city of stars

529 46 42
                                    

- Kai, zgubił nam się HJ. Nie widziałeś go? - w klubie impreza nie zwalniała tempa. Ubrany w zwykły t-shirt chłopak podszedł do wystylizowanego idola o turkusowym postrzępionych włosach. Zza jego pleców wychylił się jeszcze drobny piegowaty blondyn o różowych gorących od alkoholu policzkach.

- Nie, pewnie w barze rozmawia. Jego przyjaciele tam pracują - Kai przerwał rozmowę z dwójką eleganckich topowych aktorów.

- Okej, dzięki - chłopak pociągnął blondyna za rękę i przecisnęli się przez tłum do baru, gdzie jeszcze godzinę wcześniej barmani mieli niezłe urwanie głowy.

- Dla ciebie, Bang? - za barem stał rudowłosy chłopak, czyszczący kieliszek.

- Mingi, nie widziałeś Honga?

- Nope - rudzielec zrobił dzióbek i rzucił wyczyszczonym kieliszkiem do drugiego barmana.

- TY JESTEŚ SKRAJNIE UPOŚLEDZONY?! - barman na szczęście złapał szkło i odłożył na półkę. - Mingi, kurwa...

- Sorcia, tak było szybciej - Mingi zaczął się śmiać, widząc zdenerwowanie na twarzy wyższego. - I tak wiedziałem, że złapiesz.

- Weź już nic więcej nie mów.

- Dobrze Yunhoś, dobrze Yunhoś - uśmiechnął się szeroko.

- Mingiś, chcesz wpierdol? - barman nienawidził zdrobnień. Zwłaszcza wypowiedzianych z ust jego najlepszego przyjaciela i na jego nieszczęście współpracownika.

- Yunho, a ty? - Bangchan wtrącił się w wymianę zdań barmanów.

- Co ja?

- Czy widziałaś Hongjoonga?

- Na początku tylko, wywaliłem go stąd, bo mieliśmy za dużo roboty. No sorry, ale dwadzieścia krwawych mery nie zrobi się samo - barman obkręcił szklankę w dłoni i zaczął oblewać jej ściany syropem.

- Może poszedł do domu? Takie imprezy nie są w jego w stylu - Mingi oparł się o ladę.

- Albo jest...

-... u Agusta - dokończył za Jeonga Mingi.

- To jest jakaś myśl. Dzięki - Chris już chciał odchodzić.

- Albo nie! Przecież szefa dzisiaj nie ma - Yunho przerwał na chwilę robienie drinka i podszedł bliżej Banga.

- Jak to nie ma? Zostawił klub na całą noc z taką dużą imprezą?

- Normalka. To jest Agust, proszę cię - Mingi zaczął się śmiać i poleciał dokończyć drink Yunho.

- I tak to jest tajny klub. A zaproszeni to tylko zaufana grupa, raczej... - Yunhoś spojrzał na grupy ludzi, których widział tej nocy pierwszy raz w klubie.

- Czyli gdzie mógł jeszcze pójść?

- Opcja, że do domu brzmi najpewniej - Yunho zaczął się śmiać. - To coś dla was?

Felix siedział znużony przy barze. Dla niego impreza już powoli dobiegała końca.

- Nie, nic, dzięki....

City of stars / Seongjoong, WoosanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz