[ZAWIESZONE DO ODWOŁANIA]
disclaimery:
- LEMONY SĄ WSTRZYMANE
- nie piszę angst
- nie piszę postać x postać (BO TO X READERY)
- nie piszę postać x oc (inni zainteresowani na tym nie skorzystają)
- pierwsze rozdziały mają kulawą interpunkcję i związe...
《Uszanowanie. Z tej strony Wasza zdziadziała, niemająca za grosz poczucia humoru; ciocia Małgosia. O spokojnie, będę tu cały wieczór i przynoszę Wam możliwość wyruchania kolejnego fikcyjnego bohatera. Czy ktokolwiek o to prosił? A gdzie tam. Jestem ciekawa, kiedy pierdolną mi mandacik za samowolkę budowlaną.. No cóż, wróciłam z Bułgarii i jestem zobowiązana coś opublikować. To był legitnie symulator płonięcia w piekle (no ja nawet mam za co). Spaliłam sobie nawet ten pusty łeb》
Dlaczego nikt nie pyta
T/I = Twoje imię | wiek = 23 lata
outfit (jak zwykle po time skipach):
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
~°✨*.~° 𝓴𝓸𝓷𝓲𝓮𝓬𝓹𝓲𝓮𝓻𝓭𝓸𝓵𝓮𝓷𝓲𝓪 °~.*✨°~
"MELONE JAPIERDOLE" Ghiaccio na skraju załamania nerwowego "No ale co? Chciałem tylko pomóc-" "TAK BARDZO CHCIAŁEŚ POMÓC, ŻE AŻ ZŁAPAŁEŚ JĄ ZA DUPE" podsłuchiwałaś ich rozmowę ze swojego pokoju. Zamknęłaś się tam po tym, jak sprzątałaś ze stołu, Melone podszedł Cię od tyłu i złapał Cię za tyłek. Próbowałaś się na niego wydrzeć, ale Ghiaccio to zauważył i kazał Ci iść do siebie. "Weź chilluj. Przecież jej nie przeleciałem" mówił to takim tonem, że na końcu wypowiedzi pojawiło się domyślne 'a mogłem'
"Ale zmroziło typie. Ty weź się rozpędź i pierdolnij barana o ścianę" "Ahh, co to za agresor, zawińcie go w kaftan, typa kompletnie pogięło~" "Ty słyszałeś co ci powiedziałem, czy nie słyszałeś co ci powiedziałem?! Weź pomyśl, jak ona się musi z tym czuć! Na pewno nie jest jej miło, jak przychodzi taki i zaczyna ją macać. Człowieku, w tych czasach aż się roi od zgłoszeń gwałtów-" (Ghiaccio aktywista) "Kto jak kto, ale ona jest asertywna, a ja tylko lubię jej dokuczać-" "To wymyśl inny sposób!" Westchnęłaś. To nie był już pierwszy raz, jak Melone tak robił i w sumie to już do tego przywykłaś
Pracowałaś w La Squadrze od dosyć dawna, ale co ciekawe, nie byłaś wysyłana na misje. A dlaczego? Chodziło bowiem o to, że Twój stand miał moc leczenia i średnio nadawał się do dawania ludziom wpierdolu. Nie narzekałaś na to. Twoje życie było o tyle prostsze, że podczas gdy inni zapierdalali po dachach włoskich budynków, Ty siedziałaś sobie przed telewizorem jedząc chipsy. Ogólnie czilera i utopia. No ale do czasu...Pojawił się ktoś taki jak Melone. Typ nie chciał się odczepić, nawet gdy szłaś złożyć zażalenie do Risotto, który zbywał Cię słowami 'Jesteś dorosłą kobietą, musisz sama sobie z nim poradzić' albo 'On już taki jest, przywykniesz'
Zjechałaś w dół i usiadłaś na podłodze. Oparłaś się plecami o drzwi i spojrzałaś w sufit. Zastanowiłaś się przez chwilę. W sumie to nie było wcale takie złe. Przecież sam powiedział, że robił to tylko, żeby Cię wkurzyć, prawda? No niby tak, ale czułaś, że jednak coś innego za tym stało. Nie chciałaś sobie nawet wyobrażać, co mogło; dostawałaś od tego dreszczy. Wstałaś z podłogi i wyszłaś zrobić porządek z dwójką debili na dole. Po tej kłótni bez problemu mogłabyś nazwać ich 'Głupi i Głupszy'