3. potrzebują siebie

2.1K 63 15
                                    

Kierowałam się właśnie do domu, już bez Natalie. Mama ma wrócić pod wieczór więc mam jeszcze dużo czasu, aby coś przyrządzić.

Wybrałam lazanię, bo czemu nie. Sprawdziłam jakie dokładnie składniki potrzebuję i wyszło, że muszę pojechać do sklepu, bo brakuje mi tartego parmezanu i płatków lazanii.

Pod sklepem wysiadłam z auta i kluczykami zamknęłam za sobą drzwi.

Od razu poszłam w stronę regałów, gdzie mogłabym to znaleźć i po chwili stałam już w kolejce oczywiście do kasy samoobsługowej. Mówiłam już, że jestem mało cierpliwa? Tak. No to cóż, powtórzę. Nienawidzę czekać, wiem że to normalne, bo nie można mieć wszystkiego od razu, ale tak już jest i się nie zmieni.

Po około dwóch minutach kasowałam już swoje produkty. Włożyłam rzeczy do torby i wyszłam że sklepu.

Pod domem byłam około 10 minut później. Tym razem ruch na drodze był większy. Otworzyłam drzwi kluczami i weszłam do środka. Zdjęłam kurtkę oraz buty i odłożyłam rzeczy na swoje miejsce.

Wyjęłam z torby zakupione przedmioty i odłożyłam je na blat w kuchni. Poszłam jeszcze do pokoju szybko się przebrać, aby nie ubrudzić ubrań i odłożyć torebkę.

Wróciłam znowu na dół i zabrałam się za wyjmowanie potrzebnych mi produktów do zrobienia lazanii. Wyjęłam sobie foremkę i zaczęłam robić jedzenie.

***

Rozmawiałam przed chwilą z mamą i oznajmiła mi, że będzie za mniej więcej godzinę. Lazanię włożyłam do piekarnika na około 50 minut, więc uznałam, że skoro mam teraz wolne, mogę trochę odpocząć.

Typowo wzięłam się za oglądanie Netflixa. Włączyłam oczywiście mój ulubiony serial, czyli Teen Wolf. Wzięłam sobie coś do przekąszenia, bo do przyjazdu mamy nie mam zamiaru jeść niczego cięższego.

Poczułam jak za wibrował mi telefon, więc spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam tam wiadomość od Natalie.

Natalie: Mogę do ciebie wpaść w czwartek przed 18 żebyś mogła mnie pomalować?

Jolie: Jasne porozmawiamy jeszcze o tym w szkole.

Natalie: Kocham cię do jutra.

Jolie: Też cię kocham Nat do zobaczenia.

Dopiero teraz zauważyłam, że szczerze się jak głupia do tego telefonu. Nic na to nie poradzę, tak ogromnie się cieszę, kiedy widzę ją szczęśliwą. Oczywiście wiem, że między nią, a Neil'em jeszcze nie ma nic oficjalnego, ale ona już chodzi cała w skowronkach, a to jest dla mnie najważniejsze.

Odłożyłam telefon i z uśmiechem na twarzy wróciłam do oglądania mojego serialu.

***

Nakładałam właśnie lazanię na talerze, bo za 5 minut ma pojawić się moja rodzicielka.

Usłyszałam pukanie, a po chwili otwieranie drzwi. Pobiegłam do przedpokoju i przytuliłam kobietę.

– Czuję już zapach lazanii.– zaśmiała się. No przecież ona ma jakieś wyostrzone zmysły.

– Tak, zgadłaś.– również się zaśmiałam.

– Weźmiesz moje torby do mojego pokoju?– przytaknęłam i zabrałam od niej rzeczy.– Pójdę wziąść prysznic i przy okazji się przebiorę.

– Okej, tylko się pośpiesz, bo jeszcze lazania nam wystygnie.– parsknęłam i poszłam w kierunku pokoju mojej mamy, aby odłożyć jej torby.

Właśnie rozmawiałyśmy jedząc przy tym mój popis. Jestem zdziwiona, bo wyszła ona lepiej niż się spodziewałam. Nie wierzę w to, że umiem spalić jajecznicę, a pierwsza lazania w moim życiu wyszła zajebiście. Gotowanie to chyba mój ukryty talent albo mam farta. Tak, chyba mam po prostu szczęście.

– To kochanie, co działo się przez ten czas, kiedy mnie nie było?– zapytała z zaciekawieniem.

– Natalie idzie na randkę.– odpowiedziałam na co wytrzeszczyła oczy.

– Z Neil'em?– zadała kolejne pytanie. Moja mama i Natalie są niczym przyjaciółki. Mimo różnicy wieku dogadują się lepiej niż można by pomyśleć. Natalie mówi wszystko mojej mamie, a ona mówi wszystko jej.

– Tak, wygląda na szczęśliwą.– odpowiedziałam bawiąc się jedzeniem.

– A ty?– spojrzałam na nią pytająco.– Cieszysz się jej szczęściem?– dodała.

– Jasne, że tak, ale boję się, że kolejny ją zrani. Nie chcę, żeby znowu wyglądała jak wrak człowieka, mamo.– oznajmiłam.

– Kochanie, znamy Neil'a osobiście. Pamiętasz jak przychodził do nas i opowiadał o tamtej dziewczynie?– zapytała z bladym uśmiechem.– On też ma uczucia.

– Pamiętam. Wiem, że on też je ma i nie wątpię w to, ale po prostu się boję. Wyrwę mu jaja jak coś jej zrobi.– odpowiedziałam, a kobieta parsknęła śmiechem. Przybliżyła się do mnie i wzięła moje ręce w swoje.

– Tak, ja też to zrobię skarbie.– zaśmiała się.– Ale trzeba dać mu szanse. Zauważyłaś jakąś zmianę w zachowaniu Neil'a?– zapytała, a ja pokiwałam twierdząco głową. Chodzi ostatnio jakiś bardziej kolorowy. Jest uśmiechnięty i pełny życia.– Może dwie zranione osoby potrzebują siebie nawzajem, aby się naprawić?– zapytała, a ja na nią spojrzałam.

– Może masz rację?– zapytałam z lekkim uśmiechem na twarzy.

– Oczywiście, że mam.– powiedziała i się zaśmiała.

Wstałam, wzięłam nasze talerze i pokierowałam się w stronę kuchni. Włożyłam naczynia do zmywarki i wróciłam do mamy.

– Co powiesz na babski wieczór?– zapytała z szerokim uśmiechem na twarzy.

– Jestem za.– odpowiedziałam również szeroko się uśmiechając.

– To idź się ogarnij, a ja przygotuję nam przekąski.– powiedziała i wstała. Przytaknęłam i poszłam w stronę schodów.

Na górze weszłam do swojego pokoju i podeszłam do szafy wyjąć piżamy. Wiem, że po naszym wspólnym wieczorze będę wyczerpana, więc lepiej być już przygotowanym. Poszłam do łazienki zmyć makijaż i wziąść prysznic. Stanęłam przed lustrem i chwyciłam wacik oraz płyn micelarny. Zabrałam się za zmywanie i po chwili wyrzuciłam brudne już waciki do kosza. Zaczęłam się rozbierać i wskoczyłam pod prysznic. Postanowiłam nie myć włosów, bo zajęło by mi to zbyt dużo czasu. Wzięłam do ręki gąbkę oraz płyn do ciała i zaczęłam się porządnie myć.

Pachnąca wyszłam z pod prysznica, wytarłam się ręcznikiem i przebrałam w piżamy.

Zeszłam do salonu, a moja mama szukała właśnie filmu. Też była w piżamach, więc chyba myślałyśmy tak samo.

– Wybrałaś coś?– zapytałam kładąc się koło niej.

– Tak, zobacz.– powiedziała i wskazała wzrokiem na telewizor. Były tam trzy propozycje Miłość i potwory, Wysoka dziewczyna 2, Przez moje okno albo mogłyśmy dalej oglądać Teen Wolf, bo jesteśmy na tym samym odcinku. Ostatecznie wybrałyśmy Wysoka dziewczyna 2 i zabrałyśmy się za oglądanie.

W ciągu filmu jadłyśmy chipsy oraz resztki lazanii. Kurwa, ona była naprawdę dobra. Wracając, na początku się wkurwiłam jak chciała spalić te obcasy, ale końcówka była dojebana. Szczerze, spodziewałam się szczęśliwego zakończenia, toteż bardzo zaskoczona nie jestem.

Było już po północy, więc pożegnałam się z mamą całusem na dobranoc i poszłam do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko i przymknęłam powieki. Chciałam jeszcze sprawdzić czy nikt do mnie nie pisał, ale byłam tak zmęczona dzisiejszym dniem, że po prostu zasnęłam.

***
Do następnego Gwiazdki!

Despite The Tears [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz