Spojrzałam przez okno, za którym wiał lekki, przyjemny wiatr. Słońce grzało uczniów, którzy postanowili korzystać z ładnej pogody. Wielu z nich leżało na trawię w mniejszych, lub większych grupkach.
Zastanawiałam się jakim cudem, ostatnimi czasy dni mijały tak szybko. Wydawało mi się, jakbym wczoraj zaczęła naukę w Hogwarcie, a tak naprawdę minęło niemal dziesięć miesięcy.
Nie mogłam uwierzyć, że kolejnego dnia miałam skończyć siedemnaście lat. Wstałam z parapetu słysząc skrzypnięcie podłogi, informujące mnie o przybyciu innej osoby.
Poprawiłam spoczywającą na moim ciele za dużą koszulkę. Oprócz niej założone miałam krótkie spodenki. Strzepałam z siebie niewidzialne okruchy, po czym oparłam się o ścianę.
- Idziesz do Pokoju Wspólnego? Robimy imprezę. - powiedział Potter, stając przy mnie.
- Jasne. - odpowiedziałam, odbijając się od płaskiej powierzchni.
- Cieszę się. - oznajmił okularnik, obejmując mnie ramieniem.
Po chwili stałam przed obrazem Grubej Damy, z którą chwilę porozmawiałam. Weszliśmy do pomieszczenia, gdzie panował gwar przez rozmowy i muzykę. Wszystkie meble przestawiono pod ściany, dzięki czemu na środku stworzyło się miejsce do tańczenia.
Na prowizorycznym parkiecie, kręciło się kilka osób. Pierwszym zapachem, który dotarł do mojego nosa, był alkohol i pot.
Zdecydowanie impreza musiała trwać już od jakiegoś czasu. Z Rogaczem skierowaliśmy się do kanapy, gdzie siedziała reszta naszych przyjaciół.Przywitałam się z wszystkimi, wciąż czując napięcie przy Syriuszu. Black odkąd w marcu wyznałam Gryfonom mój związek, trzymał mnie na dystans. Było to dość uciążliwe z uwagi na to, że często przebywaliśmy w swojej obecności.
Usadowiłam się obok Remusa, a po chwili po mojej drugiej stronie usiadł James, podając mi przy okazji drinka.
Wzięłam łyk napoju, nieufnie zerkając na Pottera.Okazało się, że była to Ognista Whisky, wymieszana z sokiem. Opróżniłam kubeczek, rozmawiając z resztą.
W pewnym momencie wyciągnęłam z kieszeni paczkę i zapalniczkę.Chwyciłam papierosa w palce, podpalając jego koniec. Wzięłam głęboki wdech, po chwili wydychając dym. Spojrzałam na Lupina, który przyglądał mi się.
- Co jest? - spytałam, marszcząc brwi.
- Nie wiedziałem, że palisz. - mruknął tylko, odwracając głowę.
Wzruszyłam ramionami, przymykając oczy.
- Czasem się zdarzy. - oznajmiłam.
Zgasiłam używkę, wpychając dłonie w kieszenie. Skierowałam wzrok na zegar, który wskazywał za sześć północ.
Uśmiechnęłam się pod nosem, wciąż gapiąc się na wskazówki. Po kilku minutach wybił piętnasty czerwiec.Nalałam sobie alkoholu, w myślach wznosząc za siebie toast. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że jestem pełnoletnia.
Pokręciłam głową, niedowierzając.Mała dziewczynka siedziała na schodach, cicho łkając. Jej czarne włosy związane były w kucyka, a ciało okrywała biała sukienka.
Po chwili podszedł do niej starszy mężczyzna, który zajął miejsce obok niej. Zerknęła na dziadka, wciąż zalana łzami.
- Czemu nie mogę być normalna? - szepnęła, mocno trąc twarz.
- Jesteś normalna Elizabeth. Poprostu jesteś wyjątkowa. - odparł Albus, głaszcząc brunetkę po włosach.
CZYTASZ
Hogwarts Secret | Marauders Era
Fanfiction"Draco dormiens nunquam titillandus." Elizabeth Froy od zawsze żyła w ukryciu. Od najmłodszych lat mieszkała w Hogwarcie, lecz naukę zaczęła o wiele później. Jej jedynymi przyjaciółmi były zwierzęta oraz chłopak, który przypadkiem dowiedział się...