Kolejne półtora roku później,
- Seonghwa, uważam że nie powinieneś wyjeżdżać. Nie w takim stanie - San opierał się o blat w kuchni i spoglądał z niepokojem na przyjaciela, który nerwowo pisał coś na papierze. - Twój terapeuta powiedział...
- Rozmawiałeś z moim terapeutą? - Seonghwa podniósł głowę z nad kartki. San od razu dostrzegł podkrążone oczy i wychudzone policzki.
- Woo z nim rozmawiał i oboje uważamy, że...
- Że co? Że powinienem siedzieć bezczynnie w domu? Wolę pracować niż użalać się nad sobą.
- Hwa... Nie o to chodzi... Musisz zadbać o swoje zdrowie. Jesteś wyczerpany a dodatkowe zdjęcia do kolejnego filmu poza stolicą jeszcze bardziej cię wykończą.
- To moja praca. Nie mam nic innego poza tym.
- Przepracowywujesz się. Pracoholizm jest bardzo niebezpieczny. Powinieneś zacząć leczenie...
- San, wiem co robię. Aktorstwo sprawia mi radość i nie zrezygnuję z niego.
- Nie chcę, żebyś rezygnował, tylko żebyś trochę przystopował. Film po filmie? Wykończysz się!
- San, nie przekonasz mnie. Lecę na Jeju i tyle. Za kilka godzin mam samolot. Powinienem już dawno być spakowany i czekać aż przyjedzie Jessica, a jedyne co na razie zrobiłem to dyskutowanje z tobą o przesądzonej już sprawie.
- I tak będę próbował zmienić twoje zdanie. Chcę żebyś dożył naszego ślubu. Więc jeszcze te dwa miesiące musisz przeżyć. A przeżylbyś je na pewno jakbyś rozpoczął leczenie.
Ostatni miesiąc był ciężki dla każdego z ich paczki przyjaciół. Jedna wielka seria nieszczęść spadła na nich i nikt nie wiedział, co jest jej przyczyną. Może nie umyli okien na święta i spotkała ich boska kara.
Seonghwa wrócił z wojska trzy miesiące później niż trwała jego służba. Nikt do końca nie wiedziałco wydarzyło się w jednostce i pomimo wielu listów o zwolnienie ze służby, wypuszczono go po terminie. Sam Park nie chciał o tym rozmawiać. Cieszył się jedynie, że ma to już za sobą i nigdy więcej nie będzie musiał tam wrócić.
Minho stracił pracę, chociaż jak mówili wszyscy jego uczniowie był najlepszym instruktorem. Oczywiście znalazł kolejną, ale w studiu bez żadnej renomy, z jedną salą i skrzypiącymi panelami, gdzie jedyne co dawało mu choć trochę motywacji to pełni chęci i zapału do pracy kursanci.
Yeosang zaczął pracę w kolejnej szkole, gdzie szybko zrozumiał dlaczego tak mało ludzi chce na ogół zostać nauczycielami. Trafił na wyjątkowo charakterną klasę, której wychowawca zmieniał się co pół roku. Wszyscy rezygnowal i taki los wróżono też nowemu nauczycielowi. Yeosang jednak nie chciał dać się tak szybko wykurzyć i wkładał w pracę z tymi diabełkami całe serce. Choć nie miał siły przebicia w klasie, w której wiecznie panował chaos, powoli, kosztem własnych nerwów i czasu, znajdywał sposoby na walkę z upiornymi licealistami.
Yunho po studiach wyjechał z Seulu i zamieszkał na północy kraju. Mingi po wielu komplikacjach się do niego przeprowadził i kontakt z dawnymi barmanami się urwał.
Najgorsze nieszczęście w szczęściu chyba spotkało Sana i Wooyounga. Czemu w szczęściu, czym było to nieszczęście?
Cóż...Woo nie mógł sobie wybaczyć, że spuścił wtedy psa ze smyczy, ale nigdy nie sądziłby, że ukochany psiak pobiegnie tak bezmyślnie za wiewiórką prosto pod koła rozpędzonego samochodu. Śmierć członka rodziny doprowadziła do wielu kłótni między nimi, których i tak starali się nie wywoływać.
CZYTASZ
City of stars / Seongjoong, Woosan
FanfictionSeonghwa jest początkującym młodym aktorem, który dopiero, co ukończył szkołę aktorską i zdradzony przez byłego partnera zapija żale smutnymi szklankami wódki z colą. Hongjoong to niespełniony osobiście muzyk, niezwykle utalentowany producent muzyc...