Wasza pierwsza kłótnia:
Jungkook:
Dzisiaj były walentynki, a co z tym idzie.. Tylko jedno Zdenerwowanego Jungkooka. Dzisiaj miałaś zajęcia do późna, więc chcąc czy nie musiałaś wytrzymać długo w szkole. Kiedy ostatni dzwonek zadzwonił mogłaś odetchnąć z ulgą i wyjść z budynku z uśmiechem na twarzy. No tak jakby. Kiedy ubierałaś kurtkę podszedł do ciebie kolega z klasy dając ci bukiet pięknych róż. Oczywiście przyjęłaś podarunek, miło było że w tym dniu dostałaś od kogoś kwiaty. Podziękowałaś i poszłaś w stronę domu. W nie całe dziesięć minut byłaś w cieplutkim domku. Zdjęłaś buty oraz kutke i poszłaś w stronę kuchni. Zabrałaś pierwszy lepszy wazon i wlałaś do niej wodę. Wsadziłaś kwiaty i usiadłaś przy stole patrząc z blaskiem w oczach na podarunek. Długo nie musiałaś czekać na awanturę z strony twojego chłopaka.
-Od kogo one są?- spytał opierając się o framuge drzwi
-Kolegi z klasy- odpowiedziałaś patrząc na róże
-Wyjeb je
-Słucham?
-Powiedziałem wyjeb je, nie potrzebne one ci są
-Nie wyrzuce je Jungkook
-Chcesz, abym to ja to zrobił?
-Tylko spróbuj- wstałaś z miejsca
Tak jak chłopak powiedział tak to zrobił. Zabrał kwity z wazonu i wrzucił je do kosza.
-Jeszcze raz zobacze, że dostałaś od jakiegoś cwela kwiaty to gwarantuje ci, że nie tylko te liście będą leżeć w koszu- warknął i poszedł do siebie
