27. tak bardzo cię zraniłem

164 27 6
                                    

– Co się stanie, gdy wrócę?

– Będziemy szczęśliwi, choć obaj wiemy, ile pracy jest przed nami.

– Czyli wciąż chcesz... chcesz, żebym wrócił do ciebie..?

– Do nas, kochanie. Ten dom zawsze będzie też twój.

– Nie boisz się, że cię zawiodę?

– Ufam ci, skarbie. Wierzę w to, że się nie poddasz... nigdy mnie przecież nie zawiodłeś.

– Nawet wtedy, gdy...

– To nie była twoja wina. Wiem, że sam byś tego nie chciał.

– Dlaczego ty wciąż jesteś przy mnie? Ja tak bardzo cię zraniłem...

– Bo cię kocham.

Szloch przedzierał się przez słuchawkę telefonu, jednak połączenie wciąż trwało. Chłopak szeptał uspakajająco do ukochanego, mrucząc cicho jego imię i wszystkie zdrobnienia, jakimi zwykł go nazywać wiele miesięcy temu.

Z jednej strony pękało mu serce, że ktoś, kogo tak bardzo kochał, płakał cicho do jego słuchawki, mamrocząc ''przepraszam'' jak mantrę. Czuł, jakby miał w żołądku ołowianą kulę, nie mogąc nawet drgnąć, choć całe jego ciało chciało być przy ukochanym, obejmować go i zapewniać, że wszystko się ułoży, że potrzeba im jedynie czasu.

Jednak z drugiej cieszył się, że po praz pierwszy połączenie wciąż trwało. Ukochany nie rzucił słuchawką, urywając swoje słowa i oddechy, by chłopak z bólem wsłuchiwał się w milczący telefon. Wciąż byli na linii, wciąż bliżej siebie, gdy emocje wylewały się z nich po raz pierwszy tak otwarcie.

Na ich policzkach widniały świeże łzy, a wargi drżały z emocji, jednak obaj poczuli ulgę. To tak, jakby zrobili krok do przodu. Krok ku temu, by naprawili siebie i wszystko, co ich otaczało.

Było lepiej, choć nieidealnie.

Wciąż źle, pusto, samotnie i w stresie, jednak lepiej.

Lepiej, niż mogliby zakładać, że będzie.

I to był ich mały sukces, o którym nikt inny się nie dowie, nie wiedząc nawet, że Louis i Harry dzień w dzień próbują, by stać się lepszymi. By razem mogli być na tyle silni, że nic nie zrujnuje tego, co tworzyli latami, zniszczyli w tygodnie, a odbudowywać będą miesiącami ciężkiej pracy.

Ponieważ gdy coś już się traci, najtrudniej jest odzyskać. 

Why you'd only call me when you're sad || Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz