Wolność

10 2 1
                                    

Czas mijał nieubłaganie, a ja byłam uwięziona w innym uniwersum co nie było wcale takie złe. Wraz z Thomas'em i jego bratem toczyliśmy wiele walk, bójek, a nawet toczyliśmy porachunki z mafiozami. Jednym słowem nie nudziło nam się, zawsze było coś do roboty. Wraz z upływem czasu rozwijałam swoje moce i odkryłam kilka innych. Ćwiczyłam też otwieranie portali co o dziwo zaczęło się rozwijać. Na początku były to małe portale, ale po roku ćwiczeń udało mi się otworzyć standardowy portal. Ten fakt trochę mnie zasmucił, bo poznałam już całą rodzinę Shelby i zdążyłam się już przywiązać do miejsca oraz ludzi. Ćwiczyłam sama, więc postanowiłam nie mówić reszcie o tym, że mogę wrócić już do domu. Wiedziałam, że dla własnego dobra każą mi wracać, a tego nie chciałam. Spokojnym krokiem ruszyłam w stronę posesji Thomas'a rozmyślając czy na pewno to dobry pomysł. W końcu tu miałam spokój od robotów i ich wojny.l, a gdybym wróciła znów musiałabym pracować dla wroga. I jeszcze miłość, którą czułam do dwóch botów. Teraz po upływie roku zmieniło się moje podejście do miłości. Wydawała mi się ona niepotrzebna i zdradziecka. Było dobrze gdy nie byłam zakochana, spotkałam Venom'a, imprezowałam, robiłam wszystko na co miałam ochotę i byłam wolna.

T- Co ty taka rozmyślona? - Dopiero głos Thomas'a mnie wyrwał z natłoku myśli

- Nie no, myślę po prostu nad tym jaka jest teraz godzina u nas i ile tam czasu minęło

T- To rzeczywiście ciekawe, a teraz wybacz ale niestety muszę już iść - Powiedział odchodząc

Na jego miejsce przyszła Poly, która chyba wyczuła co tak naprawdę leży mi na sercu.

P- Przejdziemy się moja droga? - Spytała patrząc mi prosto w oczy

Kiwnęłam tylko głową by nie wzbudzać niepotrzebnych podejrzeń. Choć chyba i tak się to na noc zdało, bo Poly umiała przepowiadać wiele rzeczy oraz wiedziała kto co tak naprawdę myśli. Pierwsze kilka minut szłyśmy w całkowitej ciszy, ale musiał nastąpić ten moment, w którym się odezwała.

P- Nie chcesz tam wracać choć masz taką możliwość prawda?

- Tak.. Chciałabym zostać tutaj z wami

P- Wiem, że tu ci dobrze i że zdąrzyłaś się już przyzwyczaić, ale najlepiej będzie jak wrócisz do domu

- Ale ja nie chcę, tam muszę pomagać złej stronie i toczyć wojnę robotów z kosmosu, a ze wszystkimi żyłam kiedyś w zgodzie - Odparłam z kamienną twarzą

P- Nie możesz się im sprzeciwić? Masz potężne moce i jeżeli tylko chcesz możesz pokonać każdego

- Wiem, ale większość z nich to moi przyjaciele

P- To faktycznie słaba sytuacja, ale może spróbuj na nowo ułożyć sobie tam życie

- Wolałabym zostać tu z wami

P- Nie wyganiam cię, ale nie sądzisz, że w domu jest najlepiej? A twoi rodzice? Pewnie tęsknią za tobą

- Moi rodzice są za granicą i nie obchodzi ich jak się czuję i gdzie jestem

P- A twój chłopak?

- Nawet nie wiem czy jest mi wierny

P- Teraz rozumiem czemu chcesz tu zostać

- Tu znalazłam rodzinę, więc nie chcę opuszczać tego uniwersum

P- Jak dla mnie możesz tu nawet zamieszkać, ale czy na pewno tego chcesz?

Te zdanie wzbudziło we mnie kilka niepewności. W sumie to tęskniłam za tymi sportowymi samochodami i wyścigami. Byłam zmieszana, bo i tu i tam mi się podobało, a jedno miejsce do mieszkania było niemożliwe do wybrania.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 27 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

MonsterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz