Levi wparowuje do domu niemal natychmiast po zachodzie śłońca. Łapię cię za rękaw kurtki i mocno pociąga.
- Chodź, idziemy. -
Jesteś tak zdezorientowana, że nawet nie zauważasz, że znajdujesz się na dworze.
- Ał… Levi, co do cholery?! -
Mężczyzna zdecydowanie idzie przed siebie. Rozpoznajesz okolicę, zbliżacie się do hali treningowej. Niektórzy rekruci ćwiczą jeszcze przed jutrem.
Przemykacie obok niezauważeni. Niespodziewanie się zatrzymuje i wpada w drewniane drzwi na boku jednego z budynków.
Chwiejesz się na nogach. Jesteście w… stajni?
- Okej, tego się nie spodziewałam. -
Mówisz z przekąsem.
- Cicho. Obudzisz je. -
Rozglądasz się i dopiero teraz zauważasz konie.
- Cz-czemu…? -
Pytasz, ale zaraz obracasz się za siebie. Levi wskazuje na jeden z boksów.
Od razu go rozpoznajesz. Ma rudą grzywe i grzbiet usiany białymi pręgami.
To koń Mayumi.
Patrzysz na Levia pytająco.
- Jest twój. -
Mówi pewnie. Podchodzisz do niego, nie do końca rozumiejąc.
- Dlaczego?
- Twój koń zgubił się podczas misji. Potrzebujesz nowego transportu, prawda? -
Wyciągasz dłoń w stronę zwierzęcia.
- To… wow. -
Rumak liże cię po dłoni.
- Możesz go nazwać czy coś. -
Dodaje po chwili kapitan.
Obracasz się w jego stronę.
- Może Levi? -
Mężczyzna kręci głową.
- Ani się waż. -
- Ackerman. Najsilniejszy koń ludzkości.
Levi przewraca oczami.
- Skąd będę wiedział, czy mówisz do mnie, czy do konia?
- Mogę dać ci ksywkę.
- Nie.
- Okej. W takim razie H/N.
Znowu obracasz się do zwierzęcia i drapiesz go bo grzbiecie.
- Czemu teraz mnie tu zabrałeś? -
Pytasz po chwili namysłu.
- Chciałem ci pokazać zanim wyruszymy.
Patrzysz na niego niepewnie. Levi spuszcza wzrok.
- Wiem do kogo należał. Pomyślałem, że… -
- Oh. -
Mężczyzna otwiera usta, ale zaraz je zamyka.
- Używaj go mądrze. I nie zrób sobie czegoś, sam nie wiem. -
- Levi, próbujesz mi coś powiedzieć? -
Cisza.
Po chwili kapitan podchodzi do ciebie, nie podnosząc wzroku.
- Słyszałem co powiedziałaś wtedy w Sinie. O tym, że znalazłaś kogoś nowego. -
Zamierasz. O boże, tylko nie to.
CZYTASZ
call me captain // attack on titan (LEVI x READER)
FanfictionKażdy w życiu ma jakiś sposób na przetrwanie. Jednych kieruje ciekawość do zewnętrznego świata, drugich nienawiść do besti jakimi są tytani. Y/N zawsze pchała do przodu miłość. Jej strategia była więc prosta - zakochiwała się. Żyła specjalnie dla os...