Peter pov
Gdy było już po trzeciej, postanowiłem wrócić do ośrodka. Włączyłem spowrotem telefon i zobaczyłem pięćdziesiąt nieodebranych połączeń.
- Wow jak się martwią. - Pomyślałem obojętnie.
Gdy szedłem w kierunku naszego pokoju, zobaczyłem na korytarzu Matta.
- Gdzie ty byłeś? - Spytał.
Nie odpowiedziałem. Wszedłem do pokoju, a tam zobaczyłem Betty z resztą, lecz oprócz Mj.
- Widzę, że teraz się przenieśliście do nas. To super, bawcie się dobrze. - Powiedziałem i wyszedłem przed ośrodek.
Usiadłem na schodach i wpatrywałem się bezczynnie w widoki naprzeciwko mnie. Po chwili usłyszałem nagle głos Betty.
- Peter, co się stało między wami? - Spytała.
Nie odpowiedziałem.
- Wiem, że to pewnie dla was trudne, ale możesz mi zaufać. - Powiedziała.
- Nie moge. To co jest przyczyną tego wszystkiego jest zbyt groźne, żeby to wyjawić. - Powiedziałem załamany.
- No dobrze, a co ci powiedziała Mj? - Spytała.
- W skrócie, popełnia ten sam błąd co ja chociaż mnie kocha. - Powiedziałem ze łzami w oczach.
- Nie płacz, będzie dobrze. - Powiedziała i mnie przytuliła.
- Nawet nie wiesz co ja wtedy przeżywałem. Byłem sam, nikim... Gdy teraz może być wszystko dobrze to znowu nic nie wychodzi... - Wyszeptałem z płaczem.
- Pogadam z nią. - Powiedziała Betty.
- Nie, ona sama powiedziała, że to wszystko się zadziało za szybko, więc może po jakimś czasie zmieni sama zdanie. - Powiedziałem.
- Okej... Jeśli będziesz chciał pogadać, to możesz do mnie zadzwonić lub przyjść. - Powiedziała.
- Dziękuję. - Powiedziałem.
Gdy Betty już poszła, to dalej chwilę siedziałem przed ośrodkiem. Nie chciałem wracać, ale nie miałem innego wyboru. Gdy wszedłem do pokoju, to chłopaki już spali. Tak mi się wydawało, lecz nagle Matt do mnie szepnął.
- Wszystko okej? - Wyszeptał.
- Nic nie jest okej. - Powiedziałem i się położyłem.Mj pov
Zaczęłam się strasznie martwić o Petera i żałować tego co mu powiedziałam. Ciągle dzwoniłam do Betty, żeby się spytać czy coś wiedzą, lecz ona też nie odbierała. Po kilku godzinach wreszcie wróciła.
- I co? - Spytałam.
- Wrócił... - Powiedziała i usiadła obok mnie.
- Rozmawiałaś z nim? - Spytałam.
- Tak... Mj, co się takiego stało, że nie chcecie powiedzieć? - Spytała.
- Chciałabym ci powiedzieć, ale to bardziej zależy od Petera... To on bardziej powinien zadecydować. Nie chcę jeszcze bardziej wszystkiego pomiędzy nami psuć więc jak na razie nie jest to dobry moment. - Powiedziałam.
- Jasne. Ale jak myślisz, będziesz w stanie z nim jeszcze być? Bo wiesz, on na ciebie czeka. - Powiedziała.
- Bardzo bym chciała, ale teraz czuję coś dziwnego tak jakbym nie mogła...--------------------------------------------------------------
Dzisiaj udało mi się napisać kolejne rozdziały i teraz będę się starała publikować nowe rozdziały co tydzień w sobotę i niedzielę, lecz nie obiecuję tego. Więc do zobaczenia mam nadzieję za tydzień! ❤️
CZYTASZ
Forgotten love - Peter & Mj
FanfictionCo się stało po wszystkich wydarzeniach po No Way Home? Czy Peterowi uda się odzyskać Mj? Czy wreszcie wszystko wróci do normy? Tego się dowiesz w mojej książce. (opowiada ona o wydarzeniach po No Way Home, lecz najbardziej opiera się na relacji Pet...