-Dobrze jej walnęłaś.
Trzymajcie mnie.
-Wydaje mi się, że powinieneś być teraz przy niej, a nie mówić mi, że dobrze walnęłam.- powiedziałam nawet na niego nie patrząc.
-Ma przy sobie wystarczająco dużo osób.- warknął.- I patrz na mnie jak ze mną rozmawiasz.- rozkazał, a ja prychnęłam.
-Nie pamiętam, żebym musiała się ciebie słuchać.- syknęłam i odbiłam się od filara.
Posłałam mu wrogie spojrzenie i z powrotem wróciłam do domu. Nie jestem na tej imprezie nawet godzinę, a już mam ochotę wracać.
Weszłam do kuchni, gdzie nadal stała masa ludzi. Widowisko się już skończyło, więc czego tam chcą. Przepchałam się przez grupę osób i zobaczyłam jak Neil próbuje odciągnąć Natalie, która siedzi na rudej i szarpie za jej włosy. Przecież on z taką dużą ilością alkoholu we krwi prędzej zrobi sobie krzywdę niż uda mu się ją zabrać. Westchnęłam i podeszłam do tej trójki. Odepchnęłam Neil'a i złapałam Natalie rękami w pasie.
-Uspokój się.
-Nie, mała szmata pożałuje za to co powiedziała!!- wykrzyczała na całe gardło.
-Pamiętaj, że chodzi z nami do szkoły.- powiedziałam ze spokojem.
Ona jakby dopiero to sobie przypomniała i zaśmiała się szyderczo.
-To jeszcze nie koniec!- wydarła się ostatni raz, kiedy szliśmy już w stronę schodów.
Znalazłam wolny pokój, więc weszłam do środka i położyłam blondynkę na łóżku.
-O co poszło?- zapytałam, a ona usiadła.
-Po tym jak jej przywaliłaś zaczęła się sapać do mnie no to dostała małą nauczkę.- zaśmiała się, a ja razem z nią.
-Zmyję ci makijaż, bo wyglądasz okropnie.- powiedziałam spokojniej.
-Mhm.- mruknęła i opadła plecami na łóżko.
Wstałam i wyszłam z pokoju w poszukiwaniu łazienki.
Znalazłam odpowiednie drzwi, więc je pchnęłam i chyba dostałam zawału. Nicholas siedział na półprzytomny przy kiblu. Nie wierzę w tego chłopaka.
-Nick.- szturchnęłam go w ramię.
-Jolieee?- przeciągnął.
-Tak, to ja palancie.- powiedziałam na co się zaśmiał.- Coś ty ze sobą zrobił.- westchnęłam.
Nic nie powiedział tylko osunął się jeszcze bardziej po ścianie. Wstałam na równe nogi, wzięłam trochę papieru i pomoczyłam go wodą.
Spojrzałam na bruneta i znowu westchnęłam. Ukucnęłam przy nim i zarzuciłam jego rękę przez swoje ramię. Podniosłam go z ziemi, a on mruczał coś niezrozumiałego pod nosem. Otworzyłam drzwi łazienki i wyszłam na korytarz.
-Współpracuj Nicholas.- powiedziałam, kiedy prawie się przewróciliśmy.
Mateo POV
Po bardzo krótkiej rozmowie z Jolie zostałem jeszcze na dworze i rozmyślałem. Czy ona jest zazdrosna? A może bardziej zła? Jak tak to za co? Nigdy jej nie rozumiałem.
Otrząsnąłem się z myśli i wszedłem do środka. W kuchni po bójce Jolie z Lydią było już mniej osób, ale jedna zwróciła moją uwagę. Mianowicie Neil, który leżał i opierał się plecami o szafki.
Nie znam się z nim zbyt długo, ale jednak go poznałem jako pierwszego. Nie sądzę, żeby ktoś ze zgromadzonych tu ludzi raczył mu pomóc, więc zrobię to ja. Podszedłem do niego i ukucnąłem.
CZYTASZ
Despite The Tears [ZAKOŃCZONE]
RomanceTen jeden dzień wzbudził w nich emocje, których nigdy jeszcze nie doświadczyli. Jolie Wistern i Mateo Diez złożyli sobie obietnice, że jeśli jeszcze kiedyś się spotkają zrobią wszystko, aby móc żyć razem. Czy ten jeden dzień zmieni ich życie na dobr...