Tajemnice

212 12 0
                                    

Po śniadaniu razem z Venomem wybraliśmy się do wesołego miasteczka. Najpierw chciał iść na rolerkoster. Było bardzo śmieszne i fajnie, potem były, jakieś atrakcje co wyrzucały w powietrze i takie tam. Zgłodniał więc poszłam kupić czekoladę a dokładniej lody czekoladowe. Podczas czekania w kolejce zauważyłam jakiegoś smutnego faceta, więc podeszłam do niego.

(Co ty robisz?! Zabierajmy się z tąd!) - Warknął

- Czemu? Chce wiedzieć czemu jest smutny - Powiedziałam podchodząc bliżej

(A co cię to obchodzi? Chodźmy już!)

E- Z kim rozmawiasz?

- Eeee z nikim heh - Odparłam nerwów pocierając kark

E- Mhm no dobra

( Co za idiota?! )

- Cicho! - Warknełam gwałtownie

E- Mówiłaś coś?

- Nie.. Znaczy tak, czemu jesteś smutny?

E- Moja nowa dziewczyna mnie rzuciła i straciłem przyjaciela..

- Oj to słabo - Stwierdziłam siadając obok niego

(Lepiej się w to nie mieszać!)

- Nosz! Cicho bądź!

E- A ty masz przyjaciela? - Zapytał nagle

- Ja..

(Tak!) - Przerwał dziewczynie, która tylko przewróciła oczami

E- Jak ma na imię?

(A tylko mu powiedz!)

- Ma na imię Max

(Upiekło ci się)

- Wiem - Fuknełam

E- Co?

- Jak miał na imię twój przyjaciel? - Spytałam by odciągnąć od siebie jakiekolwiek podejrzenia

E- To było dziwne imię, ale miał na imię...

(Nie słuchaj go!) - Krzyczał

E- Miał na imię Venom

- Co?! Venom? - Wstałam i złapałam się za głowę

E- Tak, ale czemu tak cię to dziwi - Spytał

-  Nie.. Fajne imię, ale muszę już lecieć pa! - Rzuciłam, poczym szybko się ulotniłam

Wybiegłam na parking i zarządałam od Venom'a wyjaśnień. Bo nie mógł być to przypadek, to wszystko musiało mieć jakieś dno.

- No to teraz się tłumacz! - Syknęłam

Po chwili ciszy pokazał się, a ja wreszcie mogłam go zobaczyć.

V- To był mój poprzedni żywiciel i przyjaciel, ale powiedział że mnie nie potrzebuje i nazwał pasożytem! - Powiedział przerywając ciszę

- Mhm rozumiem lepiej chodźmy zanim nas ktoś zauważy - Burknęłam

V- To wtedy zjem mu głowę!

- Spoko opcja

V- No widzisz

- Fuck! Pały przyjechały!

P- Stój! Ręce do góry! - Krzyknął jeden z policjantów

- Eh Venom pokaż im!

V- Zrozumiano

Znów byłam w środku, a Venom zajął się całą resztą.

V- Lepiej puść tą zabaweczkę zanim stanie ci się krzywda! Lub zjem ci głowę!

P- C-co do cholery!? - Przerażony funkcjonariusz cofnął się

V- Myślisz, że ze mną wygrasz?!

Skoczył, poczym zaszedł go od tyłu i odgryzł głowę. Po tej akcji byłam znowu sobą.

- No nieźle - Odparłam lekko kopiąc ciało policjanta

(Wracajmy do domu)

- No spoko, ale możemy coś jeszcze porobić

( A dokładniej? )

- Możemy trochę poszaleć masz ochotę na jeszcze trochę mózgów?

(Zawsze!)

- To super! Więc jazda!

( Jak ja lubię gdy tak mówisz! ) - Powiedział wychodząc ze mnie

V- Sprawdźmy gdzie możemy zacząć ucztę

- Może w parku? Tam zawsze ktoś jest

V- Hmm masz rację lecimy tam!

Bardzo szybko się tam znaleźliśmy. Raczej z takimi mocami to można wszystko. Oczywiście opowiedział mi o swoich słabych punktach i razem staramy się ich unikać. Znaleźliśmy trochę podejrzanych typów i wiadomo co się z nimi stało. Po tak ciekawym dniu udaliśmy się do domu. Lecz to co tam zastałam przeraziło mnie to był list zakrwawiony i przybity nożem w ścianę.

- O kurwa co to jest? - Spytałam biorąc list do ręki

(O nie! Nie,nie!)

- O ty dobrze wiesz co to jest prawda?

(Tak to oznacza duże kłopoty!)

- Co? Jakie? I o czym ty mówisz?

(Nie sądziłem, że mnie znajdzie)

- Kto?

( Ma na imię Carnage )

- Kto to?

(Drugi symbiod jeszcze potężniejszy niż ja)

- Tsa dla mnie ty jesteś najlepszy! Nie pod względem uzbrojenia lub odwagi, ale pod względem sprytu

(Serio?... Eh.. Nie znasz go!)

- Nie muszę, pokonamy tego bydlaka

(Eh jesteś uparta)

- Wiem i to mój plus

- Chodź potrenujemy sztuki walki! Znam ich dużo!

(No skoro tak mówisz)

- Tak pokonany go

(I co potem?)

- Jak to my będziemy szaleć!

(Brzmi kusząco)

- No właśnie!

- Skoro znamy jego słabości, możemy go załatwić

(Ale ja też je mam!)

- Wiem! Pogadam z mafią pomogą nam

(Masz porachunki z mafią?)

- No nie bez powodu nazywają mnie córką diabła

(Brzmi groźnie)

- I tak ma być!

Poszliśmy trenować i opracowywać plan zagłady Carnage'a.

MonsterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz