka~?" zamarłaś, nie wiedząc, co miałabyś odpowiedzieć. Higashikata podrapał się po karku "Wiesz co, ciężko stwierdzić..." na twarzy Nijimury zagościł przysłowiowy lenny "Czyli nie mówisz, że nie~?" "Ej, Koichiego wcięło" trafnie stwierdziłaś, rozejrzawszy się dookoła. Josuke jedynie się obrócił "Nie, tam jest" wskazał na ziemię, jakieś 10 metrów od was. Rzeczywiście, coś się tam ruszało. Twój przyjaciel zauważył Twoje nieustanne zmieszanie "Robi aniołka w śniegu." Teraz to miało sens. byłaś niższa od niego, więc oczywistym było, że trudniej było Ci to dostrzec. Cieszyłaś się, że udało Ci się przerwać dyskusję tak błahą sprawą. Chciałaś uniknąć tego tematu za wszelką cenę i tym razem Ci to wyszło

Josuke zrobił śnieżkę "No to Okuyasu, ćwiczymy uniki przed atakami obcych!" rzucił nią w chłopaka, który zręcznie odskoczył na bok i zabrał się za przygotowywanie swojej amunicji. Za to Ty i Koichi w ciszy budowaliście bałwana. Uzgodniliście, że gotowy produkt nazwiecie Pikiel, no bo dlaczego nie. Niepowtarzalna okazja, żeby użyć tego imienia. Środkowa kula była prawie gotowa. Wystarczyło tylko... PLASK! ...ją postawić. Oberwałaś śnieżką w twarz, a kula wypadła Ci z rąk i rozbiła się na pół. Krew w Tobie zawrzała. "KTÓRY. KTÓRY TO KURWA GNÓJ RZUCIŁ WE MNIE ŚNIEŻKĄ" Koichi i Josuke patrzyli na Ciebie z przerażeniem, a Okuyasu życie przemknęło przed oczami. Zaczęłaś biec w jego stronę, po drodze lepiąc śnieżki i rzucając nimi w agresora. Agresora? Teraz to Ty nim byłaś i chciałaś się zemścić, za zniszczenie części Pikla

Hirose i Higashikata kibicowali, a Nijimura wrzeszczał w agonii. Ty też wrzeszczałaś, ale w furii. Z każdą rzuconą śnieżką byłaś bliżej zwycięstwa. Cel już trochę się zmęczył i zwolnił, za to Ciebie napędzała jedynie adrenalina. Byłaś bardzo blisko chłopaka, ale nie wykręciłaś na zakręcie... JEBx2 ...zaliczyłaś glebę, ale złapałaś za rękaw Okuyasu, przez co on też się wywalił. Mimo że bolały Cię plecy i generalnie cały tył, zaczęłaś się śmiać. Reszta waszej gromady dołączyła do chichrania się z zaistniałej sytuacji. Twoja niedoszła ofiara pomogła Ci wstać. "Sory za tego bałwana, T/I" "Miał mieć na imię Pikiel" "Pikiel??? Mam pomysł!!" Josuke się rozpromienił "Dokończmy go razem!1!!" wszyscy się uśmiechnęliście i zabraliście się do pracy


Siedzieliście na ziemii, podziwiając dzieło, które stworzyliście. "Wyszedł cudnie" "Oj tak..." "Zaraz... która jest godzina?" podwinęłaś rękaw i spojrzałaś na zegarek. Było po 16. "Jest 10 po czwartej" Koichi spanikował "Okuyasu! Musimy wracać, moja mama się wkurzy!" "a...AAAAA DOBRA." Nijimura i Hirose wstali "My musimy się zmywać, sami słyszeliście czemu" "Luźno. Zgadamy się jeszcze" "PAA!!1!1" krzyknęli i ulotnili się z prędkością światła

Josuke wstał i podał Ci rękę. Złapałaś go i podciągnęłaś się do góry. Zamiast stanąć na równe nogi, wylądowałaś w jego objęciu. Dokładnie o to Ci chodziło. "Ostrożnie T/I-" przytuliłaś go i przycisnęłaś głowę do jego klatki piersiowej. Jego serce biło szybko i mocno, a jego oddech był rozchwiany i ciężki. Położył rękę na Twojej głowie i delikatnie Cię po niej głaskał. Spojrzałaś w górę i zobaczyłaś, jak się uśmiechał. Na jego policzkach widniał jaskrawy rumieniec. Nie byłaś pewna czym był spowodowany; zimnem czy zdenerwowaniem. "Josuke..." "Hm?" "To była randka..?" "Możliwe... ty mi powiedz~" znowu się w niego wtuliłaś "Boję się..." "Oj czego, skarbie?" zarumieniłaś się na ten zwrot "Że nie czujesz tego samego, co ja..."

"Nie wiem, co czujesz, ale myślę, że mogę ci powiedzieć, co czuję ja" ponownie na niego spojrzałaś. Rumieniec na jego twarzy się powiększył, a jego serce zaczęło bić jeszcze mocniej "Nie patrz tak na mnie, słońce... wiesz, że wtedy się denerwuję..." mimo że wszystko wskazywało na to, że czuł do Ciebie to samo, byłaś przygotowana na najgorsze. Westchnął "ja cię kocham T/I." nieświadomie się uśmiechnęłaś, gdy przepłynęła przez Ciebie fala ulgi i radości. "Ja ciebie też." on też się uśmiechnął i mocniej Cię objął

Oderwawszy się od Ciebie, złapał Cię za rękę. Zaczęliście powoli zmierzać w stronę domu. Patrzyłaś na niego z niebywałym zadowoleniem "Czyli to była randka?" "Dlaczego w czasie przeszłym? Przecież jeszcze się nie rozstaliśmy" "Ale zaraz się rozstaniemy..." "Możesz u mnie zanocować. Moja mama cię uwielbia, wierz mi" "NAPRAWDĘ???" "Pewnie!" "Tylko będę musiała zadzwonić do mojej mamy i zapytać się czy mogę" "To wiesz co, chodźmy do mnie. Stamtąd zadzwonisz"

Wykręciłaś numer na stacjonarnym telefonie w jego domu. Chłopak stał tuż obok, czekając na rozwój wydarzeń. W ciszy czekałaś, aż Twoja rodzicielka odbierze. "Halo?" "Hej mamo, mam do ciebie pewną sprawę..." "Jaką?" zakryłaś twarz dłonią "czy mogę dzisiaj nocować u Josuke..?" "U JOSUKE? Hmm... myślę, że tak. Josuke to porządny chłopak... tylko pamiętaj; jak będziecie chcieli czegokolwiek próbować, to tylko z zabezpieczeniem!" poczerwieniałaś na twarzy "d-dobrze mamo..." "Jeśli to wszystko, to miłej zabawy, kochanie!" rozłączyła się. "No i jak?" zapytał Josuke z wyraźną niecierpliwością "z-zgodziła się..." zauważył Twoje zawstydzenie "Co ci powiedziała?" "ŻE 'JAK BĘDZIEMY CHCIELI CZEGOKOLWIEK PRÓBOWAĆ, TO TYLKO Z ZABEZPIECZENIEM'. CHCĘ SIĘ ZAPAŚĆ POD ZIEMIĘ" Higashikata się roześmiał "To naturalne, że martwi się o takie rzeczy!" spojrzałaś na niego z politowaniem "'MARTWI SIĘ'? ONA TO POWIEDZIAŁA Z ENTUZJAZMEM" jego śmiech ucichł "Cóż... także ten, no... IDZIEMY DO SKLEPU PO PRZEKĄSKI?" "TAK"

*ciąg dalszy (być może) nastąpi...*

1183 słowa i pytanie do Was. Czy chcecie kontynuacji? Lubię pisać o Josuke, więc będę miała zabawę, a Wy ze mną spokój i co czytać.

Chcę wam jeszcze życzyć wesołej reszty świąt, yyy prawda, kasy chlania i ruchania...

i dobrej lodówki bądź odkurzacza

udanego sylwestra

yyy

DOBRA SKOŃCZYŁAM PIERDOLIĆ I POWODZENIA W NOWYM ROKU KUMPLE <3

𝐉𝐉𝐁𝐀║x reader oneshoty [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz