67

2K 88 14
                                    

Sorki, że wczoraj nie dodałam nowego rozdziału. Po prostu zapomniałam.
Wesołych Świąt czy coś tam🎄

_______________________________________

- Jesteś gotowa?
- Tak.
- To na raz, dwa, trzy..- podniosłyśmy nowo złożoną szafę do góry i ustawiłyśmy przy ścianie. Rozejrzałam się po całym pokoju i byłam zadowolona z naszej pracy- piąteczka szwagierka- wystawiłam dłoń, a ona mi przybiła.
- Jeszcze została łazienka i salon ale to chwila przerwy. Kiedy przyjedzie Ania z jedzeniem?
- Nie wiem- wzruszyłam ramionami- zaraz do niej zadzwonię.
Wyciągnęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer do kobiety. Po paru sygnałach odezwała się poczta głosowa.
- Przykro mi, nie dowiem się. Proponuję zacząć łazienkę i najwyżej jak przyjedzie to zrobimy przerwę.
Ola przytakneła i zabrałyśmy się do roboty.

Pov. Ania

- Przepraszam, ile jeszcze będę czekać na swoje zamówienie?- zapytałam kobiety, która stała przy kasie.
- Za chwilkę się dowiem- podeszła do kuchni i zaczęła rozmawiać z kucharzem- dziesięć minut.
- Dziękuję- usiadłam przy najbliższym stoliku i wyciągnęłam telefon.
Nieodebrane połączenie od Alex. Chciałam już oddzwonić ale ktoś przysiadł się do mnie.
- Cześć Aniu- przywitał się jak się okazało Cezary.
- Hej- odłożyłam telefon- też czekasz na zamówienie?
- Nie. Zobaczyłem Cię za szybą, więc postanowiłem się przywitać. Co u Ciebie?
- Wszystko w porządku.
- A może coś więcej?
- Po co mam podtrzymywać sztucznie rozmowę?
- Chce wiedzieć co u Ciebie. Wiesz, że mi na Tobie zależy- złapał mnie za dłoń, a ja momentalnie ją zabrałam.
- Mam dziewczynę, nie pozwalaj sobie za dużo.
- Ona jest jeszcze młoda. Znajdzie sobie kogoś innego, a my jesteśmy wyjątkowi. Pasujemy do siebie Aniu.
- Masz problem ze słuchem? Daj sobie spokój Cezary.
- Zamówienie 34 gotowe do odbioru- odezwała się pracownica. Wstałam uratowana przez jedzenie i zabrałam reklamówkę.
- Dziękuję- wyszłam z restauracji i kierowałam się w stronę samochodu.
- Od kiedy jeździsz Kią Stinger?- znowu mnie zaczepił.
- To samochód Alex. Czego jeszcze chcesz?
- Ciebie. Tylko Ciebie. Podobały Ci się kwiatki, prawda?
- Czyli jednak to ty..- zamyśliłam się- przestań wydawać na mnie pieniądze bo to i tak nic Ci nie da. Miłego dnia- usiadłam do samochodu i czym prędzej odjechałam. Po przejechaniu największych korków, udało się zaparkować pod blokiem, w którym Ola kupiła sobie nowe mieszkanie. Wjechałam na czwarte piętro i weszłam do mieszkania.
- Jestem!- odezwałam się i położyłam jedzenie w kuchni- kto chętny na sajgonki?
- Ja!- usłyszałam podwójnie, a po chwili widziałam przepychające się dziewczyny.
- Spokojnie, dla wszystkich starczy- zaśmiałam się i rozłożyłam jedzenie na trzy talerze.
- Dzwoniłam do Ciebie. Czemu nie odbierałaś?
- Nie słyszałam, poza tym spotkałam Cezarego i przez niego zapomniałam oddzwonić.
- Od kiedy on po deptaku chodzi?- spytała Ola.
- Nie wiem. Nie interesuje mnie to. Zrobił się strasznie nachalny ale uciekłam mu.
- Mmm pyszne- Alex się oblizała i popiła wodą.
- Kiedy ty zdążyłaś zjeść, jak dopiero usiadłyśmy?- zapytałam w szoku.
- Zamiast gadać, trzeba było wcinać- pocałowała mnie w głowę i wróciła do łazienki.
- Co jej jest?- popatrzyłam na Ole.
- Nie wiem. Odkąd tu przyszła jest bardzo cicha, nie śmieje się, nie zagaduje. Próbowałam wypytać ale nie chce mi nic mówić, może ty spróbuj.
Zjadłam swoją część i poszłam do Alex.
- Kocie?- stanęłam za nią.
- Hm?
- Co się dzieje? Zachowujesz się dosyć dziwnie- usiadłam na muszli.
- Wszystko jest w porządku- zbyła mnie więc pociągnęłam ją w swoją stronę by na mnie patrzyła.
- Przecież widzę. Powiedz mi- pogłaskałam ją po włosach.
- Mój ojciec dostał spory projekt w firmie, który wiąże się z wyprowadzką do Stanów- posmutniała- rozmawiali ze mną i mama powiedziała, że chce jechać z tatą.
- A co z Tobą?
- Mam wybrać co chce zrobić. Powiedzieli, że jestem już dorosła więc mogę sama zadecydować.
- Już wiesz co chcesz zrobić?- przełknęłam ciężko ślinę.
- Na pewno zostanę tutaj bo chce dokończyć szkołę i napisać mature. Do tego Ciebie samej tutaj nie zostawię więc pytanie moje jest takie, czy twoja propozycja mieszkania jest nadal aktualna?
- Oczywiście, że tak ale jesteś tego pewna? Przecież nie chciałaś...
- Kochanie- złapała mnie za ręce- chce trochę zmienić myślenie na bardziej dojrzalsze. Dzięki Tobie jestem dużo lepszym człowiekiem i podjełam decyzję, że chce z Tobą zamieszkać. Rozmawiałam też z rodzicami i postanowiliśmy, że sprzedamy dom, a pieniędze, które za nie dostaniemy opłacą mi kursy gotowania i kupno lokalu. Co o tym sądzisz?
- Wow- zrobiłam wielkie oczy- to duże plany kocie. Oczywiście podobają mi się jak najbardziej ale pamiętaj, że najpierw matura.
- Wiadomo. Więc jak? Przygarniesz.com?
- Przygarnę- pocałowałam ją w usta i przytuliłam do siebie- a teraz zabierajmy się do pracy bo jeszcze sporo zostało.

Przez cały weekend udało nam się poskręcać meble i przy okazji przy tym się upić. Ucieszyłam się bardzo, że Alex chce ze mną zamieszkać bo to poważny krok w naszym związku. Wiedziałam od dawna, że to ta jedyna i mam nadzieję, że tak zostanie.
Wieczorem każda z nas wróciła do siebie i mogłam zrelaksować się w wannie z lampką wina. Przez chwilę pomyślałam, żeby zadzwonić do Alex ale wiedziałam, że jest zmęczona, a jutro szkoła więc nie chciałam jej wyciągać.

Ja:
Mam ochotę na kino jutro.

Alex:
Proponujesz mi randkę?

Ja:
Nie. To ty właśnie to zaproponowałaś😈🖤

Alex:
Kino, burgery, a potem seks?😈

Ja:
Seks? No nie wiem...ja należę do tych grzecznych...

Alex:
Coś mi się nie wydaje Pani Profesor.
Co masz na sobie?

Ja:
😏 Nic😏😈

Alex:
Wiedziałam, że coś jest na rzeczy.
( Wysłano zdjęcie. Kliknij by pobrać)

Włączyłam fotografie, a na nim była półnaga Alex, która leżała na łóżku w staniku sportowym i bokserkach i było widać jej ciało od mostka w dół.
Nie mogłam zostać dłużna więc zrobiłam sobie podobne zdjęcie tylko bez bielizny w wannie, a to co powinno być zakryte to tuszowała piana.

Po chwili mój telefon zaczął dzwonić więc go odebrałam.

- Nie powinnaś wysyłać mi takich zdjęć.
- Dlaczego? Przecież wiem, że lubisz.
- Ale ja jestem w domu i co mam teraz zrobić? Przyjechać do Ciebie?
- Nie, zostań w domu. Jakoś wystrzymasz do jutra.
- Nie mogę.
- To zrób sobie dobrze. Teraz.
- Chcesz tego?
- Mhm- przygryzłam sobie dolną wargę.
- A ty też będziesz sobie robić dobrze?
- Tak- położyłam dłoń na kroczu i zaczęłam się masować- właśnie to robię- powiedziałam uwodzicielskim głosem.
- O cholera. Pragnę Cię.
- Wiem. Ja Ciebie też kotku- słyszałam w telefonie jak Alex dyszy mi do mikrofonu, więc ja zaczęłam jej stękać. Wszystko co robiłam, mówiłam Alex żeby wyobraźnia zaczęła jej działać. Przedłużałyśmy jak mogłyśmy ale w końcu ja doszłam pierwsza, a zaraz za mną Alex.
- Kocham Cię słoneczko.
- Ja Ciebie też kocie. Kto mnie teraz umyje?
- Wiesz, że bym z chęcią to zrobiła..
- Tak, wiem. No cóż, tym razem poradzę sobie sama ale jutro robisz mi masaż po randce.
- Tak jest królowo. Śpij dobrze, dobranoc.
- Dobranoc- rozlaczylam się i zabrałam się do mycia. Gdy wykonałam wszystkie swoje czynności w łazience, położyłam się do łóżka z zamiarem poczytania książki, którą zaczęła Alex. Udało się przeczytać trzy rozdziały po czym zasnęłam nieprzytomnie.

Ten MomentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz