Przeprosiny

96 8 2
                                    

Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam jak pewien znany mi chłopak siedzi na krześle tuż przy moim łóżku. Patrzył w podłogę i nic nie mówił. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, więc udawałam że śpię. Pamiętałam co powiedział a raczej krzyczał.. Może było mi go żal, ale ja w tedy tylko go spytałam o co chodzi i czy coś mu się stało. Rozmyślanie przerwał miły i czuły dotyk, który poczułam na ręce.

K- Wiem, że nie śpisz..

- Może i nie śpię, ale co ci do tego..

K- Eh.. Słuchaj zachowałem się jak palant znowu.. I chciałbym cię przeprosić za wszystko co ci powiedziałem

- ..

K- Eh.. Ja nie chciałem ci mówić, ale tego dnia co musieliśmy iść.. Dostałem od szefa..

- No i? To nie powód aby na mnie krzyczeć..

K- Tak wiem, ale po prostu nie chciałem abyś uznała mnie za słabeusza..

- Oh.. O to chodzi.. Nie martw się tym, każdy z nas czy to człowiek czy robot z Cybertronu musi chociaż raz w życiu oberwać od kogoś

K- Naprawdę tak uważasz?

- Tak

K- Chciałbym ci wynagrodzić moje zachowanie

- Nie musisz

K- Ale chcę co powiesz na kino samochodowe?

- Spoko kiedy?

K- Dziś wieczorem

- Okej, ale czekaj

K- Coś nie tak?

- Nie, zastanawiam się kto cię tu wpuścił

K- Twoja ciotka

- Aha okej

K- A tak ogólnie masz bardzo ładny pokój

Podszedł do szafy, na której stały samochodziki. Było ich z 30 jak nie więcej.

K- Wow naprawdę lubisz samochody

- Tak mam obsesję na ich punkcie

K- Ciekawe

- Naprawdę?

K- Tak

- Inne dziewczyny mówią, że nie powinnam się tym interesować

K- Nie słuchaj ich zazdroszczą ci

- Heh

K- Przejdziemy się?

- Jasne czemu nie, tylko wyjdź bo muszę się ubrać

Nic nie odpowiedział tylko grzecznie wyszedł. Ja natomiast zrzuciłam piżamę i założyłam czerwoną bluzę oraz granatowe dżinsy. Od razu ruszyłam do Knockout'a. Potem razem wyszliśmy z wieżowca i poszliśmy do parku. Szliśmy i rozmawialiśmy do póki nie przyszła Monika dziunia z mojej szkoły.

M- Cześć jak masz na imię?

K- Kto ja?

M- Tak ty przystojniaku

- Pierdolenie - Syknęłam

M- Cicho nie z tobą rozmawiam!

- Nie podrywaj go!

M- Bo co?

- Nie chcę mówić ile już chuji miałaś w sobie!

M- Co?!

- No to! Puszczasz się z kim popadnie!

K- Chodź Raya szkoda czasu

- Tak masz rację

MonsterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz