Dumbleodore ogłosił, o przyjeździe uczniów ze szkoły Durmstagu i Beauxbatonsna turniej Trójmagiczny, kilka tygodni temu, a rozmowy o tym nadal nie ucichły. A przed ich przyjazdem to w ogóle wszyscy dostali bzika. Cały Hogwart był DOKŁADNIE sprzątany nawet zbroje stojące na korytarzach, a obrazy zostały poprzewieszane. Profesorowie wyglądali na bardziej zestresowanych niż zwykle i kazali uczniom się przykładać do nauki tak, jakby mieli pisać jakieś ważne testy, jak SUMY czy nawet OWUTEMY.
- Y/N! - krzyknęła profesor McGonagall na jednej ze swoich lekcji.
Dziewczyna powolnie podniosła swoją głowę z ławki i z zaspanymi oczami rozejrzała się po klasie.
- Umiesz język Francuski, prawda? - zapytała kobieta.
- Nie. Umiem Włoski - odpowiedziała zgodnie z prawdą. Jej przyjaciele spojrzeli na nią z zaskoczeniem i podziwem.
- Się nie nada - profesorka zaklęła pod nosem. - Możecie już wyjść, koniec lekcji - rzuciła do klasy nie odrywając wzroku od swoich papierów. - Tylko nie hałasujcie zbytnio!
Uczniowie wybiegli z sali lekcyjnej niemal natychmiast ciesząc się przedłużoną przerwą.
- Czyli co? Miałaś zamiar ukrywać przed nami fakt, że znasz język pizzy? - zapytał Blaise Y/N, a grupka ich przyjaciół zaśmiała się.
- Myślałam, że wiecie - skłamała Y/N. Nie lubiła tego języka. Kiedy była młodsza rodzice zmuszali ją siłą do uczenia się, dlatego nie ma zbyt dobrych skojarzeń co do niego.
- Powiedz coś po Włosku - poprosiła Pansy. - Chętnie poznamy poziom twoich umiejętności.
- Mi piace Pansy, ma preferisco tenerlo segreto (Podoba mi się Pansy, ale wolę trzymać to w sekrecie) - westchnęła Y/N. Było to coś co od dawna chciała komuś powiedzieć, ale nie miała odwagi.
- Sai che è scortese avere dei segreti con gli amici, vero? (Wiesz, że to niegrzeczne trzymać tajemnice przed przyjaciółmi, prawda?) - wypowiedział Draco.
Y/N stanęła jak wryta, jej twarz zbladła, a źrenice rozszerzyły się do granic możliwości. Dziewczyna nie wiedziała, że Malfoy zna ten język, a tym bardziej, że ją zrozumie. Ślizgoni spojrzeli na nią ze znakiem zapytania wymalowanym na twarzach. Blondyn zaśmiał się pod nosem.
- Co on ci powiedział? - zapytała Pansy by pozbyć się niekomfortowej ciszy.
Y/N ocknęła się reagując na głos szatynki, ale nadal nie odpowiedziała.
- Y/N przyznała, że się jej podobasz, a ja jej powiedziałem, że nie wolno trzymać sekretów przed przyjaciółmi.
- To prawda - odezwała się Astoria. - Conosco anche l'italiano (Też znam włoski).
- Nie no świetnie - wybąkała Y/N pod nosem starając się przemilczeć fakt, że przed chwilą Pansy dowiedziała się o jej uczuciach. - Ktoś jeszcze stąd mnie zrozumiał?!
- Właściwie to ja - wybełkotał Nott obserwując reakcję przyjaciółki. - Anche Blaise (Blaise również)
- Penso che dovremmo parlare di questo (Myślę, że powinnyśmy o tym porozmawiać) - rzekła Pansy.
Y/N spojrzała na nią ze strachem w oczach, jednak po kilku sekundach zamaskowała go złością.
- Skąd wy do cholery wszyscy znacie ten język?
- Na drugim roku, zanim się z tobą zaprzyjaźniliśmy - zaczął Blaise. - Ukradliśmy książkę z działu ksiąg zakazanych.
- Była ona w starożytnym włoskim - kontynuowała Astoria. - A starożytny jest podobny do teraźniejszego.
- To jedyna książka jaką ukradliśmy - powiedział Nott.
- Nie chcieliśmy zmarnować szansy, więc nauczyliśmy się tego języka w kilka miesięcy - rzuciła Pansy.
- Pani Pince się nie zorientowała, więc jest teraz u mnie - przyznał Draco.
- Naprawdę nikt z was nie uznał za stosowne powiedzenie mi tego wcześniej? - wycedziła Y/N.
Ślizgoni zaczęli coś mruczeć pod nosem i dawać tandetne wymówki, niektórzy teatralnie grzebali nogą w ziemi, inni gwizdali kręcąc głową na boki, na co dziewczyna się szczerze zaśmiała.
CZYTASZ
one shoty [Harry Potter girls]
Fanfictionzbiór krótkich opowiadań z serii Harrego Pottera, opisujących relacje między Y/N i dziewczynami: Pansy, Ginny, Hermiona, Luna.