11

3.1K 80 1
                                    

Następny dzień rano był dość błyskawiczny. Mama zawiozła mnie na lotnisko gdzie miała być zbiórka. O mały włos zapomniałabym walizki z samochodu. Pożegnałam się i weszłam do budynku. W tłumie szukałam trzecioklasistów i nauczycieli. Wyciągnęłam telefon i napisałam SMS do Ani.

Ja:
Gdzie jesteś? Bo nikogo nie widzę.
Ania:
Na pierwszym piętrze przy restauracji.

Od razu ruszyłam tam gdzie wskazała mi kobieta. Przywitałam się ze swoimi znajomymi i uśmiechnęłam w stronę Ani. Ona oczywiście tego nie odwzajemniła. Jedyne co to uniosła prawą brew i odwróciła się w stronę nauczycieli. Damn jak ta laska mnie kręci.
Po odprawie wsiedliśmy do samolotu i wystartowaliśmy. Kierunek Hiszpania. Cały lot przespałam bo wczesne wstawanie to nie dla mnie. Gdy wylądowaliśmy i odebraliśmy swoje bagaże podeszła do nas blondwłosa dziewczyna i kazała zebrać nam się w grupie.
- Dzień dobry, nazywam się Greta Kozakiewicz i będę waszym opiekunem podczas całego pobytu. Jeśli będziecie potrzebowali pomocy lub czegokolwiek służę pomocą, a teraz zapraszam do autokaru, który przewiezie nas do hotelu- dziewczyna puściła mi oczko i słodko się uśmiechnęła. Odwzajemnilam to, co nie umknęło uwadze Ani. Gdy szliśmy do autobusu minęła mnie i powiedziała do ucha
- Nawet o tym nie myśl kochanie- i poszła przodem.
Hotel był dosyć luksusowy. Bary, basen, sauna, bilard i inne bajery nie mówiąc o tym, że budynek jest przy plaży. Każdy miał wylosować sobie pokój. Ja byłam z Gośką i Karoliną. Na nasze piętro zgłosiła się Ania, żeby mieć na nas oko.
- Macie godzinę na rozpakowanie się. Potem zapraszam wszystkich do hali- powiedziała Greta.
Nasz pokój był dosyć duży o jaskrawych kolorach. Jedno łóżko podwójne a drugie jednoosobowe.
- Biorę te osobne- powiedziałam rzucając torbę na łóżko.
- Po co? I tak nie będziesz tu spać- zasmialy się.
- Niby dlaczego?- spytałam zdziwiona.
- Widziałam, że Ania ma pokój jednoosobowy za ścianą więc nie sądzę, że pozwoli Ci spać samej- mrugnela do mnie.
- Ona może mówić co chce, a co innego mogę robić.
- Ekhm- chrzakneła osoba za mną- możesz powtórzyć to co powiedziałaś przed chwilą?
Nie musiałam się odwracać, żeby wiedzieć kto za mną stoi.
- Nic takiego.
- Tak myślałam- podniosła brew- chodź ze mną- rozkazała i wyszła.
- Idź pantoflarzu haha- roześmiały się cicho, żeby Ania nie usłyszała.
Pokazałam im środkowy palec i poszłam posłusznie do pokoju obok.
Widziałam, że kobieta się przebiera więc położyłam się na łóżku.
- Robisz mi striptiz?- oparłam się o łokcie.
- A co chciałabyś?- spytała siadając mi na kolana.
- Oczywiście. Takich widoków nigdy za mało- łapie ja za pośladki.
- Jesteś niewyżyta kochanie- objęła mnie wokół szyi.
- Powiedziała ta, która nie jest- uśmiechnęłam się cwaniacko i zaczęłam ją całować namiętnie w usta. Gdy zaczęło nam brakować tchu Ania odsunęła się ode mnie i powiedziała, że mam iść do siebie bo zaraz wychodzimy.
Poszłam do pokoju żeby się przebrać w luźniejsze ciuchy i zeszłam z dziewczynami do holu.
- Ciekawe co będziemy robic- zapytała jedna z grupy.
- Oprowadzę was po miescie- wtrąciła Greta, która przyszła za nami- Hej- uśmiechnęła się do mnie.
- Hej- odwzajemnilam uśmiech i podałam jej reke- Alex.
- Miło mi Ciebie poznać. Może jakiś drink wieczorem?
- Jas...- przerwano mi w trakcie wypowiedzi.
- Jest zajęta ale dzięki, że pytasz- odezwała się z arogancją Ania po czym Greta odeszła do pozostałych.
- To tylko drink. O co ci chodzi?- powiedziałam do niej szeptem.
- O nic. Wieczorem mamy ognisko na plaży.
- I tylko to było powodem przerwania rozmowy?- podniosłam brew.
- Tak, a co by innego?
- Nieważne- wróciłam do dziewczyn po czym ruszyliśmy na zwiedzanie. Greta oprowadziła nas po różnych zakamarkach, które oczywiście sfotografowałam. Dyrektorka poprosiła przewodniczkę o grupowe zdjęcie więc wszyscy się ustawili. Ja standardowo musiałam zrobić krzywą minę przez co dostałam opierdziel od Pani Doroty.
- Teraz macie czas dla siebie. Jakiś obiad, pamiątki. Spotykamy się tu za dwie godziny. Myślę, że to wystarczający czas.
- To co, pizza czy burito?- zapytała Karolina.
- Zdecydowanie burito- oznajmiłam i kierowałyśmy się w stronę restauracji.
- Fajna ta Greta, co nie?- pyta Gośka.
- A ty przypadkiem nie zapomniałaś o Weronice?- pyta Karolina.
- To, że ona jej się podoba to nie znaczy, że od razu do łóżka musi z nią iść debilki- powiedziałam- idę do toalety.
Wstałam i poszłam do pomieszczenia. Zrobiłam co miałam zrobić i myje ręce. W tej samej chwili weszła Ania rozmawiając przez telefon.
- Tak, tak. Nic się nie dzieje, po prostu źle się czuje i lepiej żebym poszła z nią do hotelu. Dobrze, to bawcie się dobrze. Na razie.
Patrzyłam na nią nie rozumiejąc sytuacji.
- Masz biegunkę i wymiotujesz. Zabieram Cię do hotelu i będę tam z Tobą siedzieć- patrzy się na mnie z powagą.
- Ale mi nic nie..- nie dokończyłam bo zostałam uciszona całusem w usta.
- Idziemy pospacerować. Same- złapała mnie za rękę i wyszłyśmy z toalety- zjedzmy i pójdziemy.
- Yyy no okej. Zamówiłaś coś?
- Tak, przyjdzie do waszego stolika- usiadła przy dziewczynach i poklepała miejsce obok siebie.
Usiadłam i napilam się wody z tego gorąca. Trochę rozmawiałyśmy. Nawet dziewczyny przy niej się nie krępowały.
- Romantyczny wieczór się szykuje?- pyta Gosia.
- Zobaczymy- odpowiada Ania i łapie mnie za rękę.
- Oo świetnie jedzenie przyszło- klasnęłam na widok kelnera i zaczęłam jeść. Nie ma to jak oryginalne burito.
Po konsumpcji wyszłam z Anią i poszłyśmy na plażę żeby zamoczyć nogi.
- Czemu chciałaś spędzić ze mną czas sama?- złapałam ją za ręce i popatrzyłam w oczy.
- Jesteśmy na wakacjach. Chce je spędzić jak najlepiej przy Tobie. Uczniowie i nauczyciele trochę mi przeszkadzają ale na wszystko jest sposób.
- No tak, moja biegunka- zaczęłam się śmiać i zostałam uderzona w ramię.
- Wchodzimy do wody?- zapytała Ania ściągając z siebie rzeczy.
- Z checia- zaczęłam robić to samo co ona i od razu wskoczyłam do wody ciągnąć ją za sobą.

Ten MomentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz