Czas na zmianę

6 0 0
                                    

Dostałam rewolwer i listę ofiar, gdy miałam już iść Thomas zasugerował mi oprowadzkę. Zgodziłam się, bo niczego tu nie znałam, a znajomość miasta przyda się do zabijania wrogów. W dwie godziny zwiedziliśmy całe miasto i muszę przyznać, że choć było tu ponuro, niebezpiecznie i szaro to mi się tu niezwykle podobało.

- Wiesz u nas jest o wiele inaczej, jest wiele elektroniki, ale pomimo tego u was mi się bardziej podoba - Odparłam idąc obok mężczyzny

T- Poważnie ci się tu podoba?

- Tak, ale nie ukrywam że tęsknię za domem a raczej za chłopakiem - Tak naprawdę tęskniłam za dwoma, ale wolałam o tym nie wspominać

T- Jesteś w związku?

- Tak, ale nie ukrywam że było w cholerę kłótni i jedno poważne nieporozumienie - Burknęłam przypominając sobie wszystko

T- Nie chcę się mieszać, ale może nie powinnaś zaczynać tego związku skoro są z nim same problemy

Chciałam mu coś odpowiedzieć, ale zasiał ziarno niepewności. Może źle, że uwierzyłam Knockout'owi od razu. Chciałam jak najszybciej się zmienić, bo faktycznie byłam zbyt miękka i naiwna.

- Jak ty to robisz? - Spytałam nagle

T- Ale co?

- Jesteś obojętny i panujesz nad emocjami

T- Też się tego nauczysz, to kwestia czasu

- Nigdy nie byłam dobrym uczniem, ale jeśli chodzi o historię Peaky Blinders to miałam zawsze najlepsze oceny - Powiedziałam przypominając sobie czasy szkolne - Uwielbiałam czytać o waszych podbojach - Dodałam

T- Miło słyszeć - Odparł z kamienną twarzą

- Dobra zabieram się do roboty - Powiedziałam wyjmując zdjęcia

T- Tych dwóch Garego i Drake'a znajdziesz w barze, a reszty będziesz musiała sama poszukać

- Załatwi się szefie - Skwitowałam obojętnie

T- Szybko się uczysz

Kiwnęłam lekko głową, poczym udałam się do baru. Po wejściu ku mojemu zdziwieniu nikt nie zwracał na mnie uwagi. Weszłam jak gdyby nigdy nic i podeszłam do lady. Nigdzie nie widziałam tych dwóch, więc wyjęłam zdjęcia i dwoma palcami przysunęłam je do barmana.

- Shelby rozpoczął polowanie - Odparłam zagadkowo

Barman skinął lekko głową, poczym wskazał dyskretnie pokój z szklanymi drzwiami. Uśmiechnęłam się złowieszczo i dałam barmanowi ostatnie pieniądze w ich walucie. Powoli skierowałam się w stronę drzwi przy tym niewinnie się rozglądając. Będąc przy drzwiach odwróciłam się plecami i oparłam o nie. Dyskretnie chwyciłam za klamkę udając, że niechcący wpadłam do środka. Natychmiast przeskanowałam otoczenie zawieszając wzrok na dwóch ofiarach. Byli sami oraz mocno nawaleni co dawało mi przewagę.

G- No, no, a kogo my tu mamy?

D- Przyszłaś się zabawić? - Spytał ledwo wstając

- Oj tak, dla mnie będzie to zabawa - Powiedziałam złowieszczo się uśmiechając

Gdy obaj stali na nogach wyciągnęłam rewolwer, poczym strzeliłam jednemu i drugiemu między oczy. Zostawiłam ciała, zamknęłam za sobą drzwi i znów podeszłam do barmana.

- Trochę się tam nabałaganiło - Odparłam odchodząc

Po wyjściu z lokalu błąkam się po ulicach w poszukiwaniu swoich celów. Godzinę zajęło mi znalezienie i zabicie trzech mężczyzn. Na koniec została mi jeszcze kobieta o długich czarnych włosach. Wiedziałam, że nie będzie łatwe znalezienie jej, ale nie zamierzałam się poddać. Szukałam kobiety do zapadnięcia zmroku, ale nie było po niej śladu. Gdy powoli zaczęłam wątpić w powodzenie polowania kilka metrów przede mną pewien zbój rzucił brutalnie kobietę na ziemię. Nie umknęło mojej uwadze, to że była identyczna jak na zdjęciu.

MonsterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz