Mj pov
Po kilku godzinach wróciliśmy do ośrodka. Od momentu kiedy się to stało nie odzywałam się za bardzo do Petera. Wiem, że nie powinnam, bo przecież to ja zrobiłam, ale po prostu czuje się dziwnie.
- Mj, coś się stało? - Spytała Betty.
- Nie... - Powiedziałam.
- Przecież widzę. Wiesz, że możesz mi powiedzieć. - Powiedziała.
- Pocałowałam go... - Powiedziałam i spojrzałam na nią.
- To świetnie! - Powiedziała.
Nic nie odpowiedziałam.
- To nie dobrze? - Spytała.
- Nie wiem... Stało to się tak, jakbym nad tym nie panowała. Przeprosiłam go i chciałam wyjść, ale powiedział, że żebym została i że nic się nie stało. To jest na prawdę trudne, że ja chcę z nim być tak bardzo, ale czuję, że jeszcze nie mogę. - Powiedziałam.
- W końcu nastanie ten moment w którym znowu wam się uda być razem. Widzę, że jest coraz lepiej między wami.
W trakcie rozmowy nagle dostałam wiadomość.
- Czy ty masz Petera na tapecie? - Spytała Betty.
- Wcale nie. - Powiedziałam.
- To pokaż. - Zaśmiała się.
- Nieee! - Zaśmiałam się.
- Widać, że jesteś dzięki niemu szczęśliwsza. Oznacza to, że jesteś coraz bliżej swojego celu. - Powiedziała i mnie przytuliła.
- A tak w ogóle, nie zauważyłaś, że Ned ostatnio trochę dziwnie się zachowuje? - Spytałam.
- Nie wydaje mi się. A ty coś zauważyłaś, że pytasz? - Spytała Betty.
- Od lekcji jego klasy z tym symbionem, ciągle gdzieś znika, ciągle robi jakieś notatki, a gdy do niego podejdę to od razu je chowa. - Powiedziałam.
- To dziwne, ale raczej nie wygląda na takiego co by coś kombinował. - Powiedziała Betty.
CZYTASZ
Forgotten love - Peter & Mj
FanfictionCo się stało po wszystkich wydarzeniach po No Way Home? Czy Peterowi uda się odzyskać Mj? Czy wreszcie wszystko wróci do normy? Tego się dowiesz w mojej książce. (opowiada ona o wydarzeniach po No Way Home, lecz najbardziej opiera się na relacji Pet...