27

269 21 8
                                    

Nie rozmawiasz już tyle z resztą. Po treningach wracasz do pokoju, jesz tylko kiedy musisz, ciągle jesteś rozproszona.

Gdy pytają cię, co się dzieje, czujesz tylko złość.

- Zostawcię ją. Dziewczyna jest zakochana. -

Mówi Jean wymijająco.

Prawda jest taka, że nie jesteś zakochana, jesteś zestresowana. Twoje paznokcie są krótsze niż kiedykolwiek i nie robisz z tym nic. Levi opatruje twoje dłonie i całuję każdy palec, jeden po drugim. Rozpływasz się. Wszystko się rozpływa.

Kochacie się przy świecach, rozmawiacie, trenujecie. Teraz już wogle nie myślisz o wojnie, tylko o jego dłoniach albo ciemnych oczach.

A Levi zaczyna spać. Odpoczywa nawet pięć do sześciu godzin dziennie. Kładzie się zamiast drzemać na krześle, a rano musisz wyciągać go z łóżka.

Wyciągać z łóżka. Levia Ackermana.

W nocy przykłada ucho do twojej klatki piersiowej.

- Moja kolej. -

Mówisz, klepiąc go w ramie.

- Jeszcze chwilę. -

Wszystkie plany i dokumenty leżą poskładane na szafce. Zebrała się na nich warstwa kurzu, jakby od dawna nie były ruszane. Spuszczasz wzrok.

- Robisz to już dziesięć minut.

- Tak?

- Daj mi spróbować. -

Zsuwasz się niżej, Levi podnosi się do góry. Przyciskasz głowę do jego piersi i słuchasz.

Bicie serca, głośne i pewne.

Bum bum, Bum bum, bum bum. Pochłaniasz każdy dźwięk. Wyobrażasz sobie, jak funkcjonuje jego organizm, jak krew dociera do wszystkich części ciała.

- O czym myślisz? -

Pytasz. Ackerman mruży powieki.

- O tobie. -

Wyczuwasz napięcie w jego głosie.

- Kłamiesz. -

- O jednym żołnierzy. Zapomniałem, jak miał na imię.

Wypuszczasz głośno powietrze. Przenosisz swój dotyk niżej, na linię jego rzęs, na wory pod oczami.

- Nie zadręczaj się.

- To ważne. -

Pochylasz się.

- Okej. Jak wyglądał? -

- Nie wiem. Ważne są tylko imiona.

- Ilu pamiętasz?

- Stu sześćdziesięciu ośmiu. -

Przełykasz ślinę.

- To dużo. -

- Liczę tylko tych, którzy byli w moim składzie.

Przez chwilę milczycie. Levi się wzdryga.

- Już pamiętasz? -

- Tak.

- Jak się nazywał?

- Abel. -

Dreszcz przechodzi ci po plecach. Otwierasz szeroko oczy.

Abel.

Obrazy w twojej głowie, jeden po drugim. Okulary czyszczone podkoszulkiem, okrągłe, idealnie przystrzyżone paznokcie. Głos Mayumi, "sama mówiłaś, że powinniśmy walczyć".

call me captain // attack on titan (LEVI x READER)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz