Wyjście do kina

68 5 0
                                    

Byłam umówiona z chłopakami do kina samochodowego, więc postanowiłam się ogarnąć. Wzięłam z szafy za dużą, czarną bluzę męską i krótkie, niebieskie dżinsy. Wyszłam z pokoju a potem poszłam po telefon i pieniądze. Zamknęłam za sobą drzwi gdy wychodziłam z mieszkania. Zeszłam ze schodów i pobiegłam na parking. Wyszłam na zewnątrz, ale ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam tylko Breakdown'a. Posmutniałam, bo nie było w zasięgu mojego wzroku Knockout'a. Podeszłam do drzwi dużego terenowego auta, a one się otworzyły. Wsiadłam na siedzenie pasażera zamknęłam drzwi i zapięłam pasy.

B- Coś nie tak?

- Gdzie Knockout?

B- Em nie wiem nie było go u ciebie?

- Był.. Ale chyba nie chce oglądać z nami filmu... Albo nie odpowiada mu moje towarzystwo..

B- Nawet tak nie myśl

I właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że Knockout przecież był z Breakdown'em. Nie byłam pewna jego uczuć, może chciał zabić czas? Albo Breakdown nie mógł się nim zająć. Zmieszałam się i nie wiedziałam co myśleć. Gdy byliśmy już na zajętych miejscach parkingowych pozostało nam czekać na Knockout'a. Miałam głęboką nadzieję, że przyjedzie. Wysiadłam więc i powoli przeszłam się po parkingu, ale niestety nigdzie nie widziałam czerwonego Astona Martina. Wróciłam więc na swoje miejsce i wsiadłam to auta.

- Eh chyba go nie będzie.. - Wzdrygnęłam zamykając drzwi

B- Może coś mu wypadło?

- Przecież Megatron go już nie chce

B- No tak, ale.. Eh nie wiem co mam ci powiedzieć

- Eh.. A jak wam się układa?

B- Dobrze miło, że pytasz

- A może coś ukrywa..

B- Raczej nie, on mówi mi o wszystkim

- Naprawdę?

B- Tak

Znów się zamyśliłam i zastanawiałam się czemu on tak robi. Ma chłopaka i jeszcze próbuje czegoś ze mną, a potem nie przychodzi na spotkania. Gdy film się zaczął postanowiłam się na nim skupić i o niczym innym nie myśleć.

- Strzelaj ciemnoto! - Warknełam wkurzona na aktora

B- Wkręciłaś się co?

- Tak i to bardzo

B- Dobrze widzieć cię uśmiechniętą

- Heh dzięki

B- Wiesz fajny ten film

- Cieszę się, że ci się podoba

Przez resztę filmu razem komentowaliśmy i mówiliśmy co my byśmy zrobili w ich sytuacji. Gdy film się już skończył była godzina dwudziesta trzecia. Nie ukrywam, że nadal byłam trochę smutna, bo ta najbliższa mi osoba nie pojawiła się. Zamyślenie przerwał głos Breakdown'a

B- Ej no już nie smuć się

-...

Zatrzymał się a jego holoforma pojawiła się na siedzeniu kierowcy i wyszedł. Przeszedł na drugą stronę, poczym otworzył drzwi.

B- No chodź, przytul się

- Dzięki

Zeskoczyłam z siedzenia i rzuciłam się na jego szyję obejmując go.

- Dzięki tego było mi trzeba - Powiedziałam wtykając się w jego klatkę piersiową

B- Spoko na mnie możesz zawsze liczyć

MonsterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz