Odżywiające uczucia

30 4 0
                                    

Wstał nowy dzień, a ja wraz z nim. Siedziałam na łóżku, w nowym pokoju, który znajdował się w bazie autobotów. Gdybym miała jakiekolwiek problemy wystarczyło udać się do pokoju obok, w którym była koia Optimus'a. Wstałam z łóżka i się przebrałam. Ubrania przywiózł mi agent Fowler wczorajszej nocy. Gdy już byłam zwarta i gotowa poszłam do sali głównej. Gdy do niej weszłam zauważyłam jak Optimus rozmawia o czymś z Rathet'em. Musieli mnie nie zauważyć, bo nie przerywając kontynuowali rozmowę. Przetarłam oczy i rozejrzałam się dookoła. Większość musiała jeszcze spać bo nikogo innego po za nami nie było. Nie chciałam im przerywać, więc się zawróciłam i chciałam wrócić do pokoju.

O- Raya poczekaj

Zza pleców usłyszałam głos Optimus'a. Widocznie mnie jednak zauważyli. Wzięłam głęboki wdech i odwróciłam się do nich na pięcie.

- Tak słucham?

O- Podejdź

Zaspana ruszyłam w stronę Optimus'a. Weszłam po schodach i oparłam się o poręcz.

O- Widzę, że nadal masz czerwone oczy

Spojrzałam w górę i faktycznie rogi nie zniknęły co sugerowało, że oczy również pozostały czerwone. Sapnełam ciężko i podniosłam głowę.

- Jak widać

O- Wszyscy jeszcze śpią, więc czemu ty nie?

- Bo się obudziłam

O- To widzę, ale czemu tak wcześnie?

- A bo ja wiem? Od tak po prostu

O- Dobrze skoro już nie śpisz Rathet podda cię kilku testom

- Że co?! - Spytałam zdezorientowana

O- Spokojnie to nie będzie nic złego i zapewniam cię, że nic ci się nie stanie

- No ja myślę

O- Ja mam coś do załatwienia, więc was zostawiam i czekam na wyniki

Po tych słowach Optimus opuścił salę i zostałam sama z doktorkiem.

R- Podejdź muszę pobrać materiał genetyczny

- W sensie krew? - Spytałam odwracając się do niego

R- Tak

- A czym ty chcesz to zrobić?! - Odsunęłam się, bo wyobraziłam sobie wielką strzykawkę ich rozmiarów

R- Eh spokojnie to będzie standardowa do twojego wzrostu strzykawka

- A no dobra

R- A co myślałaś? Nie jestem tak głupi żeby po pobierać ci krew wielką jak cholera strzykawką

- Ha, ha bardzo śmieszne

R- To nie miało być zabawne

- Myślisz, że nie wiem?

R- Dobra odkrywaj rękaw

Zrobiłam jak kazał i czekałam aż wbije igłę w moją żyłę. Gdy już pobrał krew włożył ją do jakiegoś małego skanera i go włączył. Patrzyłam z ciekawością co robił i zastanawiałam się co będzie na wynikach.

R- A teraz testy

- Co?! Myślałam, że to już koniec

R- To źle myślałaś

- Będzie bolało?

R- Nie, a nawet gdyby miało to Optimus zabiłby mnie gołymi rękami

- Serio?

MonsterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz