7. podoba ci się

1.6K 63 23
                                    

-Dobrze jej walnęłaś.

Trzymajcie mnie.

-Wydaje mi się, że powinieneś być teraz przy niej, a nie mówić mi, że dobrze walnęłam.- powiedziałam nawet na niego nie patrząc.

-Ma przy sobie wystarczająco dużo osób.- warknął.- I patrz na mnie jak ze mną rozmawiasz.- rozkazał, a ja prychnęłam.

-Nie pamiętam, żebym musiała się ciebie słuchać.- syknęłam i odbiłam się od filara.

Posłałam mu wrogie spojrzenie i z powrotem wróciłam do domu. Nie jestem na tej imprezie nawet godzinę, a już mam ochotę wracać.

Weszłam do kuchni, gdzie nadal stała masa ludzi. Widowisko się już skończyło, więc czego tam chcą. Przepchałam się przez grupę osób i zobaczyłam jak Neil próbuje odciągnąć Natalie, która siedzi na rudej i szarpie za jej włosy. Przecież on z taką dużą ilością alkoholu we krwi prędzej zrobi sobie krzywdę niż uda mu się ją zabrać. Westchnęłam i podeszłam do tej trójki. Odepchnęłam Neil'a i złapałam Natalie rękami w pasie.

-Uspokój się.

-Nie, mała szmata pożałuje za to co powiedziała!!- wykrzyczała na całe gardło.

-Pamiętaj, że chodzi z nami do szkoły.- powiedziałam ze spokojem.

Ona jakby dopiero to sobie przypomniała i zaśmiała się szyderczo.

-To jeszcze nie koniec!- wydarła się ostatni raz, kiedy szliśmy już w stronę schodów.

Znalazłam wolny pokój, więc weszłam do środka i położyłam blondynkę na łóżku.

-O co poszło?- zapytałam, a ona usiadła.

-Po tym jak jej przywaliłaś zaczęła się sapać do mnie no to dostała małą nauczkę.- zaśmiała się, a ja razem z nią.

-Zmyję ci makijaż, bo wyglądasz okropnie.- powiedziałam spokojniej.

-Mhm.- mruknęła i opadła plecami na łóżko.

Wstałam i wyszłam z pokoju w poszukiwaniu łazienki.

Znalazłam odpowiednie drzwi, więc je pchnęłam i chyba dostałam zawału. Nicholas siedział na półprzytomny przy kiblu. Nie wierzę w tego chłopaka.

-Nick.- szturchnęłam go w ramię.

-Jolieee?- przeciągnął.

-Tak, to ja palancie.- powiedziałam na co się zaśmiał.- Coś ty ze sobą zrobił.- westchnęłam.

Nic nie powiedział tylko osunął się jeszcze bardziej po ścianie. Wstałam na równe nogi, wzięłam trochę papieru i pomoczyłam go wodą.

Spojrzałam na bruneta i znowu westchnęłam. Ukucnęłam przy nim i zarzuciłam jego rękę przez swoje ramię. Podniosłam go z ziemi, a on mruczał coś niezrozumiałego pod nosem. Otworzyłam drzwi łazienki i wyszłam na korytarz.

-Współpracuj Nicholas.- powiedziałam, kiedy prawie się przewróciliśmy.

Mateo POV

Po bardzo krótkiej rozmowie z Jolie zostałem jeszcze na dworze i rozmyślałem. Czy ona jest zazdrosna? A może bardziej zła? Jak tak to za co? Nigdy jej nie rozumiałem.

Otrząsnąłem się z myśli i wszedłem do środka. W kuchni po bójce Jolie z Lydią było już mniej osób, ale jedna zwróciła moją uwagę. Mianowicie Neil, który leżał i opierał się plecami o szafki.

Nie znam się z nim zbyt długo, ale jednak go poznałem jako pierwszego. Nie sądzę, żeby ktoś ze zgromadzonych tu ludzi raczył mu pomóc, więc zrobię to ja. Podszedłem do niego i ukucnąłem.

Despite The Tears [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz