10. czasami trochę bardziej

165 29 5
                                    

– Czy to ci pomaga?

– Nie wiem, wciąż czuję się pusty w środku.

– Smutny?

– Nie pamiętam, kiedy ostatnio taki nie byłem... Codziennie jestem smutny. Czasami trochę bardziej...

– Więc dlaczego zawsze do mnie dzwonisz, gdy jesteś tak bardzo smutny?

– Bo chciałbym się czasem uśmiechnąć...

Ten cichy szept wywołał u chłopaka skrajne uczucia. Był przygnębiony, że jego chłopak jedynie w nim odnajdywał najmniejsze powody do uśmiechu, jednak równocześnie powodowało to rozlanie się ciepła w jego piersi.

Kiedyś, gdy byli jeszcze młodzi i beztroscy, obaj uśmiechali się do siebie każdego dnia. Budzili się w uścisku, który od razu sprawiał, że dzień stawał się dobry. Każdy pocałunek, uścisk, ciepłe słowo. One były powodem do codziennego uśmiechu i banalnego szczęścia, które zalewało ich ciała.

Randki, choć stały się wydarzeniami w ukryciu, wywoływały u nich całe fale głośnego śmiechu i uroczego chichotu. Były chwilami szczególnych wyznań miłości, o której nie wiedział nikt. Jedynie oni i ich rodziny, które nie zawsze miały okazję choćby zobaczyć ich razem, ponieważ liczne zakazy nie pozwalały im pojawiać się wspólnie w swoich rodzinnych miejscowościach.

Namolni dziennikarze zadawali jednak pytania. Zaciekle drążyli ten zakazany temat, próbując wyciągnąć z nich potwierdzenie lub zaprzeczenie tego, że się spotykają. Zadawali niewygodne pytania, nierzadko doprowadzając do tego, że po wywiadzie byli wyczerpani i całkowicie zrujnowani psychicznie, a jedyne, czego pragnęli, to zniknąć w ramionach ukochanego.

I właśnie takie sytuacje były powolnym, jednak stanowczym czynnikiem, który doprowadził do upadku. 

Why you'd only call me when you're sad || Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz