[ZAWIESZONE DO ODWOŁANIA]
disclaimery:
- LEMONY SĄ WSTRZYMANE
- nie piszę angst
- nie piszę postać x postać (BO TO X READERY)
- nie piszę postać x oc (inni zainteresowani na tym nie skorzystają)
- pierwsze rozdziały mają kulawą interpunkcję i związe...
《No dobra, koniec pierdolenia. Mam pełne ręce roboty i nie będę udawać, że nie. Nikt nigdy nie pytał, po co tu jestem, bo wszyscy są tu tylko po to, żeby wyruchać fikcyjną postać. Skończę więc z zajebiście długimi wstępami i przejdźmy do rzeczy》
odzienie wierzchnie (bez beretu, nie przed godłem):
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
T/I = Twoje imię | wiek = 18 lat
~°✨*.~°𝓴𝓸𝓷𝓲𝓮𝓬 𝓹𝓲𝓮𝓻𝓭𝓸𝓵𝓮𝓷𝓲𝓪°~.*✨°~
Ciepły wieczór. Siedziałaś na kanapie obok Misty. Gadaliście o czymś, gdy wpadłaś na pomysł, żeby oprzeć głowę na jego ramieniu, by zobaczyć jak zareaguje. Zarumienił się "Co ty robisz..?" "Nic.." "Odsuń się" "Ale czemu?" odepchnął Cię "Po prostu nie lubię jak tak robisz" "Co masz na myśli?" "Próbujesz się do mnie zbliżyć, albo po prostu próbujesz mnie ogłupić" "A co, boisz się, że kiedyś mi się to uda~?" "I jeszcze ten ton... flirtujesz ze wszystkimi i nie masz za grosz wyczucia" "Powiedział Mista" "Dobra, wygrałaś. Idę do siebie, bo mam cię dość" "Pa~" wstał i poczłapał po schodach na górę
Sytuacja między Tobą i Mistą była dość napięta. Znaczy... teraz była. Kiedyś jeszcze się dogadywaliście, ale wszystko się posypało, gdy zaczęłaś próbować z nim flirtować, a to wszystko dlatego, że Ci się podobał. Ale co miał na myśli przez 'flirtujesz ze wszystkimi'? To część charakteru, ale dla samego Misty starałaś się bardziej. Zdawał się nie lubić tego podejścia, ale stawał się zazdrosny, gdy tylko widział Cię gadającą z innymi...
Gdy zniknął Ci z pola widzenia, od razu położyłaś się na kanapie. Westchnęłaś "co jeszcze mogę zrobić..?" wyszeptałaś do samej siebie. Zamknęłaś oczy i pogrążyłaś się w myślach. Nie trwało to jednak długo, bo "Ej" podskoczyłaś. Stał nad Tobą Fugo. Jego twarz jak zwykle nie wyrażała emocji. "O, h-hej Fugo..." "Problem z Mistą?" podniosłaś się "Nie nazwałabym tego problemem, ale-" "Chcąc nie chcąc usłyszałem waszą rozmowę. Widzę, jak bardzo się starasz, ale niepotrzebnie. Mista jest hipokrytą"
"Co masz na myśli?" usiadł obok Ciebie "Mówi co innego, niż robi. Sprawia wrażenie niedostępnego i niepodatnego na flirt, ale gdy rozmawiasz z innymi zaczyna się denerwować..." "A czy to możliwe żeby-" "Żeby mógł się zakochać? Jak najbardziej" rozpromieniłaś się, a on się uśmiechnął "Powodzenia." "Dzięki Fugo!" Wstałaś i poszłaś na górę. Plan był prosty; sprawdzić tezę przedstawioną przez Fugo i wykorzystać do tego Abbacchio (a tym samym mu się narazić)
Stanęłaś pod drzwiami pokoju Abby, zastanawiając się, co powiedzieć, żeby podpaść mu w jak najmniejszym stopniu. Chodziło tu tylko o Mistę, który miał pokój tuż obok, a jego drzwi były podejrzanie uchylone
Weszłaś do Abbacchio bez pukania. Leone siedział przy biurku i przeglądał jakieś kwity "Hej Abba~" gwałtownie się do Ciebie obrócił "Czy ty możesz pukać!? Jezu... Czego chcesz?" oparłaś się o framugę "Tylko pogadać... a tak właściwie to co robisz~?" "Nic, co mogłoby cię interesować. A teraz wypad!" "No ale dlaczego? W czym ci przeszkadzam?" westchnął "Dobra, możesz tu zostać... ale masz siedzieć cicho, jasne?" Pokiwałaś głową i usiadłaś na jego łóżku