🍋。:*•. Abbacchio x reader | 1⅗

288 10 2
                                        




to jest alternatywna wersja, a nie druga część pierwszego lemona!

tamten lemon - gwałt + odrobina sensu = właśnie to

chrząk, chrząk... yyy, witam. Na chwilę wracam do żywych. Zrobię teraz literackie wygibasy i napiszę pierwszego lemona po raz kolejny, ale tak, żeby wyszło moralnie i logicznie względnie. Zatem zapraszam Was w podróż do przeszłości z waszą zdziadziałą, niemającą za grosz poczucia humoru - ciocią Małgosią

wiecie już, jak to ze mną jest - nie muszę tłumaczyć zasad. Ok? Dogadane? To rewelacyjnie

T/I = Twoje imię | wiek = 21 lat

outfit:

outfit:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~°✨*.~° 𝓴𝓸𝓷𝓲𝓮𝓬 𝓹𝓲𝓮𝓻𝓭𝓸𝓵𝓮𝓷𝓲𝓪 °~.*✨°~

jeszcze jedno dla nowoprzybyłych: moment, w którym zaczyna się seks zostanie oznaczony, bo szanuję Was jako czytelników

Ciepły sobotni wieczór. Chata wolna... no, prawie. Kiedy reszta wybyła na jakąś kolację, Ty nie byłaś w humorze, żeby z nimi iść, a Twój przyjaciel - Abbacchio uparł się, że zostanie z Tobą. Ciebie i Abbę łączyła paląca nienawiść do Giorno; właśnie w ten sposób się zakumplowaliście i znaleźliście wspólny język. Później Abba odnosił się z sympatią jedynie do Ciebie i Bruna. Jakoś tak potem wyszło, że się w nim zakochałaś, o czym przekonałaś się dopiero niedawno... w rzeczy samej - byłaś teraz sama w domu ze swoim potencjalnym absztyfikantem. Co mogłoby pójść nie tak?

Leżałaś na kanapie i oglądałaś jakiś denny paradokument (wcale nie Trudne Sprawy). "T/I!!1!" usłyszałaś z piętra wyżej niski głos Twojego przyjaciela. Ciężko westchnęłaś i wydarłaś się w odpowiedzi "CZEGO CHCESZ ZŁAMASIE?!!" "RUSZ TU D00PSKO I NIE DYSKUTUJ!1!!1" podniosłaś się z lekką frustracją i wstałaś. Wdrapałaś się schodami na górę i doczołgałaś się do drzwi pokoju Twojego kumpla. Zapukałaś w nie, informując o swojej obecności i weszłaś. Abbacchio siedział na swoim łóżku plecami do drzwi. Jego dłonie były splecione razem; generalnie wyglądał na zdenerwowanego. Oczywistym było, że usłyszał, jak weszłaś, ale nie raczył się do Ciebie odwrócić. "Zamknij drzwi i usiądź. Musimy o czymś pogadać" mówił głosem tak opanowanym, że aż przeszły Cię ciarki. Stwierdziłaś, że nie masz po co mu się narażać i wykonałaś polecenia. Zajęłaś miejsce obok niego

Podniósł głowę i spojrzał Ci prosto w oczy. Poczułaś, jak jego zimny wzrok zagląda głęboko w Twoją duszę. "Jeśli pozwolisz, nie będę owijał w bawełnę. Załatwię to szybko; widzę, że jesteś już zmęczona samym byciem tutaj" spostrzegawczy Leone złapał Cię za rękę i lekko westchnął "Korzystając z chwili prywatności, muszę ci o czymś powiedzieć...

𝐉𝐉𝐁𝐀║x reader oneshoty [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz