Rozdział 24

74 5 1
                                    

Po kilku minutach byliśmy już w ośrodku.
- To dobranoc. - Powiedziałem i ją pocałowałem, lecz ona tego nie odwzajemniła i można powiedzieć, że mnie odepchnęła.
- Coś nie tak? - Spytałem.
- Ja przepraszam, nie powinnam jednak. - Powiedziała.
- Co? O czym ty mówisz? - Spytałem.
- Ja jednak nie dam rady. - Powiedziała załamanym głosem.
Gdy to usłyszałem, mój głos, wyraz twarzy nagle się zmienił. Nie byłem w stanie nic na to odpowiedzieć.
- Peter...? - Powiedziała.
- Przecież to ty zaproponowałaś te cholerne wyjście. Sama mówiłaś, że mnie przepraszasz za tamto bo nie chciałaś mi dać fałszywych znaków, ale że teraz jest niby inaczej. A teraz niby co zrobiłaś? To nie jest fałszywy znak? Nawet nie wiesz jaki byłem szczęśliwy, jak mi powiedziałaś, że jesteś gotowa, że mnie kochasz. Nie zdajesz sobie sprawy, jak momentalnie zmieniło to moje życie. Co jest niby powodem, że nagle tak zmieniłaś decyzję? - Wykrzyczałem.
Zauważyłem, że Mj zaczynają napływać łzy do oczu.
- Wiesz co? Chyba rzeczywiście byłoby lepiej gdybyś sobie o mnie w ogóle nie przypomniała. Chociaż nie robiłbym sobie tyle nadziei na normalne życie! - Wykrzyczałem ze łzami w oczach.

Gdy to wszystko z siebie wyrzuciłem, od razu zacząłem tego żałować. Byłem zbyt ostry.
- Dobrze wiedzieć. - Powiedziała przez łzy i wybiegła.

Betty pov

Gdy siedziałam w pokoju, nagle zaczęłam słyszeć krzyki. Postanowiłam wyjść i sprawdzić skąd one są i nagle zobaczyłam na korytarzu Petera i Mj. Nie chciałam podsłuchiwać, ale też z jednej strony nie chciałam im tego przerywać żeby sobie wyjaśnili, to co zaczęli. Po chwili nagle usłyszałam zapłakany głos Mj i odgłos biegnięcia.
- Mj! - Wykrzyczał Peter.
Gdy to usłyszałam postanowiłam wybiec do Petera.
- Co się znowu stało? Czemu na nią krzyczałeś? - Spytała.
- Poniosło mnie... Ale chociaż powiedziałem prawdę. Teraz to nie istotne. Muszę za nią biec. - Powiedział.

Forgotten love - Peter & MjOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz