Nie rozmawiasz już tyle z resztą. Po treningach wracasz do pokoju, jesz tylko kiedy musisz, ciągle jesteś rozproszona.
Gdy pytają cię, co się dzieje, czujesz tylko złość.
- Zostawcię ją. Dziewczyna jest zakochana. -
Mówi Jean wymijająco.
Prawda jest taka, że nie jesteś zakochana, jesteś zestresowana. Twoje paznokcie są krótsze niż kiedykolwiek i nie robisz z tym nic. Levi opatruje twoje dłonie i całuję każdy palec, jeden po drugim. Rozpływasz się. Wszystko się rozpływa.
Kochacie się przy świecach, rozmawiacie, trenujecie. Teraz już wogle nie myślisz o wojnie, tylko o jego dłoniach albo ciemnych oczach.
A Levi zaczyna spać. Odpoczywa nawet pięć do sześciu godzin dziennie. Kładzie się zamiast drzemać na krześle, a rano musisz wyciągać go z łóżka.
Wyciągać z łóżka. Levia Ackermana.
W nocy przykłada ucho do twojej klatki piersiowej.
- Moja kolej. -
Mówisz, klepiąc go w ramie.
- Jeszcze chwilę. -
Wszystkie plany i dokumenty leżą poskładane na szafce. Zebrała się na nich warstwa kurzu, jakby od dawna nie były ruszane. Spuszczasz wzrok.
- Robisz to już dziesięć minut.
- Tak?
- Daj mi spróbować. -
Zsuwasz się niżej, Levi podnosi się do góry. Przyciskasz głowę do jego piersi i słuchasz.
Bicie serca, głośne i pewne.
Bum bum, Bum bum, bum bum. Pochłaniasz każdy dźwięk. Wyobrażasz sobie, jak funkcjonuje jego organizm, jak krew dociera do wszystkich części ciała.
- O czym myślisz? -
Pytasz. Ackerman mruży powieki.
- O tobie. -
Wyczuwasz napięcie w jego głosie.
- Kłamiesz. -
- O jednym żołnierzy. Zapomniałem, jak miał na imię.
Wypuszczasz głośno powietrze. Przenosisz swój dotyk niżej, na linię jego rzęs, na wory pod oczami.
- Nie zadręczaj się.
- To ważne. -
Pochylasz się.
- Okej. Jak wyglądał? -
- Nie wiem. Ważne są tylko imiona.
- Ilu pamiętasz?
- Stu sześćdziesięciu ośmiu. -
Przełykasz ślinę.
- To dużo. -
- Liczę tylko tych, którzy byli w moim składzie.
Przez chwilę milczycie. Levi się wzdryga.
- Już pamiętasz? -
- Tak.
- Jak się nazywał?
- Abel. -
Dreszcz przechodzi ci po plecach. Otwierasz szeroko oczy.
Abel.
Obrazy w twojej głowie, jeden po drugim. Okulary czyszczone podkoszulkiem, okrągłe, idealnie przystrzyżone paznokcie. Głos Mayumi, "sama mówiłaś, że powinniśmy walczyć".
CZYTASZ
call me captain // attack on titan (LEVI x READER)
FanfictionKażdy w życiu ma jakiś sposób na przetrwanie. Jednych kieruje ciekawość do zewnętrznego świata, drugich nienawiść do besti jakimi są tytani. Y/N zawsze pchała do przodu miłość. Jej strategia była więc prosta - zakochiwała się. Żyła specjalnie dla os...