27. To nie powinno być na odwrót?

1.2K 156 18
                                    



Louis zaczął rozmowę od najstarszego syna, wiedząc że ten różnie może zareagować jako młody, pełen hormonów alfa.

- Maison drzwi! - Toby zawołał, myśląc że to chłopak po prostu zapomniał zamknąć za sobą.

- Nie Maison, tylko tato - Louis wszedł do środka, zwracając uwagę syna na sobie.

- Tato? - usiadł na łóżku, a kołdra spadła mu na uda - Coś się stało? Poprawiłem ostatnio moje oceny...

- Wiem i to miłe dla oka - skinął szatyn i zamknął za sobą drzwi od pokoju - Chciałem pogadać o trochę innej rzeczy.

- Okej, siadaj tata - poklepał miejsce obok siebie - Mam nadzieję, że nie chcecie się z mamą rozwieść, czy coś. Wyglądaliście ostatnio na bardzo szczęśliwych.

- Nie, nie, nie. Żadnych rozwodów - od razu zapewnił syna - Jesteśmy z mamą naprawdę szczęśliwi. Chodzi mi o sytuację w domu, a raczej przestrzeń.

- Przeprowadzka? Naprawdę się tego doczekałem? - uchylił usta w lekkim szoku.

- W zasadzie tak i wiąże się to z własnym pokojem - starał się najpierw pokazać same dobre rzeczy.

- Mów dalej tato - szturchnął lekko mężczyznę z drobnym uśmiechem na ustach.

- Jest to też spokojniejsze miejsce niż to. Z większym ogrodem - wymieniał kolejne plusy.

- Tato! - sapnął - Wiem, że chcesz coś innego powiedzieć, więc wyrzuć to z siebie.

- Wiąże się to z wyprowadzką Toby i to nie na terenie Londynu. Chcemy się z mamą przenieść do Liverpoolu, na jego przedmieścia.

- Wyprowadzamy się z Londynu? - powtórzył powoli za rodzicem - Jak... Na poważnie?

- Liverpool Toby, bliżej dziadków, bliżej morza - skinął, czekając na prawidłową reakcję.

- W końcu! - zawołał i uścisnął rodzica, dosłownie wpadając na niego - Nie lubię Londynu tato. Za dużo tu toksyczności ludzi.

- Poważnie? Cieszysz się? - nie ukrywał zdziwienia - Znaczy to świetnie, po prostu nie spodziewałem się z mamą...

- No może jest ku temu mały czynnik - odsunął się lekko - Tato, chyba się zauroczyłem.

- Czekaj, zauroczyłeś się i chcesz się wyprowadzić? To nie powinno być na odwrót? - Louis miał wrażenie, że się pogubił.

- Ta osoba mieszka w Donny, dlatego lubię jeździć do babci i dziadka - zarumienił się dość intensywnie.

- I teraz wszystko jasne, a my z mamą myśleliśmy, że po prostu lubisz Donny, a tu skróci ci się o połowę trasa tam - zaśmiał się - Więc w kim się zauroczyłeś?

- Nie będziesz chyba zły - bawił się swoimi palcami - Ale to alfa tato. Zauroczyłem się w alfie.

- Wiesz, że ja i mama jesteśmy z tym w porządku. To ktoś z sąsiedztwa? Znam całe Doncaster, chyba że ktoś nowy się wprowadził - był ciekawy.

- Andy mówił, że możesz znać jego tatę - przyznał po chwili młody - Jego tata ma na imię Oli.

- O kur... Znaczy cholera - skrzywił się - Bardzo dobrze kojarzę jego tatę.

- I to chyba ze złej strony - odsunął się odpowiednio od rodzica - Powiedz mi, chcę wiedzieć, póki się nie zakochałem.

- To był mój dobry kumpel, nawet poszedł na tą samą uczelnie co ja. Ale potem była sytuacja, gdzie wyśmiewał twoją mamę, ze względu na ciąże na studiach i ogólnie, że ktoś go chciał. Dostał ode mnie wtedy w nos, czego nie pochwalam - zaznaczył od razu.

Second Chanse || LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz