Poszliśmy do jej pokoju i usiedliśmy obok siebie.
- Coś się stało? - Spytałem.
- Ty mi to lepiej powiedz. Od tygodnia nie przychodziłeś ani nawet nie odbierałeś. - Powiedziała.
Nic nie odpowiedziałem.
- Chodzi o Ned'a? - Spytała.
Po chwili odpowiedziałem.
- Tak chodzi o Ned'a. - Powiedziałem.
- To prawda chodzi od tamtego momentu trochę wkurzony, ale to nie jest twoja wina. Rzeczywiście wyglądało to dziwnie, że znasz to przywitanie, ale nie będę wnikać w to, skąd je znasz. Pamiętasz jak ci mówiłam, że miałam wypadek i że nie pamiętam od kogo mam ten naszyjnik? - Spytała.
- Tak. - Powiedziałem.
- Tak na prawdę pamiętam i dostałam go od mojego chłopaka. Skłamałam, bo nie chciałam drążyć tego tematu. Po prostu kilka tygodni temu obudziłam się razem z Ned'em w szpitalu. Nic nie pamiętaliśmy. W szpitalu nam powiedzieli, że mieliśmy wypadek, a mój chłopak w nim zginął i przetrwał po nim ten naszyjnik który miał mi niby dać. Był to najlepszy przyjaciel Ned'a i właśnie to było ich przywiatnie. - Powiedziała załamana.
Gdy to usłyszałem, to byłem w szoku jak ich wspomnienia są namieszane.
- Bardzo mi przykro. - Powiedziałem zdruzgotany i spojrzałem na Mj.
- Jutro wyjeżdżamy i po prostu chciałam ci to powiedzieć i też chciałam się z tobą zobaczyć bo wrócimy dopiero za rok. - Powiedziała.
Po chwili ciszy postanwiłem zrobić coś czego mogę żałować, ale stwierdziłem, że muszę spełnić dotrzymane słowo.
- Mj, kocham cię i... i musiałem ci to po prostu powiedzieć tak jak obiecałem. Kiedyś ci wszystko wytłumaczę. - Powiedziałem chaotycznie.
Gdy Mj to usłyszała to spojrzała na mnie zszokowana i nic nie mówiła.
- To ja już pójdę... - Powiedziałem i kierowałem się do wyjścia.
- Poczekaj. - Powiedziała szybko Mj i podeszła do mnie, potem pocałowała.
- Przepraszam, nie powinnam. To chyba z tęsknoty do niego. Jesteś do niego podobny. - Powiedziała.
- Nic się nie stało. - Powiedziałem i wyszedłem.
Gdy byłem już w domu, to ciągle o tym wszystkim myślałem. Nagle usłyszałem, że dzwoni telefon. Była to Mj.
- Halo? - Spytałem.
- Peter, ja cię jeszcze raz chciałam za to przeprosić i muszę ci coś powiedzieć. - Powiedziała.
- Co takiego? - Spytałem.
- Po tym pocałunku, poczułam coś dziwnego. Jakbym już gdzieś to kiedyś czuła. Wiem brzmi to dziwnie i sama nie wiem jak to jest możliwe, ale nawet teraz czuję taką dziwną więź z tobą, a znamy się przecież krótko. - Powiedziała.
- Może to przypadek. - Powiedziałem.
- Może... Nie będę ci już przeszkadzać. Do zobaczenia. - Powiedziała.
- Nie przeszkadzasz i do zobaczenia. - Powiedziałem i się rozłączyłem.
To bardzo dziwne co powiedziała Mj, ale może jednak nie wszystko stracone i sobie coś przypomina...
CZYTASZ
Forgotten love - Peter & Mj
FanfikceCo się stało po wszystkich wydarzeniach po No Way Home? Czy Peterowi uda się odzyskać Mj? Czy wreszcie wszystko wróci do normy? Tego się dowiesz w mojej książce. (opowiada ona o wydarzeniach po No Way Home, lecz najbardziej opiera się na relacji Pet...