a touch

489 33 32
                                    

- Kurwa, czego nie rozumiesz?! Po prostu mnie pocałuj!

Na planie atmosfera była napięta. Specjalnie poświęcili cały dzień na nagranie kilku podobnych scen, ale nie sądzili, że zdobycie jednego kadru zajmie aż dwie godziny. Stało się tak głównie przez reżysera, który z każdą minutą wymyślał nowe ruchy, gesty.

Na samym początku, tak było też w scenariuszu, Seonghwa miał leżeć delikatnie roznegliżowany na łożu a Sunghyon siedzieć z przodu i czytać. Pierwotna scena sama w sobie stresowała Parka, co dopiero kiedy na planie okazało się jednak, że będą obok siebie leżeć.

Chwilę później reżyser wymyślił, że ma mu się położyć na kolanach. A finalnie wpadł na genialny pomysł, że Seonghwa ma usiąść na leżącym starszym aktorze i go pocałować.

- Zarządzam 10 minut przerwy!  - krzyknął reżyser, a Jessica odrazu podbiegła do Seonghwy i zgarnęła go na bok.

- Seonghwa, co ty odwalasz? Szybka akcja i będziesz miał to z głowy - ściągnęła mu maskę z twarzy

- Ale ja nie mogę... Nie było tego w scenariuszu... - był zmęczony, a usta same mu drżały.

- Musisz być elastyczny. Pomyśl jak to będzie wyglądać na filmie -

- Nie chcę myśleć.

- Słuchaj misiu ptysiu, to co nagrywamy to fikcja. To nie będzie realny pocałunek. Bo prawdziwy pocałunek jest przepełniony miłością, a to jest tylko gra. It isn't a real world.

Jessica uśmiechnęła się lekko i poklepała go po ramieniu.

- Jeszcze Sunghyon-sunbaenim mnie nienawidzi. A mamy tyle scen razem do nagrania...

- Rozmawiałam z jego menadżerem i powiedział, że nie chce się spotkać. Będziecie musieli jakoś dać radę. Może charakter ma trochę parszywy, ale jest dobrym aktorem. Nauczysz się wiele od niego. A jak coś ci powie przykrego, to mu oddaj tym samym. To co, dasz radę?

- Nie... On mnie na prawdę nienawidzi! A ja mam go jeszcze pocałować...

- Damn, eklerku słodki, dawaj mi tu swój telefon.

- Co?! - Kobieta zaczeła szukać wzrokiem torby z rzeczami młodego aktora i wyciągnęła z niej telefon. Obróciła telefon w stronę Seonghwy, żeby rozpoznał twarz i odblokowała. Od razu weszła w kontakty. - Nie dzwoń do niego! Błagam!

- Za późno - wybrała numer podpisany czterema dużymi serduszkami.

- Nie odbierze, jest w pracy!

- O! Odebrał! - rzeczywiście to zrobił. - Hello! Annyeong! Z tej strony menadżerka tego nieśmiałka Seonghwy.

Chłopak spoglądał zestresowany na rozmawiającą z Hongjoongiem Jessicę. Nie mógł za cholerę usłyszeć o czym rozmawiają.

- Nie, spokojnie. Nic się nie stało. Po prostu małą blokadę napotkaliśmy. Potrzebuje trochę motywacji - uśmiechnęła się i wyszeptała coś do telefonu, żeby aktor nie usłyszał- Tak, już go daje.

Seonghwa poczuł jak serce powoli podchodzi mu pod gardło. Jessica podała mu telefon, a ten niepewnie przyłożył go do ucha. Od razu usłyszał ciepły głos Hongjoonga. Trochę się rozluźnił.

- Hej skarbie, posłuchaj uważnie: to tylko jeden kadr, nie zmieni to niczego w naszej relacji. Jesteś wspaniałym aktorem i nie pozwól, żeby strach przejął nad tobą kontrolę. Jestem z ciebie bardzo dumny.

- Hongjoongie... - głos zaczął mu się łamać. Słowa jego chłopaka naprawdę dużo dla niego znaczyły

- Nie płacz Szczerbatku - usłyszał cichy śmiech po drugiej stronie. - Bo też zacznę.

City of stars / Seongjoong, WoosanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz