– Dziś mam coś ważnego do załatwienia.
– Nie stresuj się, kochany. Wszystko, co robisz, zawsze wychodzi dobrze.
– Ale to coś innego, coś... złego?
– Złego? Martwię się. Co zamierzasz zrobić, kochanie?
– Teraz? Teraz muszę cię zostawić...
Znów się rozłączył, a po ciele chłopaka przeszedł lodowaty dreszcz. Kolejne kilka dni będzie żył w niewiedzy i wielkim strachu o ukochanego. Niby tam, gdzie teraz jest, nie powinna stać mu się żadna krzywda, ale czy na pewno jest bezpieczny?
Gdyby tylko któryś z nich zauważył, jak źle zaczyna się dziać. Gdyby tylko jeden potrafił powstrzymać drugiego... Może nie doszłoby do tragedii, która wywróciła ich życie do góry nogami, wręcz łamiąc je na dwa, zbyt różne od siebie światy?
Dziś chłopak nie wie, co mógłby zmienić. Każdego wieczora oczekuje telefonu od ukochanego, który dzwoni tylko co kilka dni, zawsze będąc zbyt cichym, pozbawionym życia, ledwie cieniem samego siebie. Rozmawiają zawsze zbyt krótko. Są smutni, przybici i zmarnowani. Choć chłopak zawsze chce podnieść ukochanego na duchu, on wciąż gaśnie. Właściwie gasł już od kilku tygodni, ale ukrywał to na tyle dobrze, że nikt nie potrafił się domyślić.
Bo gdyby nie one, oni byliby wciąż razem.
CZYTASZ
Why you'd only call me when you're sad || Larry Stylinson
Fanfic„Kto miłości nie zna, też żyje szczęśliwy, i noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy" Louis i Harry byliby szczęśliwi, gdyby nie to, że wcale tacy nie byli. Daleko od siebie, gdy nie mogli ujrzeć swoich poplamionych łzami policzków, zaszklonych oczu i...
