❀❀||6||❀❀

241 20 4
                                    

Perspektywa Horror'a

Co dokładniej ma znaczyć mały? taki mniejszy ode mnie,czy od Killer'a? uhh trudno jak będzie zły to zabije i wezmę kolejnego.Chociaż wątpię że szef będzie chciał znowu mnie tu zabierać,a Error nie będzie raczej zbyt chętny do pomocy.Więc chyba lepiej jednak zdobyć coś dobrego za pierwszym razem,wywaliło mnie do jakiegoś lasu.Szybko z niego wybiegłem bo piętnaście minut to na swój sposób mało,jest jakaś droga szybko nią pobiegnę i tyle.

Zrobiłem jak powiedziałem jest dość długa i nie ma tu śniegu,a na przeciwko tego dużego lasu jest trochę wody znaczy takich małych oceanów.W końcu zatknąłem się na jakiś dom,nie wszedłem na posesję od razu tylko ukryłem się i zacząłem go oglądać,mały biały,a przed nim jest takie duże coś,nawet spore całe niebieskie to jakby połączenie kilku rzeczy.Zobaczyłem że wysiada z niego człowiek,chyba dorosły bo jest dość duży ma taki ciemny kolor włosów wszedł do domu grzebiąc w jakiejś torebce,a w oknie w kuchni zobaczyłem kolejnego człowieka z tej odległości trudno mi stwierdzić jakiego jest wzrostu ale wygląda na dziewczyne,ten pierwszy już znalazł się przy tej drugiej a ja postanowiłem działać.Podszedłem do drzwi ale stanąłem tak że jak się otworzą to nie będzie mnie widać,po chwili otworzyły się i walnąłem człowieka,prawie się pomyliłem i walnąłem tą bardziej ostrą stroną siekiery,ale wyszło git.

Ale z kolei ten człowiek zjebał bo upadł i leci mu krew z czaszki,czyli martwy no cóż bywa,jest jeszcze drugi.Po wejściu do domu starałem się być cicho,wszedłem w jakiś korytarz ale nie dotarłem tam gdzie chciałem,szybko zawróciłem bo przestraszyłem się o czas który mi został,zobaczyłem tą dziewczynę,ma [długość włosów] włosy a ubrana jest w jakąś długą czarną koszulkę,ona w ogóle ma spodnie? trudno,zaszedłem ją od tyłu ale szybko się odwróciła do tego trzyma nóż,kurwa.Złapała mnie za ramie a drugą ręką chciała wbić w moją klatkę nóż,coż udało jej się ale trafiła pomiędzy żebra,do tego daleko od duszy.Tym razem to ja złapałem ją i walnąłem drugą stroną siekiery,delikatniej niż poprzedniego do tego o nic nie uderzyła bo ją trzymałem,chyba się udało.

Położyłem ją na moim ramieniu i szybko wybiegłem z domu,jeśli tak na to patrzeć to ten pierwszy człowiek to też była samica ale krótko włosa,znaczy chyba.Biegłem przed siebie,trochę się zgubiłem w tym lesie,ale zobaczyłem światło portalu pomiędzy drzewami i szybko do niego wskoczyłem.O dziwo nie znalazłem się u siebie w AU,co mnie zdziwiło,wstałem z podłogi bo na nią upadłem przez gwałtowny skok bo już się zamykał.

-Czyli jednak Ci się udało,pytanie czy jest żywa-podniosłem głowa i zobaczyłem jak szef podchodzi do ciała tej dziewczyny,mam nadzieje że żywego.

Kucnął przy jej ciele które odleciało w kont pokoju,odgarnął włosy które zakrywały jej szyję i przyłożył palec do jej szyji,chwilę tak milczał aż w końcu zabrał ten palec i wstał.

-Żyje,przyznam jestem zaskoczony,wygląda na zdrową,młodą i zapewne dość sprawną-wrócił za swoje biurko.

-No skoro już wiadomo że dostałeś co chciałeś,teraz powiedz mi jak wiele osób zabiłeś lub jak wiele popsułeś-spojrzał na mnie i splunął  na mnie jadem przez ton swojego głosu,wstałem z podłogi jednocześnie myśląc czy się wścieknie,a może lepiej mu nie mówić? stałem tak i nic nie mówiłem myśląc,ale w końcu podjąłem decyzje.

-Była sama w domu,nikt mnie nie zauważył,wygląda na to że mieszkała sama-odpowiedziałem ze spokojem,mam nadzieje że nie będzie drążył,ta druga nie mogła mnie zauważyć,co nie?

-No dobrze,zabierz ją do siebie-wziął ją w mackę i podał mi jej żywe truchło.Otworzył też portal i zaczął patrzeć na jakiś papier na biurku,ale ja się nie ruszyłem.

||𝓚𝓸𝓼𝔃𝓶𝓪𝓻𝓷𝓮 𝔀𝓲𝓮̨𝔃𝔂||ɴɪɢʜᴛᴍᴀʀᴇ x ʀᴇᴀᴅᴇʀ||𝑏𝑦:𝑝𝑎𝑠𝑧𝑐𝑧𝑢𝑟||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz