Rozdział 21

86 7 2
                                    

Tydzień później

Chociaż nie jesteśmy parą z Mj i tak jest dobrze. Mamy ze sobą bardzo dobry kontakt, lecz i tak dalej nie czuje tego tak jak kiedyś. Bardzo chciałbym ją odzyskać, ale będę czekać tyle ile trzeba. Dzięki temu, odzyskałem również kontakt z Ned'em. Przeprosił mnie za to wszystko przed ich wyjazdem i teraz stanowimy zgraną paczkę. Momentami nawet czuje się jakby nic się nigdy nie stało, lecz nie zdołam o tym wszystkim zapomnieć. To już na zawsze w nas zostanie. Zostawiło to wielką ranę. Mimo, że Ned jest na innym kierunku w MIT niż ja i Mj, to i tak teraz ciągle u nas przebywa. Zaprzyjaźnił się również z naszymi znajomymi, więc jest teraz ciekawiej. Czasem wieczorem znikam bo przecież nadal jestem Spider-Manem i nikt na to nie zwracał dotychczas uwagi, że nagle wychodziłem, lecz wydaje mi się, że Ned zaczyna coś podejrzewać. Myślę, że będzie lepiej dla niego żeby się nie dowiedział, lecz jeśli to się stanie to nie będzie już odwrotu. Dzisiaj wszyscy postanowiliśmy się spotkać w pobliskim barze. Gdy byliśmy z chłopakami już na miejscu, to od razu poszedłem do Mj. Czekaliśmy chwilę na Ned'a i po tym zaczęliśmy razem tańczyć. Wszyscy świetnie się bawiliśmy. Gdy później siedzieliśmy i rozmawialiśmy, muzyka nagle stała się o wiele wolniejsza i spokojniejsza. Postanowiłem zrobić coś, czego mam nadzieję, że nie będę żałować.
- Mj, może zatańczymy razem? - Spytałem i podałem Mj rękę.
- Jasne. - Powiedziała i się uśmiechnęła.
- To ja was zostawię. - Zaśmiał się Ned i poszedł na dwór do Betty i reszty.
Była to wolna muzyka. Można powiedzieć, że romantyczna. Nie wiedziałem jak mam się zachować. Nie chciałem, żeby czuła się nieswojo. Okazało się, że to ona zrobiła krok i przytuliła się do mnie. Odwzajemniłem to i razem bujaliśmy się do piosenki w uścisku. To była bardzo bliska chwila dla nas od dłuższego czasu. Po chwili postanowiłem spojrzeć na Mj. Byłem zapatrzony w jej piękne oczy. Gdy tak mijał czas, nagle poczułem, że mnie pocałowała...
- Przepraszam, nie wiem co mnie poniosło. - Powiedziała szybko odchodząc krok ode mnie.
Nic nie odpowiedziałem. Byłem bardzo zaskoczony tym, co się stało.
- Ja już może lepiej pójdę... - Powiedziała głosem który momentalnie zmienił jej się na smutny.
- Nie, zostań... Przecież nic się nie stało. - Powiedziałem i się do niej uśmiechnąłem.

Forgotten love - Peter & MjOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz