Rozdział 7

147 11 0
                                    

Gdy to usłyszałem, to się przeraziłem, ponieważ Mj i Ned mogą być w niebezpieczeństwie.
- Co się tam stało? - Spytałem.
- Odkryto tam dziwny symbion, który jak zbadano szuka żywiciela. Jest on uwięziony, ale dostaliśmy zadanie być tam w gotowości. - Powiedział.
Po chwili namysłu powiedziałem cicho do siebie:
- To moja wina...
- Jak twoja? - Spytał.
- Nie, nie ważne. Ma to związek z tym o czym nie mogę ci mówić tak jak powiedziałeś. - Powiedziałem.
- Dobra, przebierz się w swój strój. - Powiedział.
Gdy już byłem gotowy, to po chwili Strange wyczarował kolejny portal. Po przejściu przez niego byliśmy w Massachusetts.
- On jest w MIT!? - Spytałem.
- Tak. Parker leć na jakiś pobliski budynek, żebyś wszystko widział, a ja zajmę się swoim zadaniem. W razie czego reaguj. Będziemy tu siedzieć aż nas nie odwołają. Jeśli chcesz odpocząć to mów, a zatrzymamy na chwilę czas. To nie zaszkodzi. - Powiedział.
- Jasne. - Powiedziałem i zacząłem się bujać na sieci szukając odpowiedniego miejsca.
Nagle w trakcie lotu skończyła mi się sieć i spadłem.
- Ał... - Powiedziałem próbując wstać.
- Pomóc ci? - Ktoś spytał.
Skądś znałem ten głos.
- Nie dzięki. - Powiedziałem i spojrzałem na tą osobę. Była to Mj.
- Czemu cię nie ma w naszym mieście? - Spytała.
- Tajna misja. - Powiedziałem podczas przeładowywania sieci, po czym odfrunąłem.
Siedziałem sobie chyba na najwyższym budynku. Widziałem wszystko. Nie wiem, gdzie był Steven, ale mogę się założyć, że ma na mnie oko i wie gdzie jestem. Przez cały czas myślałem o Mj. O naszym dzisiejszym spotkaniu. Było to dziwne uczucie, zobaczyć ją jako Spider-Man.

Forgotten love - Peter & MjOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz