Ginny

227 27 1
                                    

- Ugh. Jestem taka znudzona. - Wkradłaś się do dormitorium Ginny i wyłożyłaś na jej łóżko, wpatrując w dziewczynę. Twoja "przyjaciółka" leżała czytając książkę.

- Co się stało ze wszystkimi zaległymi esejami, które obiecałaś profesorom zrobić do końca tego tygodnia? - zapytała nie odwracając wzroku od książki.

- One są powodem mojego znudzenia - westchnęłaś.

- Wiesz, jeżeli szybko się z tym uporasz, będziesz miała więcej czasu do spędzenia ze mną.

- Nie chce mi się tego robić. - Przyłożyłaś twarz do jednej z poduszek leżących na łóżku Ginny. - Zostanę z tobą teraz, a wieczorem wypiję kawę z ognistą i zrobię to w mniej niż trzy godziny.

- Zabijesz się - powiedziała nonszalancko.

Podniosłaś głowę znad poduszki głupio się uśmiechając. - Tylko jeżeli umrę.

- Jesteś niemożliwa. - Przewróciła oczami.

Ginny powróciła do czytania książki i nie zwracała uwagi na ciebie.

Nie minęło nawet kilka minut, gdy zaczęłaś kopać swoimi nogami wzdłuż kołdry wpatrując się w nią i wyczekując jej reakcji. Szczerze, zdziwiło cię, że nie zauważyła jak się w nią wpatrujesz, ale była za bardzo zdezorientowana przez twoje nogi.

- Y/N. - Zero odpowiedzi.

- Y/N. - Powiedziała szorstko, jednak nadal nie usłyszała odpowiedzi.

- Y/N przysięgam, jeżeli zaraz nie przestaniesz-

- To co? Wyrzucisz mnie z drużyny qudditcha? Myślałam, że naprawdę mnie lubisz Weasley.

- Bo lubię Y/N, ale-

- Jestem po prostu tak znudzona. - Usiadłaś i przerwałaś Ginny. - Nie mam nic do roboty, ale chcę coś zrobić, ale również nie chcę nic robić i chcę tu z tobą zostać, ale jesteś zajęta i jestem naprawdę znudzona i...

Gdzieś pomiędzy twoim wywodem, Ginny przestała słuchać i wpatrywała się w twoje usta, jak szybko się poruszają próbując wszystko dla niej wytłumaczyć. Nie zauważyła nawet kiedy przestałaś się odzywać.

- Ginny. - Pstryknęłaś palcami przed jej twarzą. - Czy ty w ogóle słuchasz? Powiedziałam. - Cokolwiek to było nie miało większego znaczenia, ponieważ nagle Ginny złapała cię za twarz. Jej usta były na twoich. Kiedy przeszłaś nagły szok, postanowiłaś odwzajemnić pocałunek, ale ona już oderwała się od ciebie.

- Co? - Twoja twarz zaczerwieniła się. - Dlaczego mnie pocałowałaś?

- Bo mi się podobasz, głuptasie, i jesteś urocza, i naprawdę musisz się zamknąć czasami - Ginny odpowiedziała.

- Podobam ci się?

- Tak, już ci powiedziałam, dwa razy. Przecież nie pocałowałabym cię, gdyby tak nie było.

- Myślisz, że możesz mnie zamknąć jeszcze raz? - zapytałaś, a usta Ginny powróciły na twoje. Pocałunek był podniecający i pełny pasji. Odsunęłaś się nie chętnie, kiedy zrozumiałaś, że potrzebujesz przerwy na oddech.

- Ty mi też się podobasz. - Oboje uśmiechnęłyście się i zbliżyłyście do siebie jeszcze raz.

one shoty [Harry Potter girls]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz