Wasze pierwsze spotkanie:
Jimin:
Co może być piękniejszego od wakacyjnego popołudnia nad jeziorkiem? Wtedy wszystkie problemy uciekają i człowiek czuje się na siłach mając promienie słoneczne na swoim ciele. Właśnie leżałaś na kocu w stroju kąpielowym opalając się w ciepłych promieniach słońca. Wszystko było piękne jak z bajki dopóki nie zostałaś uderzona gumową piłką.
-Co do cholery?- wstałaś z kocu patrząc na gumową piłkę, podniosłaś ją i oglądałaś ją z wszystkich możliwych stron, podniosłaś wzrok od piłeczki patrząc na cień przed tobą
Spojrzałaś na osobę stojącą przed tobą z miną:,, Czy nic ci nie jest?''
-To twoje?- spytałaś łagodnym głosem biorąc do góry piłeczkę
-Tak i bardzo przepraszam, ale mój przyjaciel ,,niszczyciel'' za mocno rzucił piłeczką
-Nic się nie stało- podałaś piłeczkę
-Na pewno, bo jeśli coś jest nie tak to proszę mówić-ukucnął przed tobą
-Nie, oprócz tego, że chyba mam wstrząs mózgu, ale mam to od dzieciństwa
-Naprawdę ma pani wstrząs mózgu?- zaniepokoił się
-Tak sobie żartuje, ale mam za to dałna- zaśmiałaś się
-Przepraszam nie powinienem się śmiać
-Spokojnie nie musisz przepraszać- wstałaś z koca- a teraz ja cię przepraszam, ale muszę już iść
-Szkoda, znaczy ten przepraszam jeszcze raz za kumpla
-Nic się nie stało- zabrałaś torebkę i udałaś się w swoją stronę
Była godzina dziewiętnasta dwadzieścia pięć nie miałaś żadnego pomysłu na spędzeniu tego czasu wolnego. Postanowiłaś spędzić ten czas na dworze z pięknym widokiem na zachód słońca. Zabrałaś ze sobą torebkę, gdzie w niej znajdował się twój telefon oraz portfel. Po dziesięciu minutach chodzenia po okolicy postanowiłaś zadzwonić do swojej przyjaciółki. Wyjęłaś telefon i usiadłaś na pobliskiej ławce oglądając pobliskiego gitarzysty i ludzi strojących wokół niego.